PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650957}
2,3 50 408
ocen
2,3 10 1 50408
1,5 26
ocen krytyków
Smoleńsk
powrót do forum filmu Smoleńsk

...to było złe. Tak bardzo złe. Nie dlatego, że propaganda, nie dlatego, że zmanipulowane fakty. Owszem, propaganda, owszem manipulacja, ale to da się przeżyć. Problem jest taki, że film o- jednak jakby nie patrzeć jednej z większych tragedii polskich w ostatnich latach-jest nudny. Cholernie nudny.
Po obejrzeniu animacji logo Kino Świat oraz pozostałych dziwnych, kompletnie nie znanych studiów filmowych widzimy… jakiś ludzi na płycie smoleńskiego lotniska. Czekają oni na przylot Tupolewa, lecz w między czasie zauważają rosyjski samolot, który zatacza kółka nad lotniskiem. Słychać komunikat, że ,,ładunek został zrzucony!!!” i Rosjanie odlatują. Po chwili przez gęstą mgłę słychać dwa wybuchy (to ważne!), a … nasi ludzie pytają… innych ludzi (złych, no bo to przecież Rosjanie) co się stało. Ci obojętnie wzruszają ramionami, na co Polacy niemalże wybuchają płaczem i chcą się rzucić na pomoc bo ,,tam są ludzie!”. Zbliżenie na mgłę, muzyka Lorenca, która na początku brzmiała całkiem przyjemnie, lecz w miarę powtarzania tych samych dźwięków w kółko stała się irytująca robi się głośniejsza, pojawia się olbrzymi napis SMOLEŃSK na środku ekranu, słychać dźwięki nagrane chwilę po katastrofie. Bolesna kakofonia w połączeniu z muzyką, zaczyna się film.
No… właściwie to nie. Przez pierwsze pół godziny widzimy może z dwie minuty filmu. Reszta to rzeczywiste nagrania- z miejsca katastrofy, pierwsze wiadomości, tłumy pod pałacem prezydenckim, pogrzeb pary prezydenckiej. Oszczędność materiału. Czy jakoś tak. Potem scen nagranych do filmu jest nieco więcej, ale wciąż za mało. Żeby było bardziej dramatycznie i pasowało pod fabułę, dograne są dodatkowe dźwięki. Tak jak dzwoniące telefony na miejscu katastrofy czy też modlitwa ,,Zdrowaś Mario” (odmawiana dramatycznym szeptem, który z początku brzmi jak język węży z Pottera), pomimo wyraźnego zbliżenia na nieruchome usta tłumu. Lub też mój osobisty faworyt- pieśń komunistyczna podczas sceny zbierania szczątek wraku.
Główna bohaterka to Nina. Nina to jedyna nazwana bohaterka filmu. Co można powiedzieć o Ninie? Nina jest dziennikarką. Nina pracuje w telewizji TVM SAT (czaicie- TVN i Polsat), która jest złą telewizją, bo jej szef robi krzywe miny i na newsa o Katyniu nieznając kontekstu tylko słysząc o ciałach w błocie reaguje krzykiem o sekcie smoleńskiej. W ogóle kiepska telewizja z tego TVM SATu- puszczają do telewizji wiadomość o znalezieniu nagrania bez obejrzenie tego nagrania (Nina potem przeżywa, jak to została oszukana wywołując face palmy ), no i zatrudniają jakiegoś gościa, któremu muszą tłumaczyć od podstaw co się dzieje w Polsce, i to w języku angielskim. Co oczywiście nie przeszkadza mu co jakiś czas przerzucić się na całkiem zgrabną polszczyznę. Czemu nie.
Nina jest beznadziejnie zagrana. Nim nawraca się na jedyną słuszną drogę na jej twarzy cały czas widnieje jeden, ten sam złośliwy uśmieszek. Uśmieszek poszerza się podczas zadawania niewygodnych pytań rodzinom ofiar (które w sumie najpierw są oburzone, ale potem nie widzą przeszkód w zapraszaniu Niny na herbatkę i ciasteczka) oraz kręcenia strajków przeciwko pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Nina zadaje pytania, młodzi, głupi, niedoświadczeni życiem i nie będący grupą docelową Radia Maryja ludzie odpowiadają na pytania ze złością, a widz zastanawia się dlaczego ktoś wziął do tej sceny jako statystów Azjatów.
