PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 620023
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Jego dwa najnowsze filmy 'Death proof' i 'inglorious basterds' są tak nudne i nieśmieszne, że nie da się ich oglądać. Są po prostu bez wyrazu. Aktorzy beznadziejni. A aktorki w dodatku paskudne. Muzyka zupełnie nie pasuje do akcji na ekranie. Kamera - słaba, co jest naprawdę czymś dziwnym biorąc pod uwagę, że reżyserem jest Tarantino. Dialogi nie są ani śmieszne ani błyskotliwe. Do głównych bohaterów nie czujemy niczego bo są sztucznie przedstawieni i zagrani. Pod koniec filmu miałem nadzieję, że Hitler ujdzie z życiem i w efektywny sposób zabije pozostałych 'Bękartów'. Niestety nic takiego nie ma miejsca... a szkoda.
Najdziwniejsze jest to, że oba najnowsze obrazy Tarantino sprawiają wrażenie jakby zostały nakręcone przez kogoś innego. Nie czuć w nich ręki twórcy odpowiedzialnego za tak genialne obrazy jak Reservoir Dogs, Pulp Fiction czy Kill Bill.
Jednak najbardziej zdziwił mnie fakt, jak bardzo 'inglorious basterds' jest prostacki. To jest po prostu prostacki film... Bez finezji, bez ironii, bez czarnego humoru. Oczywiście reżyser próbuje wmówić widzowi, że dana scena jest śmieszna, a nawet daje wskazówki gdzie należy się śmiać... co jest doprawdy żałosne.

Moja ocena 4/10.

Ps

Jestem fanem twórczości Tarantino, ale mam wrażenie, że koleś stracił talent. Wielka szkoda...

garry_2

Synek nie ma takiego bicia!

Zacznijmy od tego, że sporu tego nie rozstrzygniesz
bo nie widzę choćby małego światełka nadziei na to,
iż któraś ze stron ustąpi.
Mediacje również nic nie dadzą ponieważ nikt nie dał
Ci przyzwolenia, ani nie wyraził ochoty na rozwiązanie
całej tej dysputy.

Co ma ilość oglądanych filmów do tego wszystkiego?
Strasznie nie lubię kiedy ktoś pisze w ten sposób.
Możesz oglądać 1mln rocznie załóżmy pokemonów itp
i czy to będzie miała jakąś wartość? Cóż, nie?

O to teraz uderzyłeś poniżej pasa.
Jeżeli film jest nowatorski to znaczy, że jest słaby?
Bardzo przepraszam ale z tym zgodzić się nie mogę,
są to prekursorzy, na których opierać będą się
inne produkcje.
Szeroki umysł i otwartość no nowe, ot co mogę powiedzieć.

Tak jak dla większości osób, które używają mózgu do myślenia.

Ocenianie innych jak ja to lubię, jakież to polskie.
Owszem tak jest ale ten kto ma wiedzieć ten wie,
resztę pozostaw w błogiej nieświadomości,
bo takimi tekstami zakrawasz na megalomana lub Warszawiaka. ;)

Zawsze był, jest i będzie.
To tak jakby po ulicach chodziliby sami profesorowie,
kto by wtedy zamiatał ulicę?
Wspomniałem o tym akapit wyżej.

Znów ocenianie.

Z jednej strony tak z drugiej nie, zależy od złożoności sytuacji.
Generalnie za gust nie można krytykować, chodziło mi o coś innego,
mniejsza z tym, za dużo pisania.

Dlatego chyba jesteście parą? To chyba logiczne skoro się zgadzacie
(zastosowałem duże uproszczenie, więc proszę się nie czepiać).

Czasami i argumentacja nic nie daję, bo ktoś Ci wytknie, iż
to nie są argumentu albo, że sobie je z sufitu wziąłeś
(zjawisko dosyć częste na FW).

Również pozdrawiam, prosisz o niemożliwe - ludzie się nie zmieniają,
nie chcą się zmienić...


użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Zgadzam się co do słabych dialogów, nudy i źle dobranej muzyki. Wszystko to jest znakiem wypalenia się Tarantino - twórcy Psów i Pulp, filmów z mistrzowskimi dialogami, akcją i doskonale dobraną muzyką. Quentino zjeżdża po równi: Kill Bill miał słabe dialogi, ale dobrą akcję i muzykę, Death Proof dobrą muzykę i końcową scenę, w Basterdach nawalają wszystkie trzy elementy.
Nie zgadzam się jednak, że nie widać w tych filmach ręki QT. Jest charakterystyczny podział na rozdziały, są wydłużone dialogi o niczym (niestety całkiem drętwe i niepotrzebne). Tyle że to wszystko jest źle podane. Pisałam w innym temacie, że Tarantino stracił wyczucie proporcji i nie potrafi sprawić, żeby film był spójny. Co do dialogów - po Pulp facet przeczytał recenzje, że pisze genialne dialogi i uwierzył w to, że wszystko, co napisze, jest genialne. W związku z tym nie potrafi sam siebie zrecenzować, krytycznie odróżnić tego, co jest dobre od tego, co zasysa. Bo nie mogę napisać, że ten film był totalnie do d... Miał dobre momenty - scenę początkową i sceny od gadania po włosku do końca (po drodze naprawdę niesamowita przemowa Shosanny z ekranu kinowego). Czyli początek i końcówkę - scen pomiędzy w ogóle nie zapamiętałam, tak były nudne i bez wyrazu.
Nie spodziewałam się, że ten film będzie gorszy od Death Proof i rzeczywiście nie był, bo to byłoby chyba niemożliwe, ale i tak ogromnie mnie rozczarował, zwłaszcza po tych wszystkich entuzjastycznych recenzjach. IB to dla mnie dowód, że Tarantino się skończył. Szkoda.

ocenił(a) film na 4

Niestety ale to jest najwyraźniej prawda... Chociaż mam nadzieję, że Tarantino się zreflektuje i nakręci jeszcze kiedyś naprawdę dobry film...

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Nakręci, ale nie dobry, tylko kolejny genialny film. Genialny oczywiście
wyłącznie w swoim własnym pojęciu i w pojęciu swojej bezkrytycznej publiki,
która uzna za arcydzieło każde jego pomyje - vide Jackie Brown, Death Proof
i 3/4 Bękartów.

ocenił(a) film na 4

Jackie Brown - bardzo dobry film. Może nie zrozumiałaś jego założeń i humoru...

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Jackie Brown - pierwszy film, na którym usnął cały skład akademika
zaproszony na seans. Nastawienie na początku było bardzo pozytywne, nowy
film Tarantino, super... no nikt nie dotrwał nawet do połowy, i to wcale
nie z powodu ogólnej obecności wódy... no kurna nudziarstwo to było jak
rzadko. Więc pewnie rzeczywiście nie zrozumiałam tych założeń ani humoru,
skoro nie dotrwałam do końca i nie mam najmniejszej ochoty oglądać tego
drugi raz. Sorry, dla mnie JB to gniot i przez długi czas uważałam go za
jednorazowe danie ciała przez Quentino... dopóki nie obejrzałam DP i
Basterdów. Nie liczę już, że z jego rąk wyjdzie dobry film. Chociaż gdyby
tak się stało, byłabym bardzo pozytywnie zaskoczona.

Pozdro

użytkownik usunięty

Skoro Jackie Brown ci się nie podobał więc pewnie jeszcze nie dorosłaś. Spróbuj go zobaczyć za 10 lat. Może w tym czasie przyjdzie olśnienie. A może pozostaniesz w mroku na zawsze. HAAhahhaha