...to było złe. Tak bardzo złe. Nie dlatego, że propaganda, nie dlatego, że zmanipulowane fakty. Owszem, propaganda, owszem manipulacja, ale to da się przeżyć. Problem jest taki, że film o- jednak jakby nie patrzeć jednej z większych tragedii polskich w ostatnich latach-jest nudny. Cholernie nudny.
Po obejrzeniu animacji logo Kino Świat oraz pozostałych dziwnych, kompletnie nie znanych studiów filmowych widzimy… jakiś ludzi na płycie smoleńskiego lotniska. Czekają oni na przylot Tupolewa, lecz w między czasie zauważają rosyjski samolot, który zatacza kółka nad lotniskiem. Słychać komunikat, że ,,ładunek został zrzucony!!!” i Rosjanie odlatują. Po chwili przez gęstą mgłę słychać dwa wybuchy (to ważne!), a … nasi ludzie pytają… innych ludzi (złych, no bo to przecież Rosjanie) co się stało. Ci obojętnie wzruszają ramionami, na co Polacy niemalże wybuchają płaczem i chcą się rzucić na pomoc bo ,,tam są ludzie!”. Zbliżenie na mgłę, muzyka Lorenca, która na początku brzmiała całkiem przyjemnie, lecz w miarę powtarzania tych samych dźwięków w kółko stała się irytująca robi się głośniejsza, pojawia się olbrzymi napis SMOLEŃSK na środku ekranu, słychać dźwięki nagrane chwilę po katastrofie. Bolesna kakofonia w połączeniu z muzyką, zaczyna się film.
No… właściwie to nie. Przez pierwsze pół godziny widzimy może z dwie minuty filmu. Reszta to rzeczywiste nagrania- z miejsca katastrofy, pierwsze wiadomości, tłumy pod pałacem prezydenckim, pogrzeb pary prezydenckiej. Oszczędność materiału. Czy jakoś tak. Potem scen nagranych do filmu jest nieco więcej, ale wciąż za mało. Żeby było bardziej dramatycznie i pasowało pod fabułę, dograne są dodatkowe dźwięki. Tak jak dzwoniące telefony na miejscu katastrofy czy też modlitwa ,,Zdrowaś Mario” (odmawiana dramatycznym szeptem, który z początku brzmi jak język węży z Pottera), pomimo wyraźnego zbliżenia na nieruchome usta tłumu. Lub też mój osobisty faworyt- pieśń komunistyczna podczas sceny zbierania szczątek wraku.
Główna bohaterka to Nina. Nina to jedyna nazwana bohaterka filmu. Co można powiedzieć o Ninie? Nina jest dziennikarką. Nina pracuje w telewizji TVM SAT (czaicie- TVN i Polsat), która jest złą telewizją, bo jej szef robi krzywe miny i na newsa o Katyniu nieznając kontekstu tylko słysząc o ciałach w błocie reaguje krzykiem o sekcie smoleńskiej. W ogóle kiepska telewizja z tego TVM SATu- puszczają do telewizji wiadomość o znalezieniu nagrania bez obejrzenie tego nagrania (Nina potem przeżywa, jak to została oszukana wywołując face palmy ), no i zatrudniają jakiegoś gościa, któremu muszą tłumaczyć od podstaw co się dzieje w Polsce, i to w języku angielskim. Co oczywiście nie przeszkadza mu co jakiś czas przerzucić się na całkiem zgrabną polszczyznę. Czemu nie.
Nina jest beznadziejnie zagrana. Nim nawraca się na jedyną słuszną drogę na jej twarzy cały czas widnieje jeden, ten sam złośliwy uśmieszek. Uśmieszek poszerza się podczas zadawania niewygodnych pytań rodzinom ofiar (które w sumie najpierw są oburzone, ale potem nie widzą przeszkód w zapraszaniu Niny na herbatkę i ciasteczka) oraz kręcenia strajków przeciwko pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Nina zadaje pytania, młodzi, głupi, niedoświadczeni życiem i nie będący grupą docelową Radia Maryja ludzie odpowiadają na pytania ze złością, a widz zastanawia się dlaczego ktoś wziął do tej sceny jako statystów Azjatów.
