Jak wszystkie filmy Allena film dobrze zrobiony, super pod wzgledem artystycznym. Podbal
mi sie tez Wilson, ktory swoja sztandarowa fajtlapowatoscia pasowal idealnie do tej roli.
Ale pierwszy pol godziny wialo nuda, dluzyly sie niemilosiernie monologi Hemingwaya.
Generalnie nie za wiele sie dzialo
Plus jak...
Dla tych wszystkich, którzy pragną zetknąć się z "tamtym" światem, tamtym epokowym czasem, gdzie kultura kwitła, kobiety były piękne, a muzyka jeszcze piękniejsza. Mam takie marzenie, by cofnąć się do tamtego świata. Żałuję, że po Wrocławiu nie jeździ stary peugeote i nie zabiera w trasę tych, którzy tęsknią.......
Dla mnie film był ogromnym rozczarowaniem, nie tylko jako kolejna produkcja Woody Allena, ale również w oderwaniu od postaci scenarzysty i reżysera.
Mieszanka kultowego miasta z dobrą muzyką i masą kultowych bohaterów nie wypaliła . Cała fabuła, w mojej ocenie, sprowadza się do nieudanego miksu prymitywnych...
Film bardzo przyjemny i świetnie zrobiony.
Dwie rzeczy irytują - Allen nie pozostawia miejsca na samodzielność rozumowania u widza, wszystko musi mu dosłownie wytłumaczyć tak jakby widz był idiotą. Najpierw coś pokazuje niedosłownie a potem następuje niepotrzebne powtórzenie. To gryzie się z ogólną konwencją filmu....
Niesamowity klimacik i fantastyczna muzyka - tuż po wyjściu z kina miałam ochotę zarezerwować lot do tego magicznego miejsca :)
Lekki, przyjemny film z uroczą fabułą ;) Kocham Paryż i ten film dokładnie oddał jego magię , przywołał wspomnienia- aż chce się tam od razu wrócić a jeśli ktoś nie był to pewnie zechce pojechać i szukać samochodu z dawnych lat :)
Jak podobał mi się "Whatever Works" Allena i to skusiło mnie do kina, tak nie mogę powiedzieć, że ten film mi się spodobał. Może nie na taki rodzaj filmu liczyłem, bardziej czekając na komedię, ale na pewno jeżeli ktoś chce się trochę rozerwać lub pobawić, to na pewno nie polecam, mało akcji. Może 5/10 .
Komu się podobał film i tematyka polecam stary stand up Allena z lat 60tych.
http://www.youtube.com/watch?v=z85zt_EUySg
Uroczy, słodki Owen Willson, w uroczym, słodkim Paryżu. Rozterki życiowe ma dość powszechne, wnioski końcowe dość banalne, ale żeby do nich dojść przeżywa schizofreniczną przygodę podróżując w czasie. Za to genialna Kathy Bates, genialny Adrian Brody i genialna postać Ernesta Hemigwey'a, który najbardziej dodaje...
Pomijając fabułę (niesamowita), rozwój akcji (zaskakujący), trzeba zobaczyć choćby dla Paryża! Wizja Allena powala, te ulice, kawiarnie, markizy, latarnie, bruk i dachy!!
Co poniektórzy dali łatę filmowi, że dla inteligentnych. Bo co ??? Bo padło parę nazwisk: Trocki, Hemingway, Dali .... A słuchając dialogów, nic tu po nich, równie dobrze mogło by ich nie byc. Ładne widoczki jak na dobrej pocztówce, to wszystko. Ale tak juz bywa w życiu, niektórzy zatrzymają się przy obrazie na którym...
więcej
Paryż szalony i pełen romantycznych alejek, po których spaceruje podróżujący w czasie
bohater wraz z piękną Adrianą. Wystarczy tylko zaczekać, aż zza zakrętu wyłoni się
„zaczarowany automobil, z zaczarowanym kierowcą i zaczarowanymi końmi” (pod maską,
rzecz jasna). -...
Zacznijmy od tego, że pomysł świetny - przenieść się w czasie i spotkać wielkich tamtej epoki jako lek na kryzys tożsamości w życiu. Ile inspirujących rzeczy można by pokazać w takim filmie. ile przemyśleń o naturze człowieka czy sztuki...
a wykonanie....
ech...
zacznijmy od tego, że wszystkie postaci...
Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, jak na komedie romantyczną przyjął dość nietypową formę, nawet jak dla mistrza tego rodzaju, który zaskakiwał nas na różne sposoby w swoich poprzednich filmach. Bardzo ciekawy pomysł na poprowadzenie fabuły i dość zaskakujące zakończenie. Wcześniej ktoś wspomniał, że do oglądania...
więcej
Film bardzo przypadł mi do gustu:) Poszłam na niego bo nie bylo nic innego wartego uwagi
i jakze sie mile zaskoczylam! Z checia obejrzalabym go nawet teraz drugi raz:) Najlepsza
scena była z nosorożcem, i jak agent który miał śledzić Gila wszedł do temu zamku!:) Ja nie
znam zbytnio historii nazwiska kojarzylam...
Czy tylko ja mam wrażenie, że to nieco jego parodia, jakaś aluzja?
Ta sama aktorka, też nie chce wracać z powrotem, wszyscy brną coraz głębiej w swe "marzenia".
A Detektyw trafia do limbo...
(SPOILER)
Czy Was też rozczarowało zakończenie? Czy nie byłoby lepiej gdyby Gil spotkał Adriannę w czasach współczesnych (ostatnia scena), np idącą z psem o imieniu Salvador albo Hemingway? Myślę, że byłoby ciekawiej gdyby na siebie wówczas wpadli i gdyby padło: "Czy my się przypadkiem już gdzieś nie spotkaliśmy?"...