http://alrioart.com/details.php?image_id=3628
Co z tego przecież Steven sam o tym wie. Że jest gruby, ledwo się rusza czy to krytyka czy raczej prawda. Nie walczę z Stevenem a z fanatykami. :)
Bronson miał 63 lata ,nieznał sztuk walk a mimo to tak zabijał złych facetów http://www.youtube.com/watch?v=268F5osfi8c
A ile razy mam pisać że chodzi mi o grę aktorską, a nie o bicie się, to ty raczej ze swoim kumplem pomyliliście fora, co już mu wcześniej napisałem w swojej długiej argumentacji. TO JEST FORUM O AKTORSTWIE A NIE O UMIEJĘTNOŚCIACH SZTUK WALKI!!!
Dzieciak pewnie nigdy filmu z Bronsonem czy Eastwoodem nie widział a zabiera głos.
Dokładnie .Steven świetny fighter ale aktor słaby .A nie samę sceny akcji czy walk składają się na znakomity film .Aczkolwiek kilka znaomitych sensacyjiniaków Steven ma na końcie ..
Tak w ogóle, to my powinniśmy Cię przeprosić Bradock za to, że zepsuliśmy Ci dobrze zapowiadający się temat. Ale tak to już jest, gdy do akcji wkroczą Seagalowcy, dla których Steven Seagal, to niemalże wszechmogący Bóg. Jeszcze trochę, a dojdzie do tego, że zaczną mu zapalać świeczki i odstawiać do niego modły.
Nic się nie stało Kasiu ,ja kiedyś jak chodziłem do szkoły w 1998 roku to miałem do czynienia z prawdziwym Seagalowcem w realu To był mój kolega co razem z nim chodziłem do szkoły i razem odbywaliśmy praktykę .Kiedyś mówię : Dziś leci ,,Ostry Poker w Małym Tokio ,, Ogladasz to ? Dobry film .A on do mnie :Etam to jest słabe ,Seagal jest lepszy .Albo mówie mu ze dzisiaj obejrzę Kickbosera ,pytam się czy ogladał to ? A on mówi to ,Widziałem kiedyś ,Seagal jest najlepszy .Ja tam lubię Stevena ale nie aż tak do przesady .Bardziej wolę Sylwka ,Chucka ,Dolpha .O tak Moję takie skromne zabójcze trio z czasów VHS .
Zależy w czym ? No bo ,,Ostry Poker w Małym Tokio ,,to była rzeżnia 1991 roku ! .Zaden film Stevena nie był tak brutalny jak ten z Lundgrenem i Lee .Ta sama ekipa robiła go co Stevenowi ,,Wygrać ze śmiercią .A już nie chcę się tutaj kucić kto jest lepszy a kto gorszy .Każdy ma swojego ulubionego herosa z dzieciństwa co lubi go i lubi mu kibicować ! Tylko wnerwiają mnie takie komentarze ,,Mariusza typu Seagal wszystkich miazdzy ,,Jeśli Steven jest taki dobry jak mówi ten Mariusz to czemu nie nakrecił w czasie swojego prime tylu dobrych filmów co np Van Damme ? Chodzi mi głównie o to że Steven od 1988 roku ,(po za 1990 rokiem gdzie nakrecił dwa filmy ) krecił przeważnie jeden film rocznie albo miał przerwy np 1989 lub 1993 .A Van Damme nom stop ,czasami nawet 2 filmy rocznie jak np w 1993 Ucec ale dokąd czy Nieuchwytny Cel .Chodzi mi o to że skoda że Steven w pełni nie wykorzystał swojej młodości i swojego potecjału .
w sztukach walki,a co do krecenia wiekszej ilosci filmów to miał propozycje ale cos zawsze stawało na przeszkodzie po zatym to człowiek wielu talentów nie tylko aktor.
No wiem ale trzeba zdać sobię sprawę że Stevena atutem są tylko sztuki walki ,od 1988 do 1996 miał jeszcze formę ,powinien to wykorzystać ,odkąd Steven stracił formę i ikrę jego filmy stały się mniej atrakcyjne .,wrecz bardzo słabę ..
''to człowiek wielu talentów nie tylko aktor.''
Heh od razu na myśl mi przyszedł Jackie Chan.