Pod wpływem matki- starszej kobiety z krzyżykiem na szyi, która obraża się na córkę, gdy ta wykonuje swoją pracę (to jest zamiast wejść do środka pałacu prezydenckiego aby tam oddać hołd przy trumnach kręci reportaż) Nina zmienia swój grymas. Jej twarz jest teraz poważna, doświadczona, pełna powagi i refleksji. Niestety, pomimo zmiany wyrazu twarzy aktorka wciąż wypowiada kwestie tym samym monotonnym tonem, który zawsze brzmi identycznie.
Nina w końcu nawraca się i postanawia DOJŚĆ DO PRAWDY…. Chyba. Trudno powiedzieć. Przez całe dwie godziny czekałam na jakieś rozwinięcie akcji, dramatyczny zwrot, albo cholera- ciekawą scenę. No nie doczekałam się niestety. Dostałam za to przemówienie Kaczyńskiego w Gruzji (całkowicie po polsku- na pewno wszyscy go zrozumieli, patrząc na realne nagrania tłumu z podłożonymi krzykami POLSKA, POLSKA, POLSKA), 5 sekundową scenę seksu pomiędzy Niną a jej chłopakiem (o którym wiemy tylko tyle, że jest kamerzystą- nawet nie poznajemy jego imienia) oraz wycieczkę Niny do Chicago, gdzie rozmawia z ojcem o soczkach w foliowych torebkach. Z kimś tam niby się spotyka, z kimś tam rozmawia, ktoś tam nawet ,,popełnia samobójstwo” (nie jest to samobójstwo, bo za każdym razem widzimy złowrogiego pana w płaszczu wsiadającego do czarnego auta i oddalającego się z miejsca zbrodni)- ale nic z tego nie wynika. Nie wiemy kim byli ci ludzie, nie znamy ich imion, nie wiemy skąd posiadali WSTRZĄSAJACE INFORMACJE O SMOLEŃSKU ZA KTÓRE MUSIELI ZGINĄĆ™, więc kompletnie nas to nie rusza.
Montaż. Dobry Boże, montaż. Płakałam jak oglądałam. Gwałtowne cięcia i urwania muzyki, sceny które prowadzą donikąd. Tak jak wspomniana scena seksu- która pojawia się pomiędzy startem samolotu linii lotniczych LOT, a rozmową pilotów Tupolewa z kontrolerem ruchu w Smoleńsku. Lub już wspomniana dyskusja o soczkach w foliowych torebkach- dramatyczne ujęcia Chicago z dramatyczną muzyką, JEBS, dyskusja o soczkach trwająca góra 10 sekund, JEBS wracamy do Chicago? What the?
Jest też jakaś wdowa po generale (nie padają żadne nazwiska), która za 6 biało-czerwonych kwiatków płaci 4 dychy i wciąż obraża się na naszą bohaterkę za niewygodne pytania, po czym znowu ją zaprasza. Do tego rozmowy pilotów z wieżą, para prezydencka oglądająca Tuska i Putina na molo w Sopocie (+komentarz ,,ciekawe po jakiemu rozmawiają??? Pewnie po niemiecku), tłum pod pałacem prezydenckim, wybuch na pokładzie (oczywiście, że był wybuch- i to wbrew pozorom całkiem nieźle jak na efekty specjalne zrobiony), kolejne samobójstwo- wszystko pomieszane, przeraźliwie pocięte, nudne jak flaki z olejem, bez żadnego ładu i składu. Gdyby nie ciekawość czy plotki o ostatniej scenie są prawdziwe, to dawno wyszłabym z kina i poszła się napić mocnego alkoholu.
I tak- plotki są prawdziwe. Ostatnia scena to wizja Niny ofiar katastrofy spotykającej się z żołnierzami z Katynia. Oficerowie salutują prezydentowi, reszta się przytula, rozmawia i śmieje. Jest cudownie i wesoło. Aż trochę zbyt wesoło. Może to był ostatni dzień zdjęć, stąd ta radość na twarzach aktorów.
