Jeżeli ktoś czegoś nie zrozumiał albo znalazł błąd logiczny, chętnie wyjaśnię - zapraszam.
Dlaczego żona usnęła na filmie ?? I dlaczego ja ledwo, ledwo ledwo dociągnąłem do końca ten kicz ?? 4/10
bo nie trzymał(eś) jej w napięciu!
Instrukcja trzymania żona w napięcie:
1.Żona się wypina.
2.Ty się napinasz.
3. Napięty skaczesz na żonę i chwytasz po czym nie puszczasz tylko trzymasz ją w napięciu.
Dlaczego te Drony wydawały takie dziwne dźwięki? Miały głośniki zamontowane czy co? Po co te dźwięki?
Jak polujesz na wroga to raczej trzeba być cicho i dyskretnie. Drony właśnie polowały więc powinny być cicho.
Ponawiam pytanie po co te dziwne dźwięki?
Acoustic hailing device, long range acoustic device (LRAD), sonic and ultrasonic weapons... etc. - wybierz sobie.
Miały buczeć żeby robić wrażenie, tak jak muzyka....
jeżeli masz kogoś zabić(a drony do tego służyły) to go się nie straszy buczeniem, przeciwnie, zakradasz i ładujesz całym arsenałem.
Ponawiam pytanie po co te dziwne dźwięki?
Nie wygląda na to by te drony latały po całym świecie i "polowały" na ludzi. Zakładasz błędnie, że podstawową funkcja dornów było zabijanie - w filmie podstawowa funkcja dornów to ochrona obszaru platform. Do tego niekoniecznie trzeba zabijać.
Ochronę obiektu można realizować na wiele sposobów, miedzy innymi poprzez demonstrowanie swojej obecności, a robienie hałasu to podstawowy sposób by odstraszać - nie tylko ludzi czy psy, ale tez np ptaki. Modele służące do płoszenia ptaków na obszarach przy lotniskowych i lotniskach też "buczą" podczas lotu.
To takie gdybanie sobie.
I z tym bym się zgodził! Tylko że jest małe "ale". Dlaczego jak drony atakowały "rebeliantów" to też były głośno i wydawały te dziwne dźwięki. Z myślą sztuki wojennej powinny być cicho i z dyskretnie wyeliminować wroga.
Tinnga twój tok myślenia dużo wyjaśnia ale nie wszystko.
A może było to skanowanie akustyczne? Obecnie obok skanowania wiązką lasera obiekt i przestrzeń skanuje się również dźwiękiem(niekoniecznie ultradźwiękiem).
Były cicho w momencie zbliżenia się do ludzi, później wręcz przeciwnie, im większy hałas tym ludzie bardziej są zdezorientowani, nie mogą się zorganizować ani ostrzegać. Gdyby np przy każdym ataku drony wydawały różne dźwięki to później ludzie by panikowali słysząc krzyk czy uderzenie młotem i za każdym razem nie wiedzieliby czy to atak czy po prostu coś się wali...
I tego nie dostrzegłem, jak się zbliżali to były (drony) cicho? A nie mam jak obejrzeć jeszcze raz tego filmu (oglądałem w kinie). t0m3k muszę ci uwierzyć ;)
Chodzi o to, że za każdym razem jak było je słychać to było je też już widać.
Chociaż jak Jack był porwany to nie było drona ani widać ani słychać a alarm się włączył, czyli mieli też jakieś systemy wczesnego ostrzegania (być może na podstawie dźwięku).
Tylko teoryzuję w tym co piszę, odpowiadanie w logiczny sposób na pytania wydaje mi się ciekawszą rozrywką od układania pasjansa więc to robię :P
W scenie w której zginęła Vica drona było słychać dopiero jak Vica go zobaczyła, w scenie w której uderzył w samolot Jack'a drona słuchać w momencie pojawienia się w kadrze i uderzenie, w scenie w której drony masakrują ludzi słychać je w momencie w którym pojawiły się przed bramą, wydają wtedy dźwięk który wraz z krzykiem "Spread out" (rozejść się) powoduje panikę ludzi.