,, W sztukach walki ,, Dolph Lundgren i Brandon Lee w Małym Tokio pokazywali Karate ,Kung -Fu a nie Aikido a film po prostu wgniatał w fotel ! Niedawno znalazłem starą gazetę Video z 1994 roku gdzie były notowania przebojów VHS z 94 roku I pisze tam że film zajoł 2 ! miejsce w zestawieniu Top 30 najlepiej wypożyczanych Filmów Danego Miesiąca .Prześcignoł wiele lepszych ,ambitniejszych produkcji filmowych .Teraz tak sobie myśle skąd taka polularność w tamtym czasie tego B -klasowego Akcyjniaka ?
w latach 90 ogólnie było duzo zainteresowanie takimi filmami,o sztukach walki,nie wazne czy karate czy akido.
Od siebie dodam, że do Stevena nic nie mam, szanuje go za kilka dawnych produkcji które z przyjemnością oglądałem/oglądam. :) Dziwię się, że Seagal ma tutaj na Filmwebie takich fanów z fanatycznym podejściem.
Ja tak samo .Lubię jego wcześniejsze filmy typu :Niko ,Wygrać ze śmiercią ,Szukając Sprawiedliwości czy Liberator .Do tych nowszych rzadko już wracam i też z mniejszym entuzjazmem .
Na prawdę oni przesadzają. Gdybym ja miała takiego yobla z Willisem i pisała w nieskończoność, że on jest najlepszy ze wszystkich aktorów, to byście mnie od razu pogonili z tego portalu. Umiar się liczy, a widać oni go nie znają. W kółko o nim paplają i tylko Seagal na tym cierpi, bo to sie na nim odbija.
dla damianho15 seagal jest chyba nawet kims więcej niż Bogiem wszechmogącym, broni go na każdym kroku :D
A może on jest szpiegiem wysłanym przez Seagala, który nakazał mu wychwalania go pod niebiosa. ;-)
pewnie to jego jakaś rodzina, lepiej z nim nie zadzierać bo jeszcze nam połamie kości ;)
Cieszę się bradock że się ze mną zgadzasz bo przed paroma godzinami miałem tu scysje z kolegami damianem i anonimem, ale już doszło się do pewnego porozumienia.
Zresztą spójrzmy jak odległe miejsce w tym rankingu ma Steven Seagal (955 miejsce), a jakie mają inni aktorzy z linków które my obaj podesłaliśmy, lecimy:
BRUCE LEE - 119
CHARLES BRONSON - 301
GENE HACKMAN - 193
CLINT EASTWOOD - 8
JOHN WAYNE - 450
LEE MARVIN - 267
STEVE MCQUEEN - 49
SEAN CONNERY - 22
BRUCE WILLIS - 40
CHUCK NORRIS - 898
SYLVESTER STALLONE - 459
DOLPH LUNDGREN - 916
JEAN-CLAUDE VAN DAMME - 904
MEL GIBSON - 228
Tymczasem tacy jak: JAMES COBURN, BURT LANCASTER, ROBERT MITCHUM, RICHARD ROUNDTREE i MICHAEL DUDIKOFF nawet nie mają swojej cyferki, ale za to średnią mają lepszą od niego, akurat w tym przypadku świadczy to o tym że Steven Seagal jest najsłabszym aktorów ze wszystkich przeze mnie wymienionych.
A ty znowu swoje?, już było jakaś nić porozumienia, ale nie oczywiście taki giertych jak ty musi wszystko spier*ić, czy ja się muszę cały czas powtarzać że to jest ranking aktorów, a nie umiejętności sztuk walki?. Każdy, każdy którego wymieniłem jest AKTORSKO lepszy od Seagala, jeśli się mylę to dawaj jakieś argumenty, kozaku internetowy.
PS. zapomniałem napisać o miejscu ARNOLDA SCHWARZENEGGERA - 811.
wiem ze to ranking aktorów ale tam są tak poje**** miejsca ze az zal,takze proponował bym tym sie nie sugerowac,np.taki arnold który jest swietnym aktorem i jest 811 hah hanba.
Nadal nic nie kumasz ale nie dziwi mnie to, pewnie jakby Seagal byłby na miejscu ALA PACINO, JACKA NICHOLSONA czy ROBERTA DE NIRO, to byś inaczej gadał. Dla ciebie jest ważne jak on się bije, a nie jak gra. Pomijam już fakt jak to nazwałeś kiedyś HENRY' EGO FONDĘ, JAMESA STEWARTA czy HUMPHREYA BOGARTA jakimś szczeniackimi tekstami których w tej chwili nie mogę przypomnieć.
tych gosci co wymieniłas to nie znam ,mylisz mnie z kim bo chyba po raz pierwszy mamy stycznosc,tak jak juz wielokrotnie mówiłem aktorstwo w przypadku filmów akcji nie jest az takie wazne,walki musza byc przedewszystkim.
Ale mimo wszystko jest aktorem filmów sensacyjnych ,dobrym (Lata 1988 -1996) ale nie najlepszym .Eastwood ,Bronson ,Schwarzenegger ,Stallone ,Wills ,Gibson grali w lepszych i bardziej ciekawszych filmach .Ich filmy nie ograniczały się tylko do zwykłego łubu -du i łamania piszczeli .Ich filmy poza akcją miały ciekawe przesłanie np filmy Sylwka czesto piętnowały ludobójczy system jakim był Komunizm np w Rambo 2,3 ,Rocky 4 .W Cobrze Sylwek pokazywał ze liberalne prawo nie jest dobre dla zwykłych ludzi tylko dla kryminalistów .Tak samo Bronson w Życzeniu Śmierci .Arni w Terminatorze pokazywał jakie zagrożenie może nieść za sobą rozwój nowoczesnych technologi oraz komputerów .Wiec wiesz sama też nie zawsze wystarczy ...
mimo wszystko jego filmy były dla mnie najlepsze z powodu swietnych scen walk,ciekawych dialogów i nieskomplikowanej fabuły.
No tak ale po Liberatorze zaczeło być już nudno ,Na zabójczej ziemi to niezbyt udany film Stevena .Jedynie Liberator 2 ,Nieuchwytny .No i od biedy ,,W Morzu Ognia .
Nie to byłeś ty, co prawda usunęli już ten temat, ale na szczęście znalazłem na mojej skrzynce, to o czym ci pisałem, i oto co napisałeś o tych trzech aktorach:
"hah co to za patalochy nie porownój mistrza akido do jakis nieznanych gosci."
Przypominasz sobie, czy nadal będziesz kłamał?. Jakbyś nie zauważył to cały czas piszesz jaki to fajterem nie jest Seagal, nic tylko przynudzasz jednym i tym samym.
"jak juz wielokrotnie mówiłem aktorstwo w przypadku filmów akcji nie jest az takie wazne,walki musza byc przedewszystkim"
No to rzeczywiście masz pojęcie o kinie i o aktorstwie skoro uważasz że w kinie akcji aktorstwo jest bez znaczenia, ale co się dziwić jak oglądasz tylko to i jakieś głupawe komedyjki z ostatnich lat. Kończę z tobą już tę jałową dyskusję bo widać że jesteś dzieciak i mało wiesz o prawdziwych filmach, jak chcesz to możesz mnie wyzywać ile chcesz, nic co napiszesz wrażenia na mnie nie zrobi.
Te rankingi też nie są jakość 100 procentowo pewne ,tak jak napisałeś James Coburn ,Burt Lancaster i inni nie mają nawet swojej cyferki .Co do Stevena to on głównie ma swoich miłośników wsród fanów kina akcji i fanów filmów sztuk walk .Wybitnym i zdolnym aktorem to on nigdy nie był i tak już zostanie ale za to umie solidnie przywalić .Ale to też nie czyni go jakimś wyjątkowym człowiekiem czy aktorem ..Co do Stevena to mnie zawsze ciekawiło na ile te jego chwyty ,rzuty ,ciosy które pokazywał np w filmie ,,Niko ,, są realne a na ile prawdziwe .W Niko podobały mi się jego cheografię walk ale też zdaję sobię sprawę że to film ,nie wszystko jest tak piękne i trealne
Jeśli ćwiczy się długo aikido, i osiągnie odpowiedni dan można odkryć i wyzwolić swoją energię ki, dzięki której manipulujesz siłą przeciwnika, samemu nie wysilając się zbytnio, Steven zaprezentował to w pewnym programie telewizyjnym ==>http://www.youtube.com/watch?v=LkLx5S_ITPU
Tak więc wszystko jest jak najbardziej realne. Aikido potrafi być bardzo niebezpieczne w użyciu.