czy to jeszcze jest kino, czy to już jest wyższa matematyka opisowa?
nie wiem, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby poszczególne segmenty miały identyczną liczbę klatek..
wes anderson nie widzi ludzi, wes anderson widzi figury geometryczne, układy współrzędnych i ciągi zero-jedynkowe zawieszone w przestrzeni...
Ten sam styl kręcenia, ta sama gra aktorska co we wszystkich filmach Wesa. Sama fabuła zupełnie nie angażująca. Na plus oczywiście humor i to jak film jest nakręcony.
Jego filmy albo się kocha albo nienawidzi po zwiastunie zapowiada się podobnie jak Asteroid City . No ale lepiej więcej takich filmów jak mniej
Film wcale nie jest bez sensu, czy bez fabuły. To całkiem dobre studium socjopatycznych miliarderów, typu Muska, Putina czy Trumpa. Oczywiście w stylu Andersona. Mamy cel, główne postacie i przemianę głównego bohatera. Styl opowiadania Andersona, odarty z wszystkiego co niepotrzebne, nawet ze zbędnych emocji w...
niż Usain Bolt. I to jego najwieksza zmora. Kilka na plus - obsada i gra, zdjecia, humor czy nawet muzyka. Fabularnie podobnie jak w Asteroid City - nie angażuje w 100%, a szkoda. Podsumowując dobry film, ale mam nadzieje ze zobaczymy jeszcze jakies dzielo od tego rezysera pokroju "Grand Budapest..", "Darjeeling...",...
więcejNasunęła mi się interpretacja głównego bohatera jako uosobienie Izraela. Zapraszam chętnych do dyskusji:) moje spostrzeżenia to już sam tytuł i imię i nazwisko. Tytuł to nawiazanienie do ludu kupieckiego, mówiącego językiem semickim, a imię i nazwisko to kombinacja od znanych Żydów węgierskich. Najbogatszy człowiek...
Tak naprawdę to wbrew pozorom wzruszająca historia o poszukiwaniu dobra w sobie, o powrocie do codziennych drobiazgów – gotowania, zwykłych rozmów, gry w karty, co okazuje się ostatecznie najcenniejsze. Ciekawa postać ojca, który mimo wszystkich swoich upadków pozostaje otwarty na przemianę i bliskość.
Jak to u Wesa Andersona, każda klatka to dopracowane i estetyczne dzieło sztuki, które cieszy oko i sprawia, że samo oglądanie filmu jest przyjemnością. Dialogi są rewelacyjne, aktorzy perfekcyjnie dobrani.
Natomiast fabularnie przypomina sen: niby dokądś zmierzam, ale nie jestem pewna dokąd tak naprawdę dotarłam i...
Chyba motto tego gniota to im głupsze tym niby lepsze ? Na świecie są muzea sztuki nowoczesnej (np:Barcelona...) ani to sztuka ani dzieła ? Tak teraz funkcjonuje ten świat ? Odwracanie rzeczywistości i zakłamanie ... Robienie z ludzi głupków (łagodnie mówiąc) Po politykach to widać ! Gdzie normalność ,zdrowy rozsądek ?...
więcej