A dlaczego w filmach dziejących się w kosmosie statki wydają dźwięki w próżni? O tak, dla widza. Wszyscy wiedzą, że tak być nie powinno, ale trochę to urozmaica oglądanie. Gdyby to była książka na pewno byłoby napisane: drony nie wydają dźwięków, żeby je było ciężej zlokalizować ;-)
"Przez trzy lata szukałem domu, który zbudował. Wiedzialłem, że musi gdzieś być, ponieważ go znam, jestem nim" Skąd klon 52 posiadał wspomnienie o domku nad jeziorem?
To było marzenie zbudowana takiego domku, wszystkie Jacki posiadały takie same marzenie bo były takie same. Teren Tech-52 był pustynny. Tech-49 miał możliwość zbudowania takiego domku, więc 52 pomyślał że 49 go zbudował, bo on by tak zrobił gdyby mieszkał strefie 49. Więc zaczął szukać.
Jak zwykle musi być jakieś niedociągnięcie ze strony twórców filmu. W jaki sposób czarna skrzynka nagrała całość raportu z lotu Lissy i Jacka w głównym statku (patrz: końcowe sceny filmu) skoro odnaleziono ten zapis w kapsule rozbitków, którą Jack w połowie lotu odłączył od głównego statku by ratować Julię i resztę załogi? Innymi słowy: Skoro skrzynka znalazła się w kapsule rozbitków nie mogła nagrać raportu lotu z głównego statku, a jednak słyszymy z niej co się dzieje na statku
Dlaczego nie mogła nagrać? Wszyscy wiedzą jak działają czarne skrzynki w 2017.
Poza tym była w module sypialnym a nagrywała z kokpitu, więc dlaczego nie miała by nagrywać po rozłączeniu modułów, wcale nie musiała być połączona kablowo.
Ja też myślę, że mogła nagrać na odległość i tego akurat nie traktuję jako niedociągnięcie twórców.
te "czarne skrzynki" nie nagrywają tylko rozmów czy też pracy systemów - ale również transmisje in/out. Stad nagranie transmisji z Ziemi (pomijam tutaj brak późnienia transmisji, który sugerował by że byli bardzo blisko Ziemi - nie dalej jak 150 tyś km). Poza tym jest kilka "czarnych skrzynek", a łacznośc z poszczegolnymi członami pojazdu to norma. Podczas dokowania na orbicie ten sam zapis wzajemnych parametrów jest w członie cumującym jak i w stacji orbitalnej.
Ta, był trotyl, a na lądowisku była sztuczna mgła (rozpylona przez kosmitów, rzecz jasna).
A, brzozy to już zupełnie inna historia. Kosmici wycięli je w pień, żeby zrobić sobie stylowe meble i ekstrawagancką boazerię, by później wylegując się nad basenami wypełnionymi wodą morską (być może na brzozowych leżakach) kontemplować przez swe kosmiczne teleskopy rozdupcony Księżyc.
Może tak może nie. To jest nieistotne, widzę że posiadasz tajną wiedzę prawdopodobnie pracujesz dla mosadu albo CIA. Wyjaw mi czy kosmici używają brzóz jako tajnych "pocisków" przeciwlotniczych.
Nie mogę. Ponieważ zaraz potem musiałbym Cię zabić. Jak i wszystkich obecnych na tym forum...
Jak nas służby jakoweś namierzą, to nie będzie moja wina! Zresztą, ja tam nic nie wiem, nic nie pamiętam, do niczego się nie przyznaję, a tak w ogóle to jestem straszliwym mięczakiem ze straszliwego Wąchocka.
1. Po co tak faktycznie były te "pompy" ciągnące słoną wodę? Z początku myślałem, że przerabiały ją na parę wodną, która ostatecznie spadnie jako deszcz i pobudzi Ziemię z powrotem do życia jednak czy ma to sens skoro ostatecznie to kosmici je stworzyli, po im one?
2. Ziemię w końcu zaatakowały żywe istoty czy inteligentne maszyny? Jeden z ludzi mówi, że noszą stroje pilotów myśliwców żeby zmylić drony, a na koniec gdy wlatują do Teda to nie ma tam żywej duszy i władzę wydaje się sprawować właśnie maszyna :)
3. Po co Jack tak podgadywał tego drugiego klona Vic żeby zeszła z nim na powierzchnie? :P Wiem, że jest to powiązana z jego poprzednią rozmową na temat roślinki jednak nie czaje za bardzo o co mu chodzi :)
hmm dla mnie wygląda to tak:
1. misja: wodę zebrać i wywieźć w cholerę czyli w kosmos, wspomnieli o tym w filmie tylko, nie powiedzieli po co obcym ta woda skoro...
2. no własnie, skoro to de facto maszyny, przynajmniej do takiego wniosku po filmie doszedłem. Nie wiem o jakich pilotów myśliwców ci chodzi, ale jeśli o takich jak Jack, to sprawa jest jasna, ich nie zabijać resztę zabijać, nie chcesz zginąć przebierz się za kogoś takiego jak pilot (jeśli jesteś rebeliantem) :D jeśli coś plotę to mnie popraw :)
3. hmm, tu powodów może być kilka, od tych najbardziej trywialnych, czyli co dwie szpary to nie jedna, do bardziej złożonych, czyli dawaj na dół, pokarze ci parę rzeczy, przejrzysz na oczy i będziesz wolna i szczęśliwa, mógł również chcieć sabotować ten posterunek przez zabranie jej, albo przywieźć mięso temu związanemu klonowi 52 czy tam który on miał numer, co by nie miał chrapki na żonę "głównego" Jacka, wszak ona była żoną ich wszystkich :)
1. Zamieniały wodę w energię dla nowej koloni na księżycu Saturna, przynajmniej Jack tak myślał.
2. Faza 1: po rozwaleniu księżyca na ziemię przyleciały statki z żołnierzami - tysiące klonów Jacka Harpera, by pozabijać wszystkich ludzi. Faza 2: 10 lat później pojawiają się Drony i Jacki Technicy i urządzenia do ssania wody. Wszystko było omówione przez Freemana w bazie.
3. Spędził z Victorią(nr.49) 5 lat, nie uratował jej, więc chciał przynajmniej tą uratować, ale jak widać niczym się one nie różniły. Robiły wszystko zgodnie z protokołem, nie miały wątpliwości jakie miał Jack. Victoria nr 49 wydała Jacka na śmierć, nr 52 zrobiła by prawdopodobnie to samo.
1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wodór#Otrzymywanie WODA -> WODÓR -> ENERGIA
2. Maszyny. Być może jest to posthumanistyczna wersja obcych. Być może obcy stworzyli sztuczną inteligencję, która wykończyła ich, wydrylowała całą planetę na energię dla swojego mózgu matrioszki, żywiącego się dla odmiany wodorem a potem zajęła kolejnymi bogatymi w wodę planetami.
3. Może po prostu chciał ją uratować, bo nie uważał za złą osobę - przecież jego tak samo omotali, chciał jej dać szansę na odzyskanie życia.
co, po zakończeniu wojny, stało się z innymi klonami jacka? Czy równoczesnie bylo ich tam tylko dwoch (jeden kamikaze, drugi, który na koncu filmu znajduje julie), czy tez bylo ich wiecej, bo jezeli tak, to co się z nimi stało?
1. Dlaczego ludzie nie niszczyli zestrzelonych dronów, tylko zostawiali je lekko uszkodzone "do naprawy"? Musieli często tak robić skoro powstały klony do naprawiania dronów.
2. Czy ludzie nie mogliby nosić hełmów przypominających ludzkie kaski, a nie maski ala predator. Wtedy przed klonami wyglądaliby na ludzi a nie obcych.
Na jednym uszkodzonym dronie. Znajdował się odręczny rysunek.
Co było narysowane?
Kto to narysował?
I dlaczego była taka reakcja głownej postaci na ten rysunek?
co stało się z pozostałymi Jackami ... ? Było ich 50.. czy mieli świadomość kim są i co się właściwie stało ? czy będą dalej walczyć z "marsjanami". uważając to za kontynuację ich misji nawet po zniszczeniu teda ?
No to ja mam zagwostkę dla was ;-)
Skąd czarna skrzynka wzięła się na ziemi skoro oryginalnie była w kabinie sterującej, a nie sypialnianej. Pani Harper w pewnej scenie odpina te skrzynka od jakiejś płyty i nagle - boom - jest, ale sądząc po tym co ta skrzynka zapisała (rozmowę już po odpięciu modułu sypialnego) wywnioskować można bardzo prosto iż musiała znajdować się w module sterującym, który to nigdy na ziemie już nie powrócił ;-)
"Skąd czarna skrzynka wzięła się na ziemi skoro oryginalnie była w kabinie sterującej, a nie sypialnianej. "
A skad wniosek ze oryginalnie była w kabinie sterującej, a nie sypialnianej? Skoro na Ziemi Julia wyciagnela ja z kabiny sypialnianej to chyba logiczne ze oryginalnie byla w kabinie sypialnianej. A co do zapisu rozmow z kokpitu, to na to pytanie juz ktos wczesniej odpowiedział - w kabienie sterujacje znajdowal sie jakis nadajnik bezprzewodowy, który czarna skrzynka sczytywala.
Nie montuje się czarnych skrzynek w modułach samonośnych (poczytaj choćby o ISS) to raz, a dwa to czarne skrzynki mają jak najprostszą budowę na wypadek wysiadnięcia napięcia muszą wytrzymać bardzo długi okres czasu na własnym napięciu więc nie sądzę żeby ktoś tam montował bezprzewodowy nadajnik ;-)
1. Na ISS znajduje się aż 15 rejestratorów(w modułach dokujących, transportowych lub np w samolotach po 3), przy czym każdy parametr telemetrii i rozmów jest na bieżąco transmitowany na Ziemię bo zapis trwa maksymalnie 90 min potem jest czyszczony. Czyli co obieg na orbicie to cały zapis idzie na ziemie, potem skrzynka zapisuje od początku i tak w kółko.
2. ISS nie jest żadnym modułem(w dodatku samonośnym). To kompleks.
3. Montuje się wszędzie skrzynki i transpondery lotu - łącznie z dronami, sondami, bolidami formuły 1, statkami, okrętami, salami operacyjnymi - tym bardziej w modułach lotów kosmicznych. De facto zapis monitoringu Biedronki to "czarna skrzynka".
4. rejestratory zapisują rozmowy In/Out - tak jak na wieży kontroli lotów
5. Wszystko ma jak najprostszą budowę - łącznie z wahadłowcami - co nie oznacza że to proste rzeczy.
Jack miał numer 49. Drugi Jack którego poznajemy w filmie 52. Podczas walki pierwszy Jack kiedy wygrywa zabiera jego kombinezon I zawiązuje go. Czyli jack 52 ma kombinezon 49, a pierwszy jack ma kombinezon 52. Jest mu potrzebny aby lecieć do bazy po leki dla postrzelonej Julii. Jack 49 ginie w wybuchu bomby atomowej. W ostatniej scenie nad jeziorem jack 52 ma kbi eOn 52 a powinieniec ten z numerem 49. Przecie nie wracał juz do bazy bo mówi o tym ze trzy lata szukal tego domu nad jeziorem. To chyba jakies niedopatrzenie.
Nie było sceny z zabraniem kombinezonu, może pomyliłeś z postacią graną przez Kurylenko? Związał 52, ubranego w kombinezon z numerem 52, a następnie 49 w kombinezonie 49 podał się za 52 - bo głosy mieli identyczne. Pozdr
Faktycznie, nie było. Coś sobie ubzdurałem, a myślałem, że coś odkryłem. Po prostu zmyliło mnie to kiedy patrzy na ten numer na tym latającym sprzęcie, a potem na leżącego Jacka 52 i resztę sobie dopowiedziałem. Swoją drogą, że też ta druga ruda nie widziała, że kombinezon ma nie taki numer, a dodatkowo wstawki koloru niebieskiego zamiast żółtego.