Oskary nie mówią nic o filmie, wręcz można powiedzieć, że im film ich otrzyma więcej tym
jest słabszy. Czarny Łabędź to film dla psychicznych, którzy chcą zobaczyć jak
niedorozwinięta baletnica popełnia samobójstwo. Co w tym filmie było oskarowego, może
lesbijska scena. Omijać.
Co ty pie....za przeproszeniem,ja jakimś cudem oglądam wszystkie gatunki filmowe od horrorów,komedii,romansów,kończąc na kryminałach,sensacjach itd,widac że jesteś bardzo ograniczona w doborze repertuaru filmowego.
Przecież widzę że oglądasz wszystko jak leci. Stąd Twoja ogromna wiedza i wyrobiony multimedialny gust filmowy. A teraz nie kompromituj się już.
Proszę, nie potrzebne są te twoje zgryzliwości,ogladam multum gatunków filmowych,bo każdy film ma nam cos do przekazania,mam wrażenie że ty tak na prawdę nie wiesz o czym jest ten film,co ma nam do przekazania...
Otóż nie każdy film jest dla każdego, o to właśnie chodzi w tym przemyśle. Ja nie dyskutuje z dziećmi którzy oceniają krewetki na 10/10. A Łabędzia oglądałem uważnie mimo że wielu obok wręcz wymiotowało i zionęło obrzydzeniem, film jest pusty i wzbudza tylko niechęć.
Pusty,hehe to może byc pierwsza lepsza komedyjka albo romans,dwa pierwsze lepsze linki:
http://www.kina.resinet.pl/recenzje/dyskusja-o-filmie-czarny-labedz.html
http://film.onet.pl/recenzje/czarny-labedz-o-pasji-ktora-zmienia-sie-w-obsesje,1 ,4116619,wiado%20mosc.html
A ty tak naprawdę nie napisałaś dlaczego tak zniesmaczył cię akurat ten film,a zapomniałem scena lesbijska.
albo że nie które sceny były troche odpychające,no proszę cię,to jakiego byś chciała Łabędzia,w klimacie filmu familijnego,jesteśmy przecież dorośli i oczekujemy filmu w formie przekazu poważnego,kontrowersyjnego,odważnego w formie a nie jakąś tam bajeczkę.Fakt to nie jest film lekki,relaksujący ale to ze ktoś nie lubi kina "ciężkiego"nie musi go od razy dyskwalifikować tak jak to ty czynisz,tak więc na przyszłość zastanów się nie raz co piszesz w założonym przez siebie temacie. Bo tak jak już wspomniałem nie napisałaś(wypunktowałaś)żadnych poważnych argumentów przeciwko temu filmowi....
Aronn dobrze prawisz,a ta theart to jakaś trollica i kryguje sie na hardą dziewczynkę(patrząc na jej avatara,która upadla facetów),patrzcie jaka jestem twardzielka nikt mi nie podskoczy,śmiechu warte i która nie zna sie jeszcze do tego na dobrych filmach,woli taki Zmerzch ,film o wampirach dla nastolatek,haahhahahah,małolata jedna,pfu seks między kobietami,pfu,pfu zamykam oczy,nieoglądam tego.
No ale po co znowu te uszczypliwości,żadnej konstruktywnej wypowiedzi z twojej strony(nie ustosunkowałaś się do artykułu),tylko takie odbijanie piłeczki,no i w ogóle nie odpowiedziałaś na moje pytania w poście przed znawcą filmowym.W tym momencie na prawdę zachowujesz się trochę jak troll,szkoda....
Daruj już sobie, naprawdę. I tak nikt nie rozumie Twojej bezsensownej i głupiej opinii 'Czarnego Łabędzia'. Nie masz nawet argumentów. Zniesmaczyła Cię tylko ta lesbijska scena, to śmieszne.
Robisz tylko spamm i wywołujesz kłótnie, ktorej sama nie umiesz uargumentować. Niech admin zamknie ten temat, bo ta kretynka dalej będzie pisać bzdury, nie rozumiąc, że to nikogo nie interesuje.
co za cip... jedna,tą nogę podnieś wyżej to może coś zobaczymy,bo w twojej głowie jest jedna sieczka,dla psychopatycznych maniaków film ale durna,wracaj do Zmierzchu to film dla dzieci,akurat dla ciebie.
Widziałem,jest ich pełno,jak chcesz podam ci linki,a ten twój założony temat jak już wspomniałem,tylko odbijanie piłeczki(czyli krótkie odzywki)nic nie wnoszące do dyskusji,taka pyskówka,ja liczyłem z twojej strony na rzeczową dyskusje tym bardziej że ty podobno pracujesz w branży filmowej(gdzieś to pisałeś)a po drugie wez zaznacz jakiej płci jesteś bo gro osób się myli,kierując posty do ciebie...
Pełno to może być ziarna w spichlerzu. Dyskutować potrafię co zesztą wiesz doskonale z innego tematu. Film Czarny Łabędź po prostu nie przemówił do mnie i uznaję go za kaszkę, cieżko to uzasadnić, przecież nie wszystko można wytłumaczyć. Dlatego każdy ma swój gust. Moim zdaniem film skupia się na seksie, nagości i psychopatycznych odchyłach zamiast pokazać co rodzi chora chęć sukcesu.
Tak na poważnie,ile ty masz lat?Bo ty nawet nie dążysz do żadnej dyskusji i nie mówię tu o ludziach którzy sypia tylko wulgaryzmami.
Dyskutować potrafię co zesztą wiesz doskonale z innego tematu. Film Czarny Łabędź po prostu nie przemówił do mnie i uznaję go za kaszkę, cieżko to uzasadnić, przecież nie wszystko można wytłumaczyć. Dlatego każdy ma swój gust. Moim zdaniem film skupia się na seksie, nagości i psychopatycznych odchyłach zamiast pokazać co rodzi chora chęć sukcesu.
No i takiej odpowiedzi oczekiwałem(powiedzmy),tylko najbardziej mnie wk..ło-"film dla psychopatycznych maniaków"pasuje jak pięść do nosa.,te stwierdzenie.
Lubie zaogniać ;). A stwierdziłem tak przez to że dosłownie obok mnie w kinie ludzie zakrywali rękami twarze, wielu wychodziło. A ja się gapiłem jak taki psychiczny maniak.
No ale czy te sceny były aż tak "mocne"?Może i film ocierał się trochę o horror(ale delikatnie).Myslę ze reżyser chciał przez to pokazać co siedzi w głowie naszej chorej baletnicy,nie wszystko w tej głowie było poukładane,mozna przypuszczać że to była schizofrenia paranoidalna a jeśli tak,to te sceny były jak najbardziej na miejscu,przecież w tym tkwi urok tego filmu,na chwilę stajemy się obserwatorami naszej bohaterki,wkraczamy w jej psychikę,w świat,oczywiście nie jest to świat bajkowy jaki znamy z romansideł,to świat chory,przekrzywiony,z demonami jej wyobrazni,co nie znaczy że nie powinniśmy tego obserwować jej oczyma.
Ukazane sceny były dosadnie a ludziom nie zawsze się to podoba, uważam że reżyser się postarał jednak mówię wyraźnie, że obraz ten przełknie wąskie grono odbiorców a takie filmy, moim zdaniem, nie zasługują na Oskara. Walka bohaterki z jej wnętrzem to rzeczywiście atut filmu.
Czyli doszliśmy do jakiegoś konsensusu...to że wielu osobom akurat takie mocne sceny nie przypadły do gustu to juz ich problem,rezyser miał swoja wizję i to uczynił nie patrząc na "poprawność polityczną"i za to ma u mnie plusa.A odnośnie Oscarów,przecież Czarny łabędz jako film nie dostał go,należał sie tylko Portman i go dostała,myslę że zasłużenie...
Oczywiście nie jestem za zbyt dosadnymi scenami,takimi jak np:w filmie Piła,no ale tego filmu nie będę oceniał przez pryzmat ukazanych scen tylko jako całość:gra aktorów,muzyka a przede wszystkim fabuła....A w łabędziu wszystko było na najwyższym poziomie.
Mnie się Piły podobały do części trzeciej, miały swój klimat i co nie mówić nawet przesłanie. A Łabędź, jeśli uznać określoną grupę docelową, był filmem, który mógł przypaść do gustu, choć ogólnie jestem za tym że film ma bawić.
może weźmiesz udział
http://www.filmweb.pl/film/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87+na+wybiegu-2009-479915/discussi on/0+10,1439465#post_5763163
Troll został przez was totalnie zlikwidowany :). Szkoda że tak późno zobaczyłem temat, może bym się trochę przyczynił.
Ano właśnie. Jestem psychiczną narkomanką. :( Dobrze chociaż, że nie jestem alkoholiczką, bo "Kac Vegas" średnio mi się podobał. Piszę to, popijając piwko, jak na ironię. ;)
No cóż, mnie film się całkiem podobał. Psychopatycznych skłonności w sobie na razie nie odkryłam, aczkolwiek jeszcze wszystko przede mną.
Osobiście myślę, że kilka naturalistycznych scen jeszcze nikomu nie zaszkodziło, zwłaszcza, że w tym filmie mają jednak pewną rację bytu. Wizja zrastających się palców stóp może ukazywać oczywisty u zbyt ambitnej baletnicy strach przed kalectwem i deformacją. To, co dzieje się ze skórą na plecach Niny z jednej strony być może symbolicznym ukazaniem przemiany bohaterki z Białego w Czarnego Łabędzia a z drugiej - już dosłownej - reakcja matki pozwala przypuszczać, że bohaterka przejawiała już wcześniej zachowania nerwicowe polegające na drapaniu pleców. Niekoniecznie estetyczna scena obcinania paznokci Niny przez matkę jest moim zdaniem jedną z kluczowych scen do zrozumienia wzajemnych relacji matki i córki. Słabo tłumiona furia matki, kiedy podejrzewa, że z dziewczyną dzieje się coś złego doskonale kontrastuje z jej pełnym słodyczy zachowaniem, gdy wszystko idzie tak, jak sobie wymarzyła.
Ponadto - teraz będę prozaiczna i banalna - takie różne małe obrzydlistwa utrzymują napięcie. Zwykła scena mycia rąk, kiedy ogólna atmosfera sugeruje, że za chwilę coś się wydarzy przykuwa do ekranu (no chyba, że ktoś jest wybitnie wrażliwy na takie rzeczy, ja nie jestem).
Za to "oskarowa lesbijska scena" jest moim zdaniem udana i też nie jest tylko po to, żeby była i szokowała, cokolwiek by w niej miało szokować. Ona po prostu pokazuje dualizm osobowości głównej bohaterki. Ważne tu jest moim zdaniem, że to wszystko dzieje się tylko we śnie, czy też w wizji Niny. Z jednej strony jej dziecinnie przesłodzony pokój, z drugiej - dość śmiała scena erotyczna. Dzieciństwo i dorosłość, niewinność i wyuzdanie. Biały Łabędź i Czarny Łabędź. Przesada w jedną, albo w drugą stronę. Kontrasty.
Do mnie to nawet przemawia.
Ogólnie nie nazwałabym filmu jakoś szczególnie trudnym, choć skądinąd lekki i przyjemny też nie jest. A co w nim jest dla psychopatów? Pojęcia nie mam.
Rozumiem że chciałaś napisać nienaturalistycznych, tak? Zgdzam się, takie narzędzia literackie mają w tym filmie rację bytu, nie jest to przecież film dokumentalny. Są niezbędne aby opowiedzieć tą historię, historię czarnego łabędzia, która wielokrotnie i różnymi sposobami była opowiadana. Przecież to jest film na podstawie Jęziora łabędziego, scenarzyści i reżyser to tylko mistrzowsko wykonali dla odbiorcy XXI wieku, uwspółcześnili. "znamy tą historię, słodka, niewinna dziewczyna uwięziona w ciele łabędzia pragnie wolności.....otwieramy sezon jęziorem łabędzim, oklepane wiem, ale nie w takiej formie, nasze będzie do bólu prawdziwe". A co jeżeli czarny łabędź to destruktywna pneuma, przynosząca dewiacyjne, lub nie, ale na pewno niczym niepochamowane skłonności seksualne, która angażuje zupełnie swoją rolą, w której aktor staje się dosłownie taki jak postać którą chce naśladować. Do tego stopnia, że jest tak silna, odrębna i spójna w sobie aby zabić prawdziwą osobowość i harakter aktora. Gdzie destrukcję i niewłaściwe skłonności kładzie się na szali przeciw sukcesowi, tak na tym świecie pożądanemu uwielbieniu mas. Bo ludziom bardziej podoba się czarny łabędź, jakoś lepiej odnajdują się w tej estetyce. Myślę że tylko dzięki temu ten film został zrozumiany i doceniony przez jury oscarowe, które przecież ma inną rolę jak wynajdywanie i promowanie pereł kina ambitnego, tzn przekazującego treść a nie obrazy. Środowisko wie o czym mowa. Gdybym miał powiedzieć to jak chłop krowie na rowie, o czym był ten film, to powiedziałbym że o sprzedawaniu duszy diabłu.
Do mnie niestety ten film nie przemawia. Zbierałam się dość długo, żeby obejrzeć w spokoju i skupieniu i niestety wydaje mi się,że czas zmarnowałam. Nie mniej jednak rola głównej bohaterki zagrana doskonale i za to należy się plusik i to by chyba było na tyle.
Pozwolę sobie odnieść się też do budzących kontrowersje słów autorki tematu "Czarny Łabędź to film dla psychicznych..." początkowo wydały mi się niestosowne i zbyt ostre, natomiast po przejrzeniu postów zwolenników filmu z przykrością stwierdzam że może być w tym ziarnko prawdy - szczególnie widać to po zaczepnych postach użytkownika nikonamka11 a także innych osób wyzywających autorkę i próbujących zmieszać ją z błotem tylko dlatego, że w taki a nie inny sposób wyraziła swoją opinie. Tyl ko nieliczni potrafią w cywilizowany sposób odnieść się do wypowiedzi z którą się nie zgadzają, a reszta zachowuje się jakby w autorce tematu zobaczyli swoją własną Lilly.
Może nauczyłabyś się doceniać współczesne kino zołzo? Każdy lubi co lubi. Nie chce mi się z Tobą kłócić, jeśli nie podobał Ci się Czarny Łabędź mi to wisi.