Jeżeli ktoś czegoś nie zrozumiał albo znalazł błąd logiczny, chętnie wyjaśnię - zapraszam.
Jack 52 był już na Ziemi gdy Thet został wysadzony. Ostatni raz go widzimy związanego własną apaszką na pustyni przez Jacka 49 po walce. Gdy Jack 49 wraca z lekami dla Juli, Jacka 52 nie ma - ot zwiał gdzieś. Na koniec filmu widzimy go jak odnajduje domek w lesie.
Czyli Jack 49 jak i Jack 52 i cała reszta była klonami a gdzie w takim razie ''Oryginalny'' Jack? :) Można chyba wywnioskować,że został zabity przez drony jak wylądowali na ziemi???
koncowka: zastanawia mnie jakim cudem mogli miec dziecko. logiczne dla mnie jest ze THET zabezpieczyl swoje klony przed reprodukcja wiec powinni byc bezplodni, innaczej Jack i Victoria dawno by mieli dzieci. Cukierkowe zakonczenie na potrzeby happy endu czy "natura znajdzie rozwiazanie" jak w Jurrasic Park :) ? nie przekonuje mnie argument ze tylko Victoria mogla byc bezplodna gdyz wyzsza inteligencja powienna przewidziec rozne sytuacje i nie bawic sie w rachunek prawdopodobienstwa tylko z automatu pozbyc plodnosci obie plcie.
Już nie pamiętam tak dobrze tego filmu ale zdaje mi się że był jedynym uczestnikiem ruchu więc ciężko byłoby o stluczke ;)