Pod wpływem matki- starszej kobiety z krzyżykiem na szyi, która obraża się na córkę, gdy ta wykonuje swoją pracę (to jest zamiast wejść do środka pałacu prezydenckiego aby tam oddać hołd przy trumnach kręci reportaż) Nina zmienia swój grymas. Jej twarz jest teraz poważna, doświadczona, pełna powagi i refleksji. Niestety, pomimo zmiany wyrazu twarzy aktorka wciąż wypowiada kwestie tym samym monotonnym tonem, który zawsze brzmi identycznie.
Nina w końcu nawraca się i postanawia DOJŚĆ DO PRAWDY…. Chyba. Trudno powiedzieć. Przez całe dwie godziny czekałam na jakieś rozwinięcie akcji, dramatyczny zwrot, albo cholera- ciekawą scenę. No nie doczekałam się niestety. Dostałam za to przemówienie Kaczyńskiego w Gruzji (całkowicie po polsku- na pewno wszyscy go zrozumieli, patrząc na realne nagrania tłumu z podłożonymi krzykami POLSKA, POLSKA, POLSKA), 5 sekundową scenę seksu pomiędzy Niną a jej chłopakiem (o którym wiemy tylko tyle, że jest kamerzystą- nawet nie poznajemy jego imienia) oraz wycieczkę Niny do Chicago, gdzie rozmawia z ojcem o soczkach w foliowych torebkach. Z kimś tam niby się spotyka, z kimś tam rozmawia, ktoś tam nawet ,,popełnia samobójstwo” (nie jest to samobójstwo, bo za każdym razem widzimy złowrogiego pana w płaszczu wsiadającego do czarnego auta i oddalającego się z miejsca zbrodni)- ale nic z tego nie wynika. Nie wiemy kim byli ci ludzie, nie znamy ich imion, nie wiemy skąd posiadali WSTRZĄSAJACE INFORMACJE O SMOLEŃSKU ZA KTÓRE MUSIELI ZGINĄĆ™, więc kompletnie nas to nie rusza.
Montaż. Dobry Boże, montaż. Płakałam jak oglądałam. Gwałtowne cięcia i urwania muzyki, sceny które prowadzą donikąd. Tak jak wspomniana scena seksu- która pojawia się pomiędzy startem samolotu linii lotniczych LOT, a rozmową pilotów Tupolewa z kontrolerem ruchu w Smoleńsku. Lub już wspomniana dyskusja o soczkach w foliowych torebkach- dramatyczne ujęcia Chicago z dramatyczną muzyką, JEBS, dyskusja o soczkach trwająca góra 10 sekund, JEBS wracamy do Chicago? What the?
Jest też jakaś wdowa po generale (nie padają żadne nazwiska), która za 6 biało-czerwonych kwiatków płaci 4 dychy i wciąż obraża się na naszą bohaterkę za niewygodne pytania, po czym znowu ją zaprasza. Do tego rozmowy pilotów z wieżą, para prezydencka oglądająca Tuska i Putina na molo w Sopocie (+komentarz ,,ciekawe po jakiemu rozmawiają??? Pewnie po niemiecku), tłum pod pałacem prezydenckim, wybuch na pokładzie (oczywiście, że był wybuch- i to wbrew pozorom całkiem nieźle jak na efekty specjalne zrobiony), kolejne samobójstwo- wszystko pomieszane, przeraźliwie pocięte, nudne jak flaki z olejem, bez żadnego ładu i składu. Gdyby nie ciekawość czy plotki o ostatniej scenie są prawdziwe, to dawno wyszłabym z kina i poszła się napić mocnego alkoholu.
I tak- plotki są prawdziwe. Ostatnia scena to wizja Niny ofiar katastrofy spotykającej się z żołnierzami z Katynia. Oficerowie salutują prezydentowi, reszta się przytula, rozmawia i śmieje. Jest cudownie i wesoło. Aż trochę zbyt wesoło. Może to był ostatni dzień zdjęć, stąd ta radość na twarzach aktorów.
I oto i on, cały Smoleńsk. Jeden wielki, chaotyczny zlepek bezsensownych scen z fatalnym montażem, fatalną muzyką, fatalną grą aktorską i fatalnie nagiętymi faktami, by pasowały do prawdziwej wersji™ -bez żadnego morału, przekazu czy lekcji. Po prostu- fatalnie nudny film.