I oto i on, cały Smoleńsk. Jeden wielki, chaotyczny zlepek bezsensownych scen z fatalnym montażem, fatalną muzyką, fatalną grą aktorską i fatalnie nagiętymi faktami, by pasowały do prawdziwej wersji™ -bez żadnego morału, przekazu czy lekcji. Po prostu- fatalnie nudny film.
A szkoda, bo pewnie lepszy opis by się też przydał.
Szczególnie, że ja już na oparach cierpliwości jadę.
Pozdrawiam
Jeszcze jedno.
Naprawdę nie widzisz, że ci świadkowie kolejni przeczą sobie nawzajem, a najbardziej ustaleniom komisji Macierewicza i filmowi "Smoleńsk"?
Ktoś tam zeznał, że samolot leciał kilka metrów nad nim, nad drogą, którą jechał, i był kołami w dół, a wg filmu byłoby to przecież niemożliwe, bo na 100m było odejście, chwile później wybuchy. To są rzeczy nie do pogodzenia, absolutnie sprzeczne.
Mało tego, oglądając produkcje pani Gargas w zasadzie co chwile jedna informacja przeczy drugiej, trzeba to oglądać w miarę uważnie i dokładnie słuchać co kto mówi. A dlaczego ludzie tak mówią? Jesteśmy na filmwebie, więc polecam ci jeden z dwóch filmów, które oceniłem w swoim życiu na 10/10 - obejrzyj "12 gniewnych ludzi"... istne studium natury ludzkiej.
Pozdrawiam
A co to był za czerwony przycisk po prawej stronie steru? Z filmu wywnioskowałem, że mechanizm był uszkodzony.
Mechanizm był sprawny, właśnie dlatego nie zadziałał. Nie działa na autopilocie. Zadziałał dopiero po wyłączeniu go. W ciężkich warunkach pilot nie od razu zorientował się co i jak - i trudno się temu dziwić.
Jeśli cię to interesuje, wyszukaj hasła "odejście w autopilocie". Znajdziesz wiele pozycji.
Dobrze tłumaczysz ale co to da? Widzisz- nie dostajesz żadnych odpowiedzi. Na rzeczowe i zgodne z prawdą fakty z przebiegu tej konkretnej katastrofy on odpowiada opowieściami, że gdzieś tam było uderzenie w beton i skrzydło nie odpadło a wszyscy przeżyli, gdzieś indziej mniej fatalny wypadek przy 400 km/h i wpadnięciu w las. Te osoby jakby nie przyjmują do wiadomości, że czasem można przeżyć czołówkę z tirem przy 100 km/h, a czasem niestety zginąć po głupim poślizgu przy 60 km/h i dachowaniu w rowie. Gdzieś indziej znowu o piątkowych wspomaganych samobójstwach. Jak ktoś demaskuje te bzdury, nagle się okazuje, że dzień nie ma znaczenia, potem znów pisze, że "większość w piątek" i nikt już nie prostuje tylko macha na to ręką. Strata czasu.
Nie chodzi o prawdę ale o zaspokojenie swoich potrzeb psychologicznych. Tą potrzebą jest ZAMACH ... spisek itd. Tutaj kończy się pole do racjonalnych dyskusji i analiz, wkraczamy w zupełnie inne rejony.
No ja się zastanawiam ile można mieć samozaparcia w sobie by ..tak jak Ty..tłumaczyć rzeczy oczywiste komuś , dla kogo potrzebą psychologiczną są tego typu "akcje" jak udowadnianie spiskowej teorii dziejów i zamachów. Tacy ludzie nie potrafią inaczej , a racjonalne argumenty nie ruszają tej delikatnej struny w ich sercach tak jak ruszają ich teorie spiskowe/zamachowe.
