Fabuła dość ciekawa ... ale zmęczyłam się podczas oglądania. Chyba nie lubię musicali, po obejrzeniu radowałam się ciszą.
Cóż, widziałam kilka wersji tego musicalu, i jak dla mnie wszystkie są słabe głównie dlatego że,
muzyka opiera się na 4- 5 melodiach i tylko słowa się zmieniają i przez to ten musical jest dość
nudny. A co do tej produkcji, głosy są bardzo słabiutkie, i np. Crowe to świetny aktor ale śpiewać
nie powinien. W...
Jestem wielką fanka klasycznych musicali - Amerykanin w Paryżu, Deszczowa piosenka,
Zabawna buzia czy My fair lady, ale też Chicago czy Moulin Rouge. Ale Nędznicy jakoś mnie nie
przekonują. Doceniam bardzo dobrą charakteryzację, scenografię, ogólny klimat, ale coś według
mnie nie zagrało. Straszliwie moim zdaniem...
piosenki były chwytliwe a postacie ciekawe z czego królowali Sacha Baron Cohen,Russell Crowe
i Helena Bonham Carter wokalnie oraz aktorsko.Sami aktorzy są niczego sobie a do tego dostali
moim zdaniem najlepsze i najbardziej wyraziste postacie:praworządnego Javerta oraz chciwych i
podstępnych Thenardier'ów....
Dawno już nie widziałam tak złego musicalu. Źle zagrany i jeszcze gorzej zaśpiewany, piskliwe
głosiki zdradziły całkowity brak warsztatu wokalnego. Film kompletnie bez fabuły, chaotyczny i
niemożebnie nudny. Gdybym oglądała go w kinie, na pewno wyszłabym po śmierci Fantine, bo
tylko ona zasługiwała na uwagę.
Jak można 'puścić' coś tak tragicznego?
Permanentny autotune - słyszalny w dodatku w sposób ekstremalny, fatalna barwa głosu, sposób
śpiewania jak u 8 letniego dziecka (bez obrazy)... tragedia...
Pełen emocji, płakałam wiele razy oglądając ten film. Przepiękny, nie spodziewałam się czegoś takiego, zrobił na mnie wrażenie, to na pewno jeden z najlepszych musicali, które powstały. Lubię takie filmy jak ,,Deszczowa piosenka" ,,Hair" ,,Nędznicy" są lepsi, bo cały czas śpiewają. Nie nudziłam się ani chwili, każda...
więcej
jeszcze trochę, a ten musical dorównałby "Lincolnowi" w tempie akcji.. macie racje, musicale się
kocha, albo nienawidzi- tylko nie wiem, gdzie wrzucić ten film, bo jakoś musicale są w porządku,
ale ten..
dłużyzny, nic nie wnoszące epizody, jakieś dziwne błędy montażowe.. niektóre sceny śpiewane
były po prostu...
Rewelacja. Prawdziwa rozkosz dla uszu…jestem przeogromnie zaskoczona, pozytywnie zaskoczona! :D nie lubię musicali (delikatnie powiedziawszy )….. ale ten film mnie totalnie zauroczył. Przepiękna muzyka…cudo!
Porusza do głębi... przez cały film walczyłam ze łzami, aż na koniec im się poddałam....nawet sobie nie...
śpiewanie w tym filmie w ogóle nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, potęguje emocje, poza tym wszyscy aktorzy śpiewają wyśmienicie, są zaskakujące momenty, i film trzyma w napięciu przez cały czas. godny polecenia.
Musicale mają to do siebie, że albo je kochasz bezgranicznie albo nienawidzisz totalnie. Ja należę do tej pierwszej grupy. Odeszły czasy dawnych musicali, nowa era to Moulin Rouge czy Chicago. Film Hoopera to ostatni pocałunek dla tradycji, co stanowi jego siłę i jednocześnie przekleństwo. Teraz wiem skąd tak różne...
Podchodziłem do tego na sześć razy,Przy tym Upiór w Operze to film mówiony,jednak nie jestem fanem musicali.Crowe nie powinien śpiewać.Natomiast duet Cohen i Carter to jedyny plus tego filmu,naprawdę się postarali i to widać niestety jest tego mało.