Sherlocked

Temat zdradzający fabułę? Jaką fabułę?

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Dostajesz like. Film Smoleńsk to jedna wielka ściera. Chyba nawet gorsza od Kac Wawy. Smoleńsk to Szczyt szczytów absurdu i pomyłek. Nie dziwie się, że instytut sztuki filmowej nie wyłożył złamanego grosza na tą padlinę.

Both_Sides_Now

no to mogli dodać jakichś żydów mordowanych przez Polaków. Wtedy instytu na pewno by się dopłacił. rosja też

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Tragedia...moja ocena 1 ...bo nie ma zera...

ocenił(a) film na 1
czechu4don

Oto jaki wierszyk znalazłem o Kaczyńskim Jarku :)

Ukradzione;)
Ktoś napisał na interii świetny wierszyk:
"Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.
Jechały "suki", jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.
Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.
W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,
Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.
Mama mówiła: - Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną
Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli
Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada"

ocenił(a) film na 2
Sherlocked

Miałem to samo skojarzenie z językiem wężów o_0

Sherlocked

100/100 :)

Choć tego g ... nie widziałem i nigdy nie zamierzam obejrzeć,
to w pełni się z Tobą zgadzam!

Całus :)

ocenił(a) film na 3
Sherlocked

Czytanie tego pseudo-intelektualnego badziewia (nie wiem jak to nazwać-recenzja?) było prawie takim samym cierpieniem jak oglądanie filmu. Z tym, że film obejrzałem do końca, przeczytać nie dałem rady.

Sherlocked

Doskonale ujęty film. Praktycznie można go nie oglądać i przeczytać twój komentarz i to wystarczy... Jeszcze nigdy nie oglądałem tak fatalnego filmu... Nawet filmy klasy Z reprezentują sobą coś co sprawia, że nie daje im poniżej 3 gwiazdek... Ale Smoleńsk... Nawet brak mi słów.

ocenił(a) film na 10
Sherlocked

Oczywiście, że był zamach. Nie ma co do tego wątpliwości. A film bardzo dobry. Dobrze, że jest już do kupienia DVD, już 3 raz oglądam!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

SAm bym tego lepiej nie opisał i nie ocenił :)

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Będę szczery do bólu, ale po prostu napiszę prawdę. Nigdy nie odczuwałem wielkiego współczucia dla ofiar tej katastrofy, bo nienawidzę polityków w ogóle. Katastrofa i już, na drugi dzień śpię spokojnie, dla mnie nic się nie stało.
Co innego, gdyby to byli zwykli ludzie - wtedy moja empatia byłaby dużo silniejsza. Ci od "zamachu" mają odwrotnie.

mordachamordasinski

Politycy stanowili tylko część pasażerów, lepiej sprawdzaj takie rzeczy zanim się wypowiesz. Bardziej należy się skupić nad tym, że ilość ofiar instrumentalnie służy podniesieniu rangi "pasażera nr 1" (coś jak składanie do grobu władcy wraz z dworem w Starożytności). "Apel smoleński" wymienia poza parą prezydencką jedynie R.Koczorowskiego i wojskowych (w tym duchownych, kapelanów różnych wyznań). Pozostałych śmierć zrównała, podobnie jak niemal 2-krotnie liczniejsze ofiary katastrofy w Lesie Kabackim.

Kiedy w katastrofie zginęli wszyscy dowódcy rodzajów wojsk, Szef Sztabu Generalnego WP i Dowódca Operacyjny SZ WP, byli wymieniani przez prawicowych publicystów jako ewentualny cel "zamachu" na równi z Prezydentem. Komisja Parlamentarna, Konferencje Smoleńskie trąbiły o niesłychanym osłabieniu zdolności obronnych i o potrzebnych miesiącach, aby przygotować następców. Jednak gdy Antoni M. wymienił obsadę 90% stanowisk dowódczych (również z wymienionymi powyżej) pospiesznie awansując do wymaganych stopni tych "którym zaufa", nikomu z aktywnych poprzednio to nie przeszkadzało.

ocenił(a) film na 1
bazant57

Po co mi wypisujesz te "gazetowe", czy akademickie banialuki? Uprzedziłem - że będę szczery i już.
Cywilne ofiary katastrofy smoleńskiej - czyli obsługa - nie różnią się dla mnie niczym od corocznych 3 tysięcy ofiar wypadków drogowych w Polsce. Ludzie, którzy lecieli do Katynia to byli polscy politycy najwyższej rangi, a nie rodziny ofiar.
Politycy, którzy mieli na celu wzbudzanie rusofobii i swoje kariery. Jestem tego absolutnie pewien. Bowiem ci, którzy nie wybrali się na ten skazany na katastrofę lot dziś robią wszystko, żeby dopiąć swoich antyrosyjskich obsesji. 22 tysiącom ofiar Katynia - fanfary, warty honorowe i odznaczenia, a 200 tysiącom ofiar rzezi wołyńskiej pochwała banderowskiej Ukrainy. To robią dziś ci, którzy nie zginęli w katastrofie smoleńskiej tylko dlatego, że nie zmieścili się do Tupolewa. Bo do dziś tacy jak te "ofiary ruskiego zamachu" traktują polskich Kresowiaków jak bydło i niepotrzebny motłoch. Tak było już od czasów Traktatu Ryskiego - Warszawka pany, reszta bydło. Gdyby tam zginął ktoś na miarę Józefa Piłsudskiego - takiego człowieka szczerze bym opłakiwał. Ale nie tych. Zwykli ludzie, dla mnie obcy, wręcz wrodzy mojej Ojczyźnie.

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

dzięki za streszczenie tego gniota, teraz jestem już pewien że nigdy go nie obejże.

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Zwaliłem sobie przy tym filmie. W sumie powinienem dać więcej niż 1, ale zwaliłem tylko raz, bo drugi raz już nie stanął.

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Ten film jest tak głupi, że aż śmieszny. Podobnie śmieszni są sami pisowcy, wykpiwani w całym cywilizowanym świecie. I nic tego nie zmieni, a głupota głupotą się nie obroni.

per333

Można jeszcze zamknąć kraj na świat jak teraz Korea Północna, a kiedyś Albania i nawet nie będą wiedzieli, że ktoś z nich kpi. A władza autorytarna zupełnie nie ma poczucia humoru...

bazant57

Najlepsze jest to, że pisowcy mówili o "wstawaniu z kolan" i o "ustalaniu prawdy o katastrofie", ale mimo wpompowania milionów w podkomisję Macierewicza, nic nie ustalili. I nie poprawili stosunków Polski z żadnym z krajów Europy Zachodniej - za to popsuli stosunki z Francją (przez głupie oskarżenia Macierewicza pod jej adresem, zresztą), a teraz zabrali się za psucie stosunków z Niemcami.
W Brukseli już od jakiegoś czasu nie są traktowani poważnie.

ocenił(a) film na 1
Sherlocked

Dlaczego nie wspomniałaś też o scenie, która definiuje ton tego filmu? Mam na myśli motyw przesłuchania jednej z żon ofiar katastrofy. A było to tak.

Nina chciała wejść na spotkanie rodzin ofiar z przedstawicielem władz i strzeliła focha, że nie została na nie wpuszczona. Całe szczęście, że przechodziła koło okna, przez które doskonale było widać całe towarzystwo więc kazała swojemu chłopakowi kręcić całe zdarzenie.

Przenosząc się do wnętrza pokoju słyszymy emisariusza rządu, który mówi kiedy rodziny wylecą do Moskwy i że "identyfikacja ciał będzie dla nich ciężkim przeżyciem". Jesteśmy w Moskwie, widzimy tajemniczą kobietę prowadzoną przez żołnierza do kostnicy. Otwiera jej drzwi i wpuszcza do wyłożonej kafelkami wielkiej sali, w której na noszach leżą przykryte prześcieradłami ciała.