Zgadza się. wyjaśnienie jednak mam dokładne na osoby które widziały samolot. Temu komu przeleciał nad głową na pewno był widoczny bo blisko mgła nie przeszkadzała. Temu kto widział odwrócony też mógł widzieć jeżeli był blisko. To samo ci którzy widzieli wybuch we mgle zaświeciło się to widzieli zapłon. Tyle że już zeznania od załogi JAKa która wylądował wcześniej nie można nic wywnioskować gdzie był samolot oni nie widzieli go wcale oni go słyszeli i to mówią. Czyli mamy jasny dowód i to od ludzi wiarygodnych którzy sami informowali tupolewa o widoczności (braku jej) i sami nie widzieli tupolewa we mgle ale słyszeli (czyli mamy już pewność że i tupolewa nie widział ich i pewnie lotniska). kolejna rzecz ludzie macierewicza czy oni mają jakiekolwiek kwalifikacje i znają się na samolotach? NIE! nawet sami nie mówili by byli z tym związani a co dopiero mieli kwalifikacje. Cokolwiek więc oni powiedzą to nie będzie miało to żadnej wartości przecież nie mają pojęcia o czym opowiadają nie warto więc ich słuchać.
Kwestia pancernej brzozy od dawna są materiały na necie dowodzące że Binienda który robił Macierewiczowi symulacje sfałszował ją. Na jego symulacji samolot wcale nie uderza modelowanego drzewa brzozowego ale jak stwierdzili eksperci coś na wzór sosny zachowującego się tak.
Wszystko to w tej histori stwierdza jednoznacznie teoria spiskowa o wybuchu w smoleńsku została stworzona i osoby bez kwalifikacji próbują ją wmówić wszystkim na podstawie sfabrykowanych przez siebie czy błędnie interpretowanych faktów.
I na dodatek,półmózgu,mam na ciebie idealne podsumowanie,całych twoich ''szpiegowskich'' racji politycznych oraz twoich ''niezbitych dowodów na zamach'' .Powołujesz się na niemieckiego psychopatę,który został kilkukrotnie PRAWOMOCNYM wyrokiem skazany za bezpodstawne oczernianie i powoływanie się na osoby/relacje z którymi w rzeczywistości nigdy nie miał nic wspólnego,tzn. nierozmawiał z tymi osobami,a relacje wyciągał sobie...z chorego móżdzka . Ale się dopasowaliście :-)
To nie Kaczyński jest temu winien.
Na chłopski rozum: na ile części rozpadnie się samolot przy takiej "katastrofie"? Na trzy części? Niech się rozpadnie nawet na 50 kawałków, ale nie 60 000. Nie jest to możliwe bez wybuchu. I na taką prawdę Kaczyński nigdy się nie zgodzi.
Wina leży po stronie śmieci, którzy wmawiają wam takie bzdury, a wy w nie wierzycie.
Po pierwsze: to 60 000 kawałków to nie fragmenty samego samolotu, ale również przedmiotów wewnątrz samolotu - bagaży, naczyń na wyposażeniu stewardess itd.
Po drugie: skąd stwierdzenie o wybuchu, skoro z zapisu dźwięku w kokpicie jasno wynika, że system elektroniczny piszczał i ostrzegał "Uwaga, ziemia!"? Czy twierdzisz, że bomba przed wybuchem piszczy i ostrzega przed zbliżającą się ziemią? Jeśli tak, to naprawdę dziwna bomba musi być.
Po trzecie: słyszałeś o czymś takim, jak zmęczenie materiału? Wiesz, że Tupolew miał już 20 lat, a więc był starym gratem?
Jak najpierw ścinał drzewa, a w końcu zarył kadłubem w ziemię, to nic dziwnego, że się rozpadł.
Po czwarte: jeśli to faktycznie był zamach, to kto i dlaczego miałby go dokonać, i dlaczego nikt na świecie nie traktuje poważnie teorii o zamachu, i nikt nie zgłosił popełnienia zbrodni do żadnego z międzynarodowych trybunałów?
Po piąte: jeśli nie zna się na wypadkach lotniczych ani na konstrukcji i aerