Moja krwawa walentynka
My Bloody Valentine
1981
miałem to szczęście że udało mi się zdobyć wersję uncut z dodatkowymi 3 minutami na które składa się kilka naprawdę przyjemnych i krwawych scenek zabójstw (za cholerę nie wiem po co było je wycinać, podejrzewam, że bez nich film sporo traci). a tak ogólnie jest to porządny slasher z niezbyt oryginalną, ale chwytliwą...
więcej
Od jakiegoś czasu chciałem go już obejrzeć, ale troche zniechęcało mnie to, że dostępna jest tylko pociętna wersja. Jednak niedawno, w związku z remakem, pojawiła się w końcu nieocenzurowana wersja. Scenki gore są fajnie wykonane, a sama historia jest w miare ciekawa. Jednak było też trochę przynudzania. Miałem dać 6,...
więcej
niezbyt krwawy, ale momentami nawet trzyma w napieciu, jest dobrze nakrecony i ani bohaterowie, ani ich zachowanie, anie zadne debilne sytuacje nie wywoluja irytacji. dla fanow horrorow z lat 80 oraz dla fanow slasherow pozycja naprawde godna uwagi. to tego zamist dziciakow z collegu mamy tu gornikow.
Witajcie. Zapraszam na kolejny odcinek programu "Horror Maniacy". Z okazji zbliżających się Walentynek został omówiony "romantyczny" horror, który opowiada o tajemniczym mordercy, przebranym za górnika. Oto - "Moja krwawa walentynka" z 1981 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=2s-Gl9IjF5g
Zdecydowanie bije na głowę wersję z 2009 r. (która wcale nie jest zła) film ze znakomitym klimatem. Do końca trzyma w napięciu, naprawdę muszę przyznać ze końcówka była mistrzowska. Zmylić całkowicie widza, gdy już niemal jesteśmy pewni kto zabijał, to potrafią tylko najlepsze filmy. Atmosfera walentynkowa o wiele...
Świetny slasher, chyba jeden z lepszych jakie widziałam. Pomysł z tym, aby większość filmu rozgrywała się w kopalni jest bardzo dobry, czuć klimat i lekką nutkę grozy widząc mordercę ubranego w charakterystyczny strój i przyglądając się temu co robi ofiarom. Polecam oglądać wyłącznie wersję nieocenzurowaną, gdyż sceny...
więcej
nie jest wybitnym filmem to im więcej oglądam jego klonów tym bardziej wiem czemu on jednak jest dobrym filmem. Każdy klon nie równa się z pierwowzorem i ten tego nie zmienia. Ot, średniak jak Zabójca Rosemary i tym podobne. Klimat Piątku jest lepszy, lepiej się go ogląda i świetnie oddaje młodzieżowe biwakowanie....