W sali jest dwóch sanitariuszy poubieranych w fartuchy, jeden myje ręce, drugi nic nie robi, żaden nie zwraca uwagi na panią stojącą w progu. W końcu gdy ten co mył rączki zauważył gościa, spokojnie wytarł łapki, podszedł do pierwszego lepszego ciała, uniósł prześcieradło (kamera nie pokazała ciała) pytając po prostu "to on?", na co pani blondi zakryła usta dłonią co utrudniało jej proces hiperwentylacji. Czyli jackpot, udało się trafić za pierwszym razem z właściwym denatem, brawo!

Potem przechodzimy do sceny "przesłuchania". To jest autentyk z tego filmu, niczego nie zmyślam.

Ta sama blondi siedzi przy stole, patrzy na dwójkę złych, baaardzo złych Rosjan (faceta i tłumaczkę) wyglądających jak żywcem wydartych z KGB, NKWD, GRU, ZOMO i ORMO razem wziętych a nawet i gorszych. Patrzą na nią jak na złoczyńcę a ona, cierpiąca ale jakże dumna, bowiem ma w sercu trzepoczącego orła białego. Przechodzimy do przesłuchania.

Mężczyzna wyciąga portfel zmarłego męża, otwiera go powoli i wyciąga zdjęcie. Nikogo innego, jak Popiełuszki. Kładzie je przez kobietą i pyta po rosyjsku (a właściwie to "po rusku" bo przecież tak gadają rosjani...tfu! ruscy! co nie?)
"kto to?"
na co ona, z cierpieniem i z dumą w głosie
"Mężczyzna. Nie żyje"
Rosjanin (Rusek!!!) kiwa głową, wyciąga kolejne zdjęcie, przedstawiające tym razem Pileckiego.
"a ten?"
"Kolejny mężczyzna. Też nie żyje"
Kolejne kiwanie głową i grzebanie w portfelu. Jak nic wyciągnie zdjęcie JPII, żeby był komplet, a może Marszałka? Niestety nie, wyciąga maciupeńkie, legitymacyjne zdjęcie żony denata.
"a kto to?" - pada niezwykle "yntelygentne" pytanie na co słyszy jeszcze bardziej dumną odpowiedź:
"Kobieta. Jeszcze żyje!!!"

The end, kurtyna, można klaskać i płakać.

ocenił(a) film na 1
Einshaew

Jako dodatek można też opisać scenę, w której Nina jedzie autem z członkami ofiar, które kilka scen wcześniej w ogóle nie chciały z nią rozmawiać, a teraz chętnie ją gdzieś podwożą. Kierowca pyta wyżej wymienionej blondyny, czy długo to trwało, na co laska mówi "przesłuchiwali mnie siedem godzin", co żywo zainteresowało Ninę (w końcu dobry materiał na newsa, co nie?) więc zapytała blondynkę, o co ją pytali? "Po co mój mąż leciał do Smoleńska". I to koniec sceny.

Gdy jeszcze dodamy głębokie cytaty jak "kiedyś nie można było rozmawiać o Katyniu, a teraz o Smoleńsku" lub "prawdę znają Rosjanie aka. Ruscy, Amerykanie i rządy kilku innych państw. Fakt, że się z nią nami nie dzielą oznacza, że prawda nas przerazi" otrzymamy film będący znakiem czasu w którym obecnie żyjemy.

Einshaew

Wódz wita :D

ocenił(a) film na 1
chemas

Witam :)

Einshaew

heh, zbieram się i zbieram do obejrzenia tej propagandówki

ocenił(a) film na 1
chemas

Nie polecam, szkoda marnować czas.

Einshaew

Wiesz, muszę obejrzeć, żeby ocenić, taka mania ;p

ocenił(a) film na 1
chemas

W razie czego pamiętaj, że ostrzegałem ;)

Einshaew

e tam wrzucę se na kompa i będę przewijał ;p

ocenił(a) film na 1
chemas

A mnie coś natchnęło żeby zasugerować ministrowi wojny zrobienie nowego filmu. Wiesz, coś na zasadzie przeplatających się możliwych scenariuszy, jak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby piloci nie słyszeli żadnych "zmieścisz się, śmiało" a jak wszystko by się skończyło, gdyby nie było błędów w podawaniu odległości, wysokości itd.

Roboczy tytuł: "Efekt Trotyla" ;D

Einshaew

hehe, " Co by było gdyby jednak był trotyl "

ocenił(a) film na 1
chemas

Nie oglądałeś filmu made by komisja? Trotyl już niemodny! Teraz jest jakiś pocisk. Trzeba śledzić trendy, tfu! teorie komisji! ;)

Einshaew

no właśnie trendy, tfu jego mać, zaczyna się robić trendy nie tylko w gównianych serialikach

Einshaew

Tradycyjnie nowa teoria zaprzecza poprzednim, co jednak w niczym nie narusza zaufania "wyznawców". Miał być trotyl, bo jakiś czujnik zadziałał i stało się to prawdą objawioną. Co by było, gdyby czujnik wykazał kosmitów? Potem "słuszni naukowcy" doszli do teorii o mieszaninie trotylu z heksogenem (stosowanej do wojny koreańskiej w minach morskich). Teraz ma być bomba paliwowo-powietrzna, bazująca na zupełnie innych związkach chemicznych. Zupełnie nieistotne dla "podkomisarzy"jest to, że wpierw trzeba wstępnym wybuchem rozpylić płyn w powietrzu i mieszanina nie przedostanie się z jednej przestrzeni do drugiej, a wybuch miał być naraz w kabinie i centropłacie. Poza tym, po rozerwaniu górnej części kadłuba, niezrównoważona siła oddziałująca na podłogę przydusiłaby samolot do ziemi i nie leżałby do góry podwoziem.

Sherlocked

Kocham po prostu boskie podsumowanie moich przemyśleń. Ja wytrzymałam ten film tylko po to, żeby go ocenić w całości i w sumie się pośmiać. Żałosby był :)

ocenił(a) film na 10
Sherlocked

GOWNIARO nie doroslas do takich filmow jeszcze lepiej idz ogladac bibera albo kogos tam! Smolensk to arcydzielo i musicie to zrozumiec dałny

Lol987654321_filmweb

Te dupki nie są godne by słuchać Bibera. Rozpalonego kamienia w mordę im.
Film bardzo dobry. Ruski już sami zaczynają przyznawać że samolot rozpadał się w powietrzu.

Dzastin_Biber

http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,164132715,164132715,Morozow_Samolot_rozpadal _sie_w_powietrzu.html

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Sherlocked

Bardzo zgrabny opis ciekawe kiedy powstanie ładny film o tych biednych niewinnych którzy byli na pokładzie i zginęli przez tych pilotów. Tych pilotów gdzie po jednym z nich wdowa mówi że czeka na poprawne dochodzenia... czyli nie widać by mogła przyznawać, że jej mąż mógłby odpowiadać za śmierć swoją i wszystkich na pokładzie.
To aż straszne, że w Polsce robi się taki cyrk. Jak sami widzicie na dzień dzisiejszy Macierewicz zyskał swoje pieniądze z caracala wziął sobie opłacił swoich pseudo ekspertów. Więc nawet nie prowadzi żadnej propagandy bo powielanie tego samego w kółko mogło by zaszkodzić i przestać być wiarygodne.

Bonus

Polityka i prawda leżą daleko od siebie. W tej sprawie partia rządząca tak daleko zaszła, że żadne nowe fakty (nawet najbardziej oczywiste - typu zapis rozmów przez telefon satelitarny, który mają ponoć Amerykanie) nie wpłyną na zmianę oficjalnej wersji. Bo kosztowałoby to utratę twarzy.
Podobno Chruszczow zwrócił się kiedyś do Gomułki z propozycją ujawnienia prawdy o Katyniu. Spotkał się z odmową, bo PZPR obawiało się konsekwencji wieloletniego podtrzymywania kłamstwa.

bazant57

Odpowiedz więc sobie na temat zasadniczy jakie jest porównanie Katyń i Smoleńsk? Przy katyniu Polacy byli oszukiwaniu była zmieniana historia dziś kto dokłądnie oszukuje Polaków co do sprawy Smoleńskiej? I ty wychodzi oszustem tym jest Macierewicz z jego grupą kłamstwa smoleńskiego. Jaki kiedyś władze komunistyczne z ruskimi mieszały że katyń najpierw sprawka Niemców później że go nie było. Jednak tak czy siak nieliczne jednostki (i to przetrwało) wiedziały do końca że sprawcą byli rosjanie. Tak samo (identycznie) jest dziś eksperci KBWLLP jak Lasek wiedzą dalej że mają rację ale to Macierewicz grajacy tych komunistów zakłamuje Smoleńsk na zasadzie sztucznych mgieł i innych dupereli (bredni).

