http://www.filmweb.pl/news/Peter+Jackson+przyzna%C5%82%2C+%C5%BCe+nie+wiedzia%C5 %82%2C+co+robi+na+planie+%22Hobbita%22-114546
"Uwaga! Kto czuł się zawiedziony trzema częściami "Hobbita" Petera Jacksona, może teraz pozwolić sobie na donośne "a nie mówiłem?". Reżyser przyznał, że do pracy nad prequelem "Władcy Pierścieni" przystąpił niewystarczająco przygotowany i z nieskończonym scenariuszem.
GettyImages-157052925.jpg Getty Images © Hagen Hopkins
W materiale wideo zza kulis, który znalazł się na wydaniu DVD "Hobbita: Bitwy Pięciu Armii", ekipa filmu mówi o braku czasu potrzebnego do przygotowania filmu. Problem wynikał z faktu, że Guillermo del Toro, który miał początkowo reżyserować film, opuścił projekt w trakcie preprodukcji, a grafik nie zakładał dodatkowego czasu dla Jacksona, kiedy ten zajął jego miejsce. Nie cofnęliśmy zegara o półtora roku wstecz, żeby dać mi czas na przygotowanie filmu, który miał być inny od tego, co planował zrobić del Toro, zdradził Jackson. To było niemożliwe, i w związku z tym zacząłem kręcić film, choć w większości był on nieprzygotowany.
Improwizowanie szło mi do momentu, w którym musiałem zacząć filmować tę skomplikowaną bitwę. Tutaj już nie dało się ściemniać, przyznał reżyser. Mieliśmy ją nakręcić w dwa miesiące w 2012 roku. Ale w którymś momencie poszedłem do moich producentów, a w końcu również do studia, i powiedziałem "nie wiem, co robię, nie mam storyboardów, za trzy miesiące mamy kręcić tę bitwę, może po prostu skończymy wcześniej"?
To opóźnienie pozwoliło Jacksonowi na oczyszczenie głowy, przemyślenie sprawy i - wreszcie - inspiracja przyszła.
Czy uważacie, że burzliwy etap zdjęciowy odbił się na efekcie ekranowym? "
Niestety nie wiesz, co już ci wykazałem. Rzucasz tylko jednowyrazowymi tezami na lewo i prawo niepopartymi żadnymi argumentami.
" Rzucasz tylko jednowyrazowymi tezami na lewo i prawo niepopartymi żadnymi argumentami." - ten co nie rzuca definicjami skopiowanymi z wikipedii.
Nie pasuje ci ta chłodna, bezstronna, obiektywna definicja? I co ja na to poradzę? Jednak wolisz ironie?
Ciocia wiki to najszybszy sposób. Swoją drogą przykre, że z własnego doświadczenia nie znasz definicji pytania i muszę ci ją przytaczać. Jak nie internet, to może chociaż słownik w domu masz, albo, nie wiem, kogoś mądrzejszego od siebie?
Nie wiem czy za to ty znasz pojęcie ironia, bo chyba jej mocno nadużywasz.
Ja kończe ten spam, bo ta dyskusja jest o niczym tak naprawdę.
Znowu masz jakieś wyimaginowane ironie. Moją wiedzę o tobie posiłkuję twoimi własnymi postami, więc zdaje mi się, że albo wypaczasz innym realne spojrzenie na twoją osobę albo muszę kontynuować przytaczanie ci encyklopedycznych definicji.
Za to że zrobili z niego niewolnika który ma tyrać 21/24h uważasz że darzy mu się szacunek? Powinien postawić na swoim i olać tych idiotów którzy nałożyli na niego takie absurdalne wymagania.
??? A kto na niego coś nałożył? Facet jest ambitnym człowiekiem, który ma zamiłowanie do Śródziemia - i to ewidentnie widać chociazby na przykładzie tych godzin.
Wziął groch i rzucił nim o ścianę...groch niewzruszony odbił się i poturlał po ziemi nie wywołując żadnej reakcji.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego :P
Albowiem groch święte imię niesie i wielką nowinę, ściana zaś stoi jak szatan przykazał. Dzierży swoją wartę ku wieki, mimo zwad i trudów wszelakich nie ustępuje i nie ustąpi nigdy. Wytrwale w swych postanowieniach dzierży wartę.
:P
Heh, trudno :) Stanęło na tym że Ja (groch) próbuje przemówić do szatana (kamila) który wzniósł mur. Zapowiadała się niezła fabuła :D
haha z tym grochem mnie rozwaliłeś :D Masz tylko szczęście że do toalety zdążyłem :D
"Groch vs Szatan" - wkrótce w kinach...albo w księgarniach...na język pisany będzie łatwiej przełożyć.
okej ale jak będzie film nie dajcie Jacksonowi go kręcić. Kurna ale czekam na teaser :D
Na szczęście spotka cię ten sam los co moją matkę. To nieuniknione.
Umrzesz jako sprzątaczka.
Była, matki mi nie zastąpisz, ale sprzątaczkę jak najbardziej.
No daj spokój, nie mów że nie podołasz, dam Ci mopa i jedziesz, mogę ci nawet pokazać jak to robić.
Aha, czyli masz w tym wieloletnie doświadczenie. W dodatku rodzinna tradycja. Niestety, ale ja podziękuję, mam lepszą pracę. :)
No wiesz, przyglądając się matce zza biurka prezesa wiem jak obsługiwać mop, dlatego służę pomocą przyszłym pracownikom.
PS: Sugeruje rozejm, bo możemy tak w nieskończoność ;)
Chciałem być reżyserem, scenarzystom i imperatorem całego świata, a tu Flower mówi że Cycu ma być scenarzystom zamiast mnie.
No sorry, zdenerwowałem się :/