...i muszę przyznać, że to kawałek dobrej roboty. Na minus zaliczyłbym nieco mało dopracowane scenografie (przykład należało wziąć z Przyczajonego Tygrysa...) i mało prawdopodobną w skutkach walkę Algrena przed pojmaniem. Wątpię aby żołnierz jego pokroju tak doskonale poradził sobie z Samurajami, którzy powinni przewyższać go ogromnie zarówno w sztuce władania mieczem jak i zręczności, prędkości... ogólnie ładna produkcja i miło się ją ogląda. Jednak przyrównywanie jej do Bravehearta jest totalną pomyłką...Braveheart jest wzorem-filmem nie do podrobienia...