Tak ma się Katyń do Smoleńska. I jestem pewien jednego to nie Lasek gra rolę tego zakłamującego rzeczywistość (którą co do Katynia robili Rosjanie i komuszki) bo on ma kwalifikacje przydupaski Macierewicza nie mają żadnych kwalifikacji do badania wypadków i do lotnictwa (sami o tym mówili).

Jest odpowiedz i jest ona jeszcze dokłądniej opisana na Fakty smoleńsk nie znikneło

Bonus

Z ostatnich wypowiedzi A.M.
"Wtedy ustaliliśmy, że doszło do eksplozji, która ostatecznie samolot zniszczyła – to sprawa zasadnicza, bo jest jeszcze wiele dodatkowych szczegółów. Obecnie wiemy dużo więcej. Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji – został zidentyfikowany. Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu."
Jednym słowem hipoteza jest pokazana jako pewnik, choć nie sprawdzono jeszcze innych możliwości. Ale czy to ma znaczenie? W końcu już ustalono, że był wybuch (pewnie eksperymentem z fruwającym barakiem). Nie jest ważna zmienność ogłaszanych odczytów czujników - raz miał być trotyl, potem heksogen, a bomba termobaryczna to przecież zupełnie inne związki. Podobnie jak szacowana wielkość ładunku, zmieniająca się w czasie. Raz było 60 kG, potem 15 kG, w końcu 1 kG. Liczba wybuchów też się zmieniała.
Podkomisja, mająca pozory ciała naukowego (od wymieniania tytułów i uczelni nie zamykają się im usta), ogłasza swoje rewelacje choć nie zamknęła jeszcze badania swoich przypuszczeń. Potem zmieniane są teorie i nikomu to nie przeszkadza. Jeżeli skończy się temat ostatniego "odkrycia", też nie będzie pretensji.

ocenił(a) film na 3
Sherlocked

Recenzentka oglądała, ale niezbyt uważnie - w filmie pada imię operatora-kochanka głównej bohaterki (Mateusz).

ocenił(a) film na 5
Sherlocked

Duchy i reinkarnacja oraz zjawiska paranormalne są prawdą.

Sherlocked

Dobry, fajny komentarz.

ocenił(a) film na 7
Sherlocked

Fatalną muzyką?? Za to ode mnie dostajesz "1" ;-)
Nie... no, bądźmy poważni. Można różnie oceniać ten film, ale jako "nieporozumienie"? To pokazuje, że nagminnie występujące oceny "1" nie są ocenami filmu opartego na faktach, ale wynikają z zacietrzewienia i wrogości.
Dodam: dla mnie nie był nudny.

Sherlocked

DROGI SHERLOCEDZIE, POSŁUCHAJ

ZNALEZIONE W INTERNECIE:
KATECHIZM PREZYDENTA DUDY..... Kim ty jesteś? - PREZYDENTEM Jaki znak twój ? - PISMO SWIĘTE Kto cie wybrał? - NARÓD GŁUPI Kto twym panem ? - TO BISKUPI Ułaskawiasz ? - TAK ZIOMALI Co sĄd na to ? - NIECH SIE WALI A przepisy ? - PLUJE NA NIE Konstytucja? - SRANIE W BANIE A co z Polską ? - OSZUKANA Jak pracujesz? - NA KOLANACH Komu słuzysz? - PREZESOWI Hołd oddajesz? - RYDZYKOWI Oszukujesz ! - I CO Z TEGO ? A sumienie ? - ...CO TAKIEGO ?... Kochasz władze ? - KOCHAM SZCZERZE A w co wierzysz ? - W JARKA WIERZE


CO O TYM MYŚLISZ???????????????????????????????????????????????????

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones