Witam, w tym temacie wypisujemy wszystkie debilne sceny w filmie. To może zacznę.
-Scena po walce Supka z Batmanem, kiedy Mroczny Rycerz zostawia kryptonit na ziemi i odlatuje. Serio ? Przez połowę filmu próbujesz zdobyć broń zdolną zabić jedną z najpotężniejszych istot we wszechświecie, a następnie zostawiasz ją na ziemi w jakimś opuszczonym budynku ? Debilizm.
Randomowy kryptoński statek zawierający mechanizm, który potrafi stworzyć "legendarne kryptońskie plugastwo" XD
Albo ten sam statek... Mówiący że coś jest zabronione przez Radę, Luthor mówi że oni i tak nie żyją i nagle spoko, rób pan co chcesz!
To nie był jakiś tam statek. Radzę przypomnieć sobie końcówkę "Człowieka ze stali".
"Radzę przypomnieć sobie końcówkę "Człowieka ze stali" " Ten film jest debilny i trudno doszukiwać się w nim sensu, ale ok. Kto wysyła do phantom zone tak zaawansowany statek ze złoczyńcami, jeszcze z aparaturą potrafiącą stworzyć Doomsdaya ?
"Człowiek ze stali" ma mnóstwo głupot i błędów, więc brak w nim jakiejkolwiek logiki, zresztą jak sam stwierdziłeś. Ale napisałeś "randomowy kryptoński statek", a ten taki nie był.
Każdy statek przewożący więźniów, ma takie fajne aparatury potrafiące stworzyć Doomsdaya ?
Czy to nie był statek którym przyleciała na ziemię Supergirl? Statek Zoda chyba wybuchł.
Okładka odstręcza od czytania tego.
No i story by Goyer. Ach piękna epopeja zapewne, ale sobie odpuszczę.
No to się myliłem, ale i tak jakoś chyba gdzieś mają tą Supergirl, skoro nawet ani razu nie było o niej mowy w żadnym z filmów.
W Man of Steel kiedy Clark wchodzi do tego zaginionego statku na lodowcu i idzie korytarzem, dochodzi do miejsca z kapsułami hibernacyjnymi. Jedna z kapsuł jest otwarta. To znaczy, że jego kuzynka przeżyła lądowanie i wyszła. Gdzieś były plotki, że Supergirl się nie pojawi bo wylądowała na ziemi 10 tyś lat przed Clarkiem i już dawno nie żyje, ale były też przecieki o tym, że ona była pramatką amazonek. Czyli de facto Wonder Woman według tego scenariusza byłaby potomkinią kuzynki Supermana. Nie ma laserów w oczach, i skacze zamiast latać bo podobno kryptońska krew osłabła wymieszana z ludzką. Więc na mnie nie krzycz jak mówię o Supergirl. Bo ten statek który eksplorował Luthor, to właśnie statek którym ona przyleciała na ziemię, a nie ten statek więzienny. Dlatego na statku był dużo lepszy sprzęt naukowy itd.
Jezu, serio? Przy waszych niektórych "absurdach" opadają mi ręce. Nie spoko, pójdźmy do nich, zabierzmy aparaturę żeby przypadkiem nikt nie stworzył Doomsdaya i w tedy wyślijmy ich do phantom zone.
To co powiesz na ten absurd?
Email Batmana do WW gdzie pokazano innych bohaterów. No serio... scenarzyści chyba już bardziej leniwie tego wymyślić nie mogli. Jak już jesteśmy w absurdach i tym mailu... Najlepsze jest to że jeszcze każdy z nich miał pięknie zrobione swoje logo jako folder.. No kurde, próbują robić poważny i mroczny film i wrzucają coś tak absurdalnie śmiesznego nagle. To było tak leniwe i głupie że aż mi słów zabrakło na to po filmie.
Nie ruszyło mnie to, a wręcz podjarało. Jakbym miał analizować każdą scenę pod względem absurdów, nielogiczności, to większość filmów musiałbym ocenić na poniżej 5. To nie dramat obyczajowy, a superhero movie.
Najdurniejszy argument jaki słyszałem "To nie dramat obyczajowy, a superhero movie." Zobacz sobie Mrocznego Rycerza ;)
No Batman był dobry w BvS, ale film oceniam jako całość, a nie za jeden element. Gdybym oceniał samego Batmana to wystawiłbym 10.
Zgadza się, ja mam znów to samo z Mrocznym Rycerzem. Joker był wspaniały, ale sam Batman i reszta nie dla mnie.
Zobacz sobie jeszcze tą scenę w ostatniej części Nolana, w której zamiast do siebie strzelać lecą na siebie z łapami (policja vs najemnicy).
Nie oceniam go gorzej ze względu na to. Gorzej oceniam go za beznadziejny montaż, słaby scenariusz, kiepsko zbudowane postacie i niepotrzebne wątki. Takie małe rzeczy nigdy nie przekreślą dla mnie filmu, co innego te co wymieniłem wyżej ;)
Dla mnie wszystko na 10. Co nie znaczy, że nie ma błędów, ale myślę, że montaż świetny (film zaczyna się pogrzebem i tak też kończy, można na pewno więcej takich rzeczy wyłapać), postacie świetne i każda z ważniejszych postaci miała swój motyw muzyczny. Nie znam niepotrzebnych wątków. Jeśli możesz to podaj jakiś.
Montaż świetny? Oj chłopie.. Wiesz odnośnie filmu ogromne pole dyskusji to opinia subiektywna każdego więc można się zgadzać albo nie, ale to że montaż tam leży to bardziej fakt niż opinia ;)
To nie był statek więzienny Zoda. Tylko statek który Superman znalazł na kole podbiegunowym. Przyleciała nim na ziemię Supergirl 10 tysięcy lat wcześniej. Dlatego miał lepszy sprzęt badawczy.
Statek w których wyhodowano Doomsdaya, to statek, którym ileś tam tysięcy lat temu,przyleciała na Ziemie ekspedycja z Kryptona. Ten, w którym Superman poznał ojca. Były w nim embriony kryptończyków i aparatura potrzebna do ich produkcji. Wysyłali takie statki na tysiące planet. Zod przejął statek w finale MoS, by później przylecieć do Metropolis.
Eh trollowe dzieciaki. Wszystko jest klarownie wyjaśnione. Zwyczajnie takie filmy są dla was za trudne w odbiorze :)
Dziecko drogie, człowiek ma 98% wspólnych genów z gorylem. Czego jesteś najlepszym przykładem. Równie dobrze DD mógł być poczęty z embrionów kryptończyków.
W omawianym filmie Doomsday został stworzony z ciała Zoda przy pomocy ww aparatury. Wszystko jasne i klarowne. Wyciete sceny z "komunii" mogą rzucać też nowe światło w jaki sposób, i czyją pomocą, udało to się Lexowi zrobić.
Jakieś dodatkowe pytania?
Dlatego to Darkseid mógł kierować poczynaniami Lexa i wyjaśnić jak stworzyć Doomsdaya. Wszystko jasne i klarowne.
Dziecko. Nie masz żadnych argumentów by nazywać ten film nielogicznym. Po prostu jesteś za głupi i zostają ci tylko pyskówki na forum. Pozdrawiam.
"Dziecko drogie, człowiek ma 98% wspólnych genów z gorylem" Co to wnosi do rozmowy ? Doomsday to nie goryl, tylko jak go Luthor nazwał "legendarne kryptońskie plugastwo", czyli z Twojej wypowiedzi wynika że, DNA kryptończyków jest w 98% zgodne z DNA Doomsdaya, to ja mogę stwierdzić, że DNA ziemian jest w 98% zgodne z DNA potwora z Loch Ness.
Wnosi tyle, że lepiej wracaj na http://www.filmweb.pl/serial/Stacyjkowo-2008-556673 , a nie bierz się za polemikę. Wszystkie argumenty wymieniłem wyżej.
Typowe dla psychofanów DC, brak argumentów, brak znajomości filmu, skłonność do samokompromitowania się.
Doomsday trochę przypomina goryla z kryptonu :P Poza tym, w komiksach Doomsday też został stworzony przez eksperymenty genetyczne na DNA kryptończyków, więc już Sakuy się nie wygłupiaj. Miał prawie identyczne DNA jak oni.
jarekszabo ma rację, ale nie obrażajcie się.
Nie wygłupiam się, ten element filmu jest głupi. Legendarne kryptońskie plugastwo to legendarne kryptońskie plugastwo, a nie jakaś pomyłka genetyczna.
Nawet jak Lex nazwał to legendarnym kryptońskim plugastwem, to nie musi oznaczać, to że to jakiś pół-bóg czy czarci pomiot. Doomsday w wielu przekładach komiksów i ekranizacjach powstał jako po prostu pomyłka genetyczna.. Legendarny był dlatego, że miał takie, a nie inne cechy. Przecież o ile pamiętam Doomsday'a nawet rząd umiał sklonować, a o Superman/Batman: Apocalypse, gdzie Darkseid zrobił sobie armię jego klonów (co prawda o wiele słabszych niż oryginał, ale jednak).
Szkoda, że nie przypomina tego z komiksów, jak zobaczyłem go pierwszy raz to pomyślałem, hmm.. pewnie będzie ewoluował ! No, ale jednak Zack Snyder, to Zack Snyder.
Przecież ewoluował.... ;/ Na początku w ogóle nie miał rogów potem po dostaniu atomówką urosły mu mini rogi, i na sam koniec jak zaczął transformować po raz kolejny nie zdążył bo Superman go dźgnął. Z reszta myślisz, że czym Doomsday zabił Supermana? nosem?
Ale czy w tym filmie to dokładnie wyjaśniono? Bo Człowieka ze Stali oglądałem, ale wieki temu i nie pamiętam takich szczegółów. Być może dla kogoś, kto zna komiks i historię wiedział o co tu chodzi, ale mnie przytłoczył chaos tych zdarzeń. Zdaje mi się, że nawet Doomsday wyskoczył z "jajka" akurat wtedy, kiedy był potrzebny.
Wydali prequel w postaci komiksu do Man of Steel. Kup sobie. Wyszło też kilka Prequeli do BvS. Jeden zeszyt o Batsie, drugi Supie, trzeci o Lexie, czwarty o Lois Lane. Poprzedzają wydarzenia z filmu o kilka dni. A jak nie chcesz ściągać ze stanów oryginalnych zeszytów, to możesz wygooglować, na pewno są na torentach, czy innych piratach, w formacie pdf, czy jpg spakowane w rar.
Jakim cudem Superman nie wyczuł tykającej bomby podczas wizyty w sądzie, a usłyszał w ferworze walki z Doomsdayem, tonącą Lois Lane?