Małe miasteczko gdzieś w Polsce, stacja przesiadkowa powracających z tułaczki. Spotykają się tu ludzie, którzy przez wojnę utracili przeszłość albo którzy wciąż nie mogą zadomowić się w teraźniejszości. Dwie godziny oczekiwania na pociąg stają się czasem rozliczeń spraw osobistych, oceny postaw wojennych, odpłaty za upodlenie. Wszyscy
Film powstał mniej więcej w tym samym czasie co "Zakazane piosenki" (chyba troszkę wcześniej). "Zakazane piosenki" miały premierę tuż po ukończeniu filmu, premierę "Dwóch godzin" cenzura wstrzymywała przez 11 lat. "Zakazane piosenki" są sezonowo puszczane w telewizji, a "Dwóch godzin" nigdy nie widziałem...
Cytuję zdanie z "Ciekawostek":
"Film był pierwszym "półkownikiem", czyli filmem zatrzymanym przez cenzurę, w historii PRL-u."
To jest bzdura. Pierwszymi "półkownikami" cenzury PRL były dopiero filmy z 1952 roku. Po prostu PRL, czyli Polska Rzeczpospolita Ludowa powstała w 1952 roku.
Film jest zlepkiem bezsensownych scen. Z jednej strony widać inspiracje antycznego już wówczas ekspresjonizmu, z drugiej strony film jest bardzo mocno naznaczony głupkowatym kinem przedwojennym (wciśnięty nie wiem po co Węgrzyn, idiotyczne "rozmowy wypełniacze" klientów i barmana, żenująca "gra" tej blond... więcej