PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5319}

Dzwonnik z Notre Dame

The Hunchback of Notre Dame
1996
7,4 76 tys. ocen
7,4 10 1 76079
7,4 19 krytyków
Dzwonnik z Notre Dame
powrót do forum filmu Dzwonnik z Notre Dame

Disney na dnie

ocenił(a) film na 1

Tym filmem Disney sięgnął dna, a przecież kilka lat wcześniej był na szczycie Królem Lwem. Teraz stworzył nie wiadomo co, gdyż historią dla dzieci to nie jest. Za dużo tu żądzy, chęci zemsty, zniszczenia, o których na dodatek mówi się wprost. Moje dzieci nigdy nie zobaczą tego filmu.

Michal

zgadzam się
Myślę, że wytwórnia ta sięga po różne - nie zawsze dobre dla najmłodszych historie, bo czas największej doskonałości Disney`a minął. Myślę tu o tym, że niegdyś, w wytwórni tej powstawały postaci, później bardzo dobrze znane całemu światu - filmy te miały własny klimat. Ale własne pomysły sie skończyły. I nie ma sprawy, jeżeli sięga się po historie sensu stricto dla dzieci - np. Kubuś Puchatek - przecież dzieci na cłym świecie znają przede wszystkim disney`owski wizerunek misia. Któl Lew - też im się udał. Ale sądzę ,że na niewłaściwe decyzje wpływa poczucie zagrożenia za strony rosącej także na rynku filmowych konkurecji.

użytkownik usunięty
Perlinka

Katzenberg
To nazwisko mówi wszystko. Pozbyli się Jeffrey'a i im klapy wychodzą. To właśnie on jest ojcem Króla Lwa.

A czy wszystkie filmy Disneya MUSZĄ być dla dzieci?? Albo inaczej - czy np. "Nightmare Before Christmas" jest dla dzieci?? Odpowiedź brzmi oczywiście nie... Zresztą jeśli nawet, to akurat przy "Dzwonniku z Notre Dame" nie ma się czego czepiać... W "Królu Lwie" możemy zaobserwować bratobójstwo, a późniejsza walka Simby ze Skazą lub scena gdy hieny rzucają się na Skazę i zabijają go to zwyczajny akt zemsty, podobnie jak zgony innych czarnych charakterów w bajkach Disneya zaczynając na "Królewnie Śnieżce" i nie kończąc, ponieważ cały czas są produkowane nowe. Tymczasem w "Pocahontas" skąpo ubrana laska biega po ekranie i jakoś nikt się nie czepia...

użytkownik usunięty
Goku

Miasteczko Halloween, pomijając scenerię nie ma w sobie nic strasznego.

Natomiast pomysł, żeby z takiej fabuły zrobić bajkę dla dzieci jest trochę dziwny, ale przecież w takiej formie jest to wyjątkowo delikatna wersja.
Zdanie, że moje dzieci nigdy nie oglądną tego sugeruje, że będziesz je aż do śmierci pilnował xD

ocenił(a) film na 8
Goku

Masz rację. I "Fantazja" z 1940 roku, zwłaszcza "Noc na Łysej Górze", a także "Święto Wiosny" - ten film też był prawie tylko dla dorosłych. W zasadzie tylko "Uczeń czarnoksiężnika" to segment skierowany do dzieci. Poza tym wcale nie musi być tak, że jakiś film jest wyłącznie dla dzieci lub wyłącznie dla dorosłych - jest całkiem sporo filmów familijnych, również animowanych. Nadających się zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.

W "Królewnie Śnieżce" dzieciom na pewno spodobają się zabawne krasnoludki z odmiennymi charakterami wyrażonymi w imionach, a dorosłym spodoba się artyzm - piękne tła i w ogóle perfekcyjne pod względem technicznym wykonanie animacji. Jest tu coś dla każdego z każdej grupy wiekowej.

Jasne, że dzieło Victora Hugo nie było przeznaczone dla dzieci, ale czy baśnie Grimmów, dzieła Szekspira i kroniki z Prydain, na których m.in. wzorują się filmy Disneya, były? Też nie. A jednak studio Disneya przerobiło je na filmy dla dzieci, podejmując tym samym ryzyko. Tak samo z "Dzwonnikiem".

Co do meritum, to mnie np. irytowały ożywione gargulce, które w dodatku wyglądały odrażająco. Ale cóż, w wielu filmach, które lubię i cenię, są irytujące rzeczy/postacie - np. Jar Jar Binks w "Mrocznym widmie". A mimo to, lubię i oglądam te filmy.

A Frollo to świetna postać jako czarny charakter.

ocenił(a) film na 10
Michal

tak jasne. najlepiej posadzić dziecko przed telewizorem, włączyć boba budowniczego i niech sie dziecko kształci

ocenił(a) film na 10
walt_disney

ja też stane w obronie Dzwonnika.
Wiem, że w tym filmie jest drugie- dość widoczne- dno. Zresztą kto czytał książkę przyzna że jest ono świetnie w tym filmie pokazane (oprócz tego, że Frollo jest osobą świecką, a nie duchowną). No, ale ne o tym do końca miałam pisać.
Moim zdaniem nalerzy pomyśleć dla " jakich" dzieci ten film ma być przeznaczony.
Wątpię czy pięciolatek oglądając Dzwonnika zauwarzy te "podteksty". No ludzie! nie bawmy się w czerwoną torebką Tinky-winky'ego! Już ktoś wpadł na taki pomysł i chyba wiemy co z tego wynikło.
Natomiast jeśli dziecko jest starsze to samo powinno zdecuydować! Trzeba pamiętać, że dzieci zupełnie inaczej odbierają bajki niz dorośli!
Rozumiem, że jako ojciec możesz wybierać co mają oglądać twoje dzieci. Ale czemu wrzucać Dzwonnika od razu do filmów pełnych agresji i negatywnych emocji!? Nikt nikomu tu krzywdy jakoś spoecjalnie nie zrobiił, krwi tez nie widać...
nie wiem, może za stara jestem na bakji, ale pomijając doskonałaą animację Dzwonnika, piękne piosenki i cały jego "klimat" poprostu nie zauwarzam tych jego wstrętnych cech!

nigred

zgadzam się z nigred.
Pamiętam, że jako dziecko oglądałam Dzwonnika i była to dla zwykła bajka. Oglądałam ją ponownie już jako dorosła osoba i dopiero wtedy zobaczyłam te podteksty. Najlepszym przykładem na to, że dzieci inaczej odbierają bajki jest to kiedy w kinie na np na Shreku dzieci się śmiały w zupełnie innych momentach niż dorośli. Nie powinniśmy cenzurować dzieciom bajek, a jedynie tłumaczyć jakieś sporne kwestie.

Michal

Jeśli bajki mają wychowywać, to muszą mieć w sobie pierwiastek odpychający. Beztroskie bajeczki, jakich dzisiaj pełno może i wyrobią w dzieciakach mechanizm bycia miłym i dobrym, ale będzie to wpojone na zasadzie podobnej np. do odruchu siusiania do nocnika. Jeśli przekaz ma dotykać głębiej, potrzeba prawdziwych emocji - radości, lęku, niepewności...moim zdaniem Disney potrafi podać to w doskonałej formie. W przecieiweństwie do Ciebie uważam, że "Dzwonniik..." był ostatnim w pełni udanym dziełem z tej wytwórni. No potem była jeszcze "Mulan", ale to na zasadzie czkawki. Nowsze bajki, szczególnie te komputerowe, to już komercha i zjadanie własnego ogona (kłania się "Dżungla"). Gdyby nie Pixar, dział animacji Disney'a czekałaby wegetacja na rynku DVD. Ostatnio oglądałem "Fantazję" - są tam takie sceny, które u mnie wywołały ciarki (Myszka Miki mordująca miotłę, albo przede wszystkim ostatni rozdział, w którym pojawia się ogromny demon i cała masa duchów). A jest to film z 1940 roku!!! Inny przykład, który od razu nasuwa się na myśl to baśnie braci Grimm - mroczne, nie pozbawione pierwiastka horroru a przecież do dziś wychowują się na nich pokolenia.

ocenił(a) film na 9
Slowik

Ja uważam że klasyczny Disney "skończył się" wraz z "Rogatym Ranczem". Bo następny film - "Kurczak mały" to komputerowa animacja. Najgorsze filmy jakie zrobili po "Dzwonniku" to "Lilo i Stitch" oraz "Atlantyda" (chociaż ma swoje atuty. Reszta to animacje bardzo dobre.

ocenił(a) film na 8
Pahan

Bajki mają uczyć, a nie przerabiać dzieci w bezmózgie warzywka!! Przecież bajka przypominająca idylle, gdzie wszyscy są dobrzy, sympatyczni wszystko jest piękne i och ach, niczego nie nauczy! Może i jest zemsta, chciwość w Dzwonniku, ale w większości bajek Disneya tak jest, co nie zmienia faktu, że mają one morał i uczą dzieci! Przecież ta bajka nie jest brutalna! O niebo lepiej pokazać dzieciom Dzwonnika niż pozwalać grać w jakieś durne gry komputerowe!Poza tym w każdej bajce doskonale widać, jakie cechy i wartości są pochwalane, a jakie nie! "Dzwonnik z Notre Dame" może np. nauczyć tolerancji...;) pozdrawiam wszystkich fanów prawdziwych bajek Disneya:)

krowa_niebianska

ja jeszcze pamiętam jak oglądałam to w wieku 4 lat.już wtedy się zachwyciłam tą historią.myślę,że to mniej więcej ta bajka nauczyła mnie tolerancji gdyz po niej już nigdy nie oceniałam ludzi po wyglądzie.teraz jestem wdzięczna,że moi rodzice pozwolili mi obejrzeć ten film.zresztą do dziś z chęcią go oglądam gdyż ten film z całą muzyką i scenerią jest dla mnie po prostu piekny.

ocenił(a) film na 10
willowbroadway

Pamiętam jak byłam na tym filmie w kinie. Miałam wtedy... Hmmm... 8 lat? Byłam zachwycona. Na równi z Królem Lwem to moja ukochana bajka po dzień dzisiejszy. Nie rozumiem, jak można napisać, że nigdy nie pokaże tej bajki swojemu dziecku, bo tam jest pokazane zło, ból i cierpienie. Jakoś nikt się nie czepia Braci Grimm (lub Andersena... nie pamiętam dokładnie:P), który pisał o starym kolesiu który ciągle się żenił a potem wieszał swoje żony na strychu... A wracając do bajki... Na szczególną uwagę zasługuje muzyka oraz texty piosenek... Po prostu rewelacja :)

ocenił(a) film na 10
Ragno

Koleś wieszający żony zwał się Sinobrody - akurat te historię spisał Perrault. Jest to chyba najbardziej brutalna baśń :)

I zgadzam się z powyższym, baśnie Grimm są w większości brutalne i niesmaczne, choć niektóre współczesne wydania starają się je cenzurować. Poczytajcie sobie Baśnie z Tysiąca i Jednej nocy - to jest to dopiero przemoc. Co też oni tam wyczynają, jakby szukać w tym drugiego dna, a jest tego pełno.
Ale czy ktoś się czepia. Superniania, nie ma chyba nic przeciwko, no niec? :) <lol>

Pozdrawiam!

akira894

jeju! blagam, powiedzcie mi jak mam zdobyć tą piosenke, która leciała na poczatku bajek braci grimm! szukam wciąż, a wszedzie np. na youtube są tylko te pierdoly o czerowym kapturku.. ja kochałam wlasnie SINOBRODEGO, KRYSZTAŁOWĄ KULE (tez straszne) I tego KOPCIUSZKA co nie bylo wrozki tylko drzewo... a ta piosenka t obyla taka,że tam olbrzym szedł i taka wróżka leciała całe zaczynanie!!! HELP ..

Bakooma

ok..już nie trzeba! znalazłam kaste i tam mam ta piosenke INTRO

ocenił(a) film na 10
Bakooma

Michale, rozumiem iż chcesz uchronić swoje dzieci przed całym cynizmem i brutalnością tego świata. No to przezyją szok, jak pójdą do gimnazjum, czy może nawet podstawówki. Zło istnieje, a nie każda historia kończy się tak dobrze jak w Dzwonniku, który w piękny sposób pokazuje, że, wprawdzie jak powiedział Frollo "świat jest podły, okrutny i zły", ale godne i dobre życie w takim świecie może sprawić, że okaże się akurat odwrotnie.

Phea

Czytając Wasze wypowiedzi na temat 'zbyt kusej sukienki Pocahontas" albo ukrytych podtekstów w Disney'owskich bajkach, szczerze nasuwa mi się ironiczny uśmiech na twarz.
Ja oglądając te filmy jako 3-5 latka w ogóle nie myślałam o nich pod tym kątem, teraz też nie myślałam. Czy małe dziecko myśli patrząc np. na Pocahontas jakie ona ma nogi albo coś takiego ?! No błagam.

A co do czarnych charakterów - zawsze będą i były. Z resztą bajki Disney'a niosą ze sobą naprawdę piękne przesłania, są wzruszające.
Jak się ma zło w klasyce Disney'a (wymieniając np. bratobójstwo w 'Królu Lwie', okrucieństwo Frolla czy Cruella De Mon przypominająca ćpunkę) do tego, co obecnie serwują Waszym dzieciom bajki na byle którym kanale ? Durne bajeczki z serii 'dragonball' nie mają ŻADNEGO przesłania, a każdy kopie się w niej po gębie z częstotliwością 20 razy na minutę.

Wydaje mi się, że u Disney'a chodzi o to, żeby nauczyć dzieci tego co złe (chociaż pamiętamy, ze przecieć to nie są tylko filmy dla dzieci!). Bratobójstwo jest okropne, dzieci oglądając Króla lwa wzruszają się i wiedzą to po prostu.

I nie zgadzam się z tym, że Dzwonnik jest dnem Disney'a. Prawdziwe dno Disney'a zaczęło się przy współpracy z Pixarem, rozpoczynając produkcję filmów typu "Gdzie jest Nemo?". Osttanim super filmem który się ukazał był Tarzan i Mulan.

rhapsody2

Ja obejrzałem ten film po raz pierwszy, gdy miałem 8 lat, niedługo po tym, jak powstał. Rozumiem Cię, Michał, ta tematyka nie jest lekkostrawna. Ale Dzwonnik to bardzo ważna, istotna opowieść, która porusza bardzo trudne tematy tolerancji, tak bardzo obecne w naszym życiu. Disney jednak zrobił ten film naprawdę łagodnie, chyba łagodniej już się n ie dało. Przeczytajcie książkę, z zobaczycie, jaka ona jest ciężka. Jasne, to nie do końca bajka dla bardzo małych dzieci, nawet by jej dobrze nie zrozumiały. Ale nie wiem, jak o tym filmie można mówić dno. To jest czołówka filmów Disneya, czyli jednocześnie czołówka filmów animowanych, w końcu to Disney zawsze w tym temacie przodował, choć teraz robione są już raczej nie takie filmy, jak kiedyś, a szkoda:(

ocenił(a) film na 4
MR_ciachciach

Przemoc i zlo sa ok w bajkach dla dzieci. Dzieki temu poznaja czym sa i ze sa czyms negatywnym. Jedyne co mnie wkurza w filmach disneya, to to, ze jesli juz robia ekranizacje jakiejs powiesci, to musza ja cholera znieksztalcic.

Esmeralda nie hajtnela sie z Febusem, Quasimodo im nie przyklaskiwal, a wszystko nie skonczylo sie szczesliwie bo Febus olal Esmeralde ktora zostala powieszona bo nie chciala oddac sie Frollo ktorego zabil Quasimodo ktorego z kolei znaleziono po dwoch latach przy szkielecie Esmeraldy, a kiedy chcieli go od niej odsunac, rozpadl sie w proch.

A co z mala syrenka? Tez nie hajtnela sie z ksieciem bo wybral inna a ona skonczyla jako morska piana.

W Krolewnie Sniezce macochy nie zakillowaly krasnoludki, tylko sama krolewna kazac jej tanczyc w zelaznych trzewikach rozgrzanych do czerwonosci :/

Spiaca krolewna nie konczyla sie na obudzeniu i tancach, to byl dopiero srodek historii. Krolewna i Ksiaze hajtneli sie, mieli 2 dzieci ( w tym wlasnie coreczke Aurore), a kiedy po 2 latach przeprowadzili sie do zamku ksiecia, jego zla matka-wilkolak planowala pozrec krolewne i dzieci.

Ech, niektorzy nigdy nie poznaja prawdziwych wersji tych bajek.

A Sinobrody nie wieszal zon tylko je szlachtowal.I to nie na strychu. Ona na koncu po prostu uciekla ze strachu na wieze i ukryla sie z siostra az przyjechali bracia.

Dlaczego nikt nie zrobi fajnego filmu albo bajki o Sinobrodym?? W stylu Angeli Carter bylby niezly XD

ocenił(a) film na 9
Usagi_V

W piosence, którą śpiewa Clopin na początku filmu pada zdanie: "Kto tu jest potwór a kto tu jest człek...". Uważam, że idealnie opisuje ona przesłanie tego filmu.

Fakt bajka dość ponura i mroczna, ale jest przy tym mądra i co najważniejsze- uczy! W odróżnieniu od założyciela tematu ja swoim (przyszłym) dzieciom chętnie ten film wyświetlę.
Uważam go za bardziej wartościowy niż wszystkie Shreki i Madagascary razem wzięte.

Tinkerbell_88

Bardzo lubię Shreka, ale jeżeli chodzi od dzwonnika, to jest on bardziej wartościowy niż wiele filmów, z resztą jak wiele bajek Disney'a!
Zgadza się, to zdanie jest głównym tematem filmu. Piękny musical, piękne przesłanie, klasyka Disney'a, bajek takich ja ta coraz mniej, a szkoda. I niestety często zastępowane są bajkami typu Dragon Ball. Nie mam nic przeciwko Dragon Ballowi, natomiast nie uważam tego typu bajek za dobre dla młodych odbiorców! Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 10
Tinkerbell_88

ooooh, Tinkerbell_88 przecież pytanie "Kto tu jest potwór a kto tu jest człek" genialnie oddaje też przesłanie "Shreka"!
Zgadzam się, że filmy animowane z Fabryki Snów nie są tak ambitne jak Disney'a, ale akurat "Shrek" też chciał coś przekazać, choć jego kolejne części jak i w wypadku Disneyowskich okazywały się tylko sposobem na zarobienie więcej kasy. A już w zupełności się zgodzę z tym, że "Madagaskaru" nie ma co z "Dzwonnikiem" porównywać, bo część pierwsza prawie nie ma treści.

ocenił(a) film na 9
romantic

przesłanie owszem może i podobne, ale jakoś nie przemawiają do mnie filmy, których żarty oparte są na pierdzeniu i bekaniu ;) moim zdaniem "Shrek" nie dorasta do pięt " Dzwonnikowi..." (no ale tak jak to napisałam jest to wyłącznie moja prywatna opinia).

pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
Tinkerbell_88

Fakt, też nigdy nie byłem fanem DreamWorksa. ,,Shrek" ma przesłanie, ale tylko jedynka, reszta to tylko lekkie komedie, ewentualnie liznęły one ten sam temat co część pierwsza, z ,,Madagaskarem" jest podobnie, choć trzeba przyznać że nieźle wypada jako całość. Aczkolwiek stare rysunkowe animacje tej wytwórni robiły wrażenie. Kiedy byłem mały miałem wrażenie że ,,Sindbad" to film Disneya.

Bakooma

A nie masz moze tej piosenki gdzies na komputerze ;]? Szukam juz od dawna tej piosenki z basni braci grim i nigdzie nie moge znlezc ;( Jesli moglabys mi ja jakos wyslac naprawde bylabym wdzieczna xD

ocenił(a) film na 8
akira894

Tak, jako ok. ośmioletni dzieciak czytałem wydanie baśni Grimmów z lat 80. w przekładzie Marcelego Tarnowskiego - chyba największe wrażenie zrobiły na mnie "Bajka o jednym takim, co wyruszył w świat, żeby strach poznać", "Bajka o dwóch braciach", "Żołnierz szaławiła", "Pies i wróbel", "Bezręka dziewczyna" i "Śmierć kurki" - tam trup ściele się gęsto, pełno jest scen odrąbywania rąk i głów, wydziobywania oczu koniom, a także leżenia w łóżku z trupami, kawałkowania ludzkich zwłok i gotowania ich w kotle z wrzącą wodą w celu przywrócenia do życia, miażdżenia diabłów młotami kowalskimi itp. Chyba to z tego okresu pozostało mi zamiłowanie do horrorów, czarnego humoru i filmów takich jak "Kill Bill". :)

W pewnym momencie moja mama stwierdziła, że gdyby wiedziała, co zawierają zbiory baśni Grimmów, to by mi ich nie dała do czytania - była przekonana, że to w większości niewinne bajeczki takie jak baśnie Andersena, może tylko momentami straszne, jak w "Jasiu i Małgosi" i "Czerwonym kapturku", gdy główni bohaterowie mieli zostać pożarci. Okazało się, że było zupełnie inaczej.

ocenił(a) film na 10
Slowik

popieram w 100%

ocenił(a) film na 9
Michal

Nie zgadzam się film jest super, ma niesamowity klimat, po prostu unikat. Ale zgadzam się nie jest dla dzieci, przynajmniej z tematyki, choć pamiętam że jak byłem mały i go oglądałem to w cale takich jakichś złych wspomnień nie mam ani źle na mnie nie wpłynął więc można go dziecku pokazać, po za tym dzieci nie doceniają tak tego filmu i się nim tak nie przejmują.

ocenił(a) film na 10
Michal

bo dzwonnik jest dla starszych dzieci, nie wszystko musi być adresowane do pięciolatków.

bałam się tej bajki w dzieciństwie a teraz ją uwielbiam.

ocenił(a) film na 10
rashell

Odniosę się troszkę do treści pisanych przez użytkowniczkę Usagi V. Ciekawy pomysł, no ale wtedy musielibyśmy stworzyć zupełnie odrębny gatunek kina.

Powód:
<<A co z mala syrenka? Tez nie hajtnela sie z ksieciem bo wybral inna a ona skonczyla jako morska piana>>.

Emo by przy tym wescthnęło, ale potencjalne dziecko wychowywane w kolorach doszłoby do wniosku - To po cholerę ona sobie prawie flaki dla tego księcia wyprówała, jak tu wszystko szlag trafił?
Disney to przede wszystkim iluzja. Na taką mało-amerykańskość Disney wówczas sobie pozwolić nie mógł, gdyż walczył o odbiorcę, a długi rosły. Miał okazję poeksperymetować - z filmem "Taran i magiczny kocioł" (1985) - obejrzeć warto, zwłascza że po paru minutach dojdzie sie do wniosku, że to w ogóle nie Disney. Jednak film ten okazał się wielka klapą, więc zrezygnowano z modernizacji fabuły następnych filmów, skupiono się na klasyce. Przed "Małą syrenką" do kin wszedł "Oliver i spółka" będący adaptacją znanej powieści Dickensa, jednak z Oliverem Twistem ten film nie ma chyba nic wspólnego, za wyjątkiem grupki złodziejaszków, ich szefa i grupy ludzi niosących pomoc Oliverowi.
Podobnie wygląda sytuacja właśnie z "Dzwonnikiem". Problemem tej historii jest głównie to, że powieść Victora Hugo, jest brutalna, mocno psychologiczna, wprost genialna, że gdyby podać to samo w wersji animowanej, to przypuszczam, że film zdobyłby oscara za film roku, ale jednocześnie zrobiłby z ojczyzny Myszki Miki niosącej cząstkę dziecięcej duszy - pośmiewisko, z którego już by się studio nie pozbierało.
Zresztą obejrzawszy prawie wszystkie próby przeniesienia powieści jestem na nie. Gdyż żadna adaptacji nie była idealna. Zrezygnowano z wielu istotnych elementów. Jak np. adaptacja telewizyjna z Hopkinsem w roli Quasimodo, gdzie w koncowej scenie Gringoire przychodzi po Esmeraldę i razem uciekają - dobre sobie :). Gringoire olał Esmeralda, gdy ta dała mu do zrozumienia, że wyszła za niego tylko po to, by uratować mu życie. Nic więcej.

Wersję Disneya oceniam bardzo pozytywnie starając się nie łączyć ją bezpośrednio z ksiażką Hugo, gdyż jak na Disneya jest to film bardzo specyficzny. Łączy jednocześnie humor, wątek miłosny, jak i wszystkie pozytywne wartości, gdy na drugim planie mocno zarysowwywuje się problem nietolerancji, żądzy zniszczenia, bardzo mądrych dyspót w scenach z Frollem jak i samego mocno tkwiącego w filmie drugiego dna skumulowanego w ponurym nastroju chorału gregoriańskiego, mocnej sceny finałowej na szczycie katedry, czy samego erotycznego wyznania Frolla podczas medytacji przy kominku.

Mogę powiedzieć więcej - "Dzwonnik..." jak na dzisiejsze standardy, gdzie mamy gadające zwierzątka, jakiegoś sfrustrowanego sierściaka na drugim planie wraz z banalną łatwą do przejrzenia fabułą - ten film to zdecydowanie za trudne widowisko dla dziecka. Za to jako nastolatka jak najbardziej.

Troszkę małoamerykański był za to "Pocahontas" - choć tutaj Disney mógł sobie na to pozwolić, kiedy krocie z "Króla Lwa" jeszcze nie skończyły masowo wpływać. O dziwo ta konstrukcja się sprzedała, do tego nawet stopnia, że postarano się o kontynuację - będącą raczej mizerną próbą, ale za to szczerą próbą chęci zarobienia nowych pieniędzy na arcydziele. Do dziś mam niesmak po tym co zobaczyłem w tragicznej "Pocahontas II".

A wracając do tematu prawdziwej treści baśni.
Dodam jeszcze że w wersji "Kopciuszka" braci Grimm - oprócz znanego już odkrajania nożem stóp, by pantofelek mógł wejść na nogę, na samym końcu siostry zjawiają sie na ślubie Kopciuszka, gdzie ptaszki w ramach kary za ich podłość wydłubują im oczy.

Gdybym zobaczył coś podobnego na ekranie, to doszedłbym do wniosku, że świat się kończy :) Dlatego też wizja przeniesienia uzasadnionej zresztą brutalności baśni Grimm (bo ich baśnie były takie w szczególności) - wydaje się niemożliwa. Po prostu niektóre rzeczy muszą zostać na piśmie, gdy sam szkielet, wydaje się atrakcyjny na adaptację.
Stąd też nie poradzono sobie na progu adaptacji "Dzwonnika" bo całość była zbyt brutalna, zwyrodniała dla przeciętnego odbiorcy. Ale o ile wydobyto sam szkielet, to jeszcze wraz z klimatem powieśći. Duszność, demoniczny Frollo, który pod koniec powieści przypomina szatana. Kilka smaczków w tle odnoszących sie do tematyki powieści. Udany film wg mnie.

Póki co na ekrany już w grudniu wchodzi od wielu laty oczekiwana "Princess and the frog" pierwsza od czasów ostatniej kinowej animacji "Bambi 2" w technice 2D (animacji rysunkowej). Zobaczymy, czy możliwe jest katharsis na tle współczesnych przegadnyach trójwymiarówek.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
akira894

Osobiście film kojarzy mi się bardzo dobrze w kategorii bajki dla dzieci, ale po porzeczytaniu "Katedry..." książki wybitnej i niezwykle wzruszającej (podobnie jak "Nędznicy") uważam że przerabianie fabuły na film dla dzieci to prawie jak świętokradztwo. Filmowa postac Klaudiusza Frolla ma się nijak do tej z książki. A sam los Quasimoda został przedstawiony w sposób "brzydkie też może być piękne". Hugo może się przewracać w grobie. Przecież film animowany nie musi być tylko dla dzieci!

akira894

Baśnie braci Grimm, Perraulta, czy Andersena niekiedy przypominają mi horrory. Cieszę się, że Disney (chociaż można też tutaj dodać bajki Dona Blutha i Warner Brosa oraz filmy animowane Dream Worksa, z ery przedShrekowej, choć samego Shreka uwielbiam, to Madagaskara już nie bardzo) podczas ich adaptacji zmienia ich fabułę na przecudowne bajki.

ocenił(a) film na 8
akira894

W sumie to jestem ciekaw, dlaczego "Taran i magiczny kocioł" okazał się klapą - przecież dużo słabszym filmem byli "Aryskotraci", gdzie wszystko jest nijakie i nie robi żadnego wrażenia. "Taran..." może i ma irytującego świniopasa i jego futrzaczka oraz niezbyt udane postacie barda i księżniczki, którą Rogaty Król nazwał pomywaczką, albo pomywaczki udającej księżniczkę (to się nie wyjaśnia, a moim zdaniem powinno), ale za to ma świetny klimat, świetny czarny charakter i nastrojową muzykę.

Co do "Dzwonnika", to jak już w innym wpisie wspomniałem, cenię ten film, choć irytowały mnie ożywione gargulce, które czyniły ten film infantylnym, i nie pasowały do ogólnie nie-dziecięcej wymowy filmu. Trudno jest mi ocenić tę produkcję.

Michal

Nie zgadzam się! Tym filmem Disney właśnie pokazał klasę. Moim zdaniem jest to najlepsza bajka, która towarzyszyła mi przez całe moje dzieciństwo ucząc mnie tolerancji wobec osób, które choć na pozór różnią się od nas wyglądem, mają inne pochodzenie i kulturę, to tak naprawdę są takimi samymi ludźmi, co więcej bardzo wartościowymi.
Moim zdaniem każde dziecko wcześniej czy później powinno zetknąć się z tą bajką. Jest to nie tylko film niosący wielkie przesłanie, ale także wspaniałe arcydzieło ze świetną muzyką.

ocenił(a) film na 9
Michal

Jedna z najlepszych bajek Disney`a! Dla mnie jako dziecka, była to ot fajna bajka, czasem straszna, ale interesująca i wciągająca,pełna barwnych postaci, a teraz wydaje mi się po prostu obłędna. Ciekawa fabuła( nie to co jakieś filmy o pszczołach,i bajki "twórców Shrek`a" - nie mam nic do ogra oczywisćie :) ), muzyka rewelacyjna, dubbing niczego sobie, porządne teksty ( chyba już każdy ma dosyć Stefana, Kazika, Romana i innych takich, którzy rzucają mdłymi żarcikami i mówiących żałosnym, wciąż tym samym slangiem ). Co do kwestii, że chęć zemsty, zniszczenia i takich tam, to może i rzeczywiście, ale myślę, że nie o to chodziło w filmie:) Poza tym w prawie każdej bajce Disney`a pojawiał się czarny charakter: Czarownica ze śpiącej królewny, żądny zemsty Hades czy pazerny i chciwy Clayton z Tarzana...
Pomijając to wszystko, bajka genialnie narysowana. Na zawsze pozostanę fanką bajek rysowanych a nie komputerowych, jak Kubuś Puchatek, który nie przypomina już samego siebie...

cranberries6

akira894, jest jedna, na prawdę wiernie zrealizowana ekranizacja dzwonnika.
Notre Dame de Paris z 56 r. Jest na prawdę wierna oryginałowi.

Michal

Chmm.. Pokazanie czarnych charakterów i ich marnych losów również ma swoją przesłankę- nie bądź zły bo skończysz marnie.
I tak od czapy- zauważyłam, że ludzie często czepiają się Shreka po całości. Może i ma tępawy humor, ale, jak ktoś to już zresztą napisał- niesie ze sobą pewne przesłanie.. bardzo zbliżone do Dzwonnika- liczy się wnętrze. Aczkolwiek do tej animacji się nie umywa, jak i w ogóle do całego Disney'a. Disney panuje!

ocenił(a) film na 10
Rakshas

Dla mnie to jest jedna z lepszych bajek Disneya to teraz są głupie , bo każdy robi tylko bajki o zwierzaczkach :/ błaaagam ... Ta bajka ma swój klimat , którego nie można znaleźć w innych. A co do pokazywania dzieciom to serio ja obejżałam tą bajke w wieku paru lat i nawet połowy nie rozumiałam a i tqak ten film mnie oczarował . Więc bez przesady z tym , żeby zaraz nie dawać dzieciom. A teraz mam 15 lat i nadal go oglądam xD

anjakiss

A WALL.E?

ocenił(a) film na 10
Rakshas

Los Frolla to w pewnym sensie morał/ostrzeżenie. Nie wiem dlaczego niektórzy się tego czepiają.

Michal

a WALL-E jest bajką niezwykle specyficzną, niewątpliwie zbyt dojrzałą jak na obecne czasy. reszta to z kolei w 90% komercha.

Part_of_me

"Esmeralda nie hajtnela sie z Febusem"
A gdzieś w tym filmie była taka scena? Przecież oni wyszli z katedry zaraz po uratowaniu Quasiego. Mieli wtedy białe ciuchy po prostu :D

ocenił(a) film na 10
zupex_3

jeszcze zabraklo Chajzera z wizirem przed katedrą testującego na Quasim
proszek.

ocenił(a) film na 10
zupex_3

jeszcze zabraklo Chajzera z wizirem przed katedrą testującego na Quasim
proszek.

ocenił(a) film na 10
zupex_3

Kontynuacja ,,Dzwonnika" mówi że się hajtnęli. Mieli nawet syna.

ocenił(a) film na 8
Tom_96

W poważaniu mam, co mówi ta, pożal się Boże, kontynuacja.

Michal

"Disney na dnie"? Czy aby na pewno rozmawiamy o tym samym obrazie? "Dzwonnik z Notre Dame" to jedna z najlepszych, najwspanialszych, najbardziej wzruszających i najinteligentniejszych bajek w całym disneyowskim dorobku. Sama oglądałam go po raz pierwszy w wieku sześciu lat i byłam kompletnie oczarowana - oczarowana opowiedzianą mi historią, niesamowitą muzyką(!!) i fantastyczną animacją. Wraz z upływem lat dostrzegałam coraz to nowe zalety "Dzwonnika" nie widząc przy tym niczego o czym pisze autor tej dyskusji. Tytuł tematu jak i wszystkie wypowiedzi przeciwników "Dzwonnika" są w moim odczuciu ogromnym nieporozumieniem i szukania przysłowiowej dziury w całym. Trzeba mieć dużo złej woli i samozaparcia by dopatrzeć się rzeczy o których napisał autor tematu.

ocenił(a) film na 10
Marika

Zgadzam się. Frollo może być rzeczywiście przerażający momentami, ale jednak: jego powody są i tak lepsze od klasycznego: "The world will be mine! Muahahahaha!!!". On był do szaleństwa zakochany w Esmeraldzie, nie dość że wcześniej też był potworem, to zazdrość uczyniła z niego to, w czym zginął. Według mnie, bajka pokazuje też, że okrucieństwo i dyskryminacja są karane. Frolla spotkało to, co spotkało, Esmeralda odnalazła szczęście u boku Phoebusa, Quasimodo odzyskał wolność. Z tym co przedstawia "Dzwonnik", dziecko musi się oswoić. Bo w jednym, zgadzam się z Frollem: świat jest okrutny.

użytkownik usunięty
Megafil666

Dodatkowo, Frollo jako jeden z nielicznych disneyowskich łotrów wierzył, że jest dobrym człowiekiem. Chciał zwalczać zło dookoła, nie przyjmując do wiadomości, że najwięcej ma go w sobie. Scena jego śmierci jest bardzo wymowna - "A on uderzy w grzeszników i strąci ich w piekielną otchłań".