Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia
The Day the Earth Stood Still
2008
Fakt, film jest trudny, nie jest filmem rozrywkowym, nie tego typu, który oglądamy z powodu efektów specjalnych.
Poszłam na niego do kina z powodu Keanu i wyszłam z mieszanymi uczuciami, chyba mi się nie podobał.
Teraz zdecydowałam się do niego wrócić i zobaczyć na spokojne i nie czekając na żaden kosmo-ziemski...
Denerwują mnie te proekologiczne filmy, gdzie próbuje się wyjaśnić głupiemu Amerykaninowi, że powinien mniej zatruwać środowisko. On dalej będzie jeździł wielkim samochodem, wymieniał komórkę co parę miesięcy i żarł ze trzech. Rozczuliła mnie scena gdy robaczki opadły i na wszelki wypadek pokazano w powiększeniu, że...
więcej
Dlaczego? Bo ma potencjał, ale wg mnie totalnie niewykorzystany.
Zalatuje tu propagandą o ochronę środowiska na każdym kroku. Reklamy (McDonalds, Samsung itp) pojawiają się stosunkowo często, a do tego nie są w ogóle wkomponowane w całośc. Mnie to raziło.
Totalnie nieracjonalne i niespontaniczne zachowania ludzi....
Niestety rozczarowanie, pomimo dobrej gry aktorskiej i ciekawych efektów specjalnych, fabuła rozczarowuje.
Jedynie początek się broni a im dalej w las tym gorzej,
szkoda że przy dobrej obsadzie scenariusz słabiutki
Byłoby 8/10 ale jest 5/10, ten dzieciak irytuje przez caly film mogli wymyslic cos lepszego... To tylko moje zdanie
Myśle że ludzie którzy zaniżyli mu ocene, kompletnie nie zrozumieli tego filmu!!! Keanu idealnie pasuje do tej roli, efekty specjalne są świetne, film zawiera przesłanie i głębszą myśl. Nie wiem czego można chcieć więcej! OBEJRZYJCIE FILM JESZCZE RAZ i dopiero później oceniajcie!
"Dzień, w którym zatrzymała się...
Jakże krytykowany, a nie mniej ciekawy. Przede wszystkich dobry dramat z wątkami sci-fi. Ocena mocno zaniżona, bo film jest dobry. Polecam1
Po obejrzeniu tego "dzieła" dochodzę wniosku, że właśnie to miał na myśli twórca. Generalnie poza wiadomymi zarzutami czyli drętwą grą aktorską, mało przekonującym poprowadzeniem akcji oraz całej fabuły, tragiczną wręcz psychologią głównych postaci a także błędami logicznymi, to najbardziej mnie właśnie irytował fakt,...
więcejHasło "lecieć w kulki", czyli robić sobie z kogoś żarty, jak najbardziej pasowało mi do tego filmu. Kolejny film opowiadający o końcu świata (coś modny ostatnio temat) i wyciągnięciem do Nas przyjaznej ręki przez obce cywilizacje. wszystko ładnie i pięknie, tylko jakoś po Keanu spodziewałam się czegoś więcej. Jego...
ale ten film mnie nie poruszył, nudnawo dość i jakoś rozpaczliwie niewiarygodnie to zrobione... ludzie nie są aż takimi idiotami jak próbowano nas tu przedstawić... ta pseudowalka z 'golemem' dobiła mnie, żałosne...
4/10 bo kilka efektów było... film sklejanka ale... się nie klei... :
Pięć moich podejść do tego filmu, skończyło się, za każdym razem, sennym zgonem po niecałych 10 minutach oglądania. Dawno nie widziałam takiego gniota. Niby jakies przesłanie, niby jakis pomysł ale ogolnie rzecz ujmując to kompletna pomyłka.
To mógł być dobry film... Aktorzy dobrze sobie radzą (Keanu, jak zwykle bez zarzutu), scenografia jest OK, nawet robot zdobył moją sympatię (nie jest "przesadzony" i nie razi efekciarstwem). Punkt wyjścia całej historii także jest interesujący... a tekst "To nie jest wasza planeta" i widok zdziwienia na twarzy pani...
Jak zresztą w każdym filmie,
te emocje i ekspresja, mimika zawsze odpowiednia do sytuacji, dynamika.
Mistrzostwo - dać mu tak marniutką nagrodę jak oscar byłoby obrazą dla jego zdolności.
Dlaczego tak ostro oceniam ten film ?
Przede wszystkim za treść i głupkowatą narrację. Uwielbiam kino i literaturę SF ale oglądanie po raz kolejny straszaka dla ogłupionej tysiącem lęków (od urojonego wszechobecnego terroryzmu do globalnego antyamerykańskiego spisku z udziałem UFO, C.I.A. i niejakich Iluminatów w roli...
Keanu idealnie pasuje do tej roli (nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Klaatu), bardzo dobre aktorstwo (Keanu, Kathy Bates, Jennifer Connelly). Podobały mi się zdjęcia którym głównie dodano tony koloru niebieskiego i zielonego (zauważyłem także dużo pomarańczy w scenach rozgrywających się w domu profesora...
z robotem wzorowanym chyba na figurce Oscara i drewnianą jak zawsze grą Keanu Reevesa. Głębokie przesłanie w tym filmie porównać można chyba tylko do tego z Transformersów. Dzięki ci o Ameryko że pobudzasz nas do zastanowienia się nad swoim losem, gdy jesteśmy na krawędzi swego istnienia. Dzięki takim filmom jak ten...
więcej
Mam już dość jego zmęczonej bezruchem twarzy.
Mam nadzieję, że podzieli los Marka Hamila i po głośnym sukcesie Matrixa nie dostanie już żadnej porządnej roli.
To samo zresztą już dawno powinno spotkać Nicolasa Cage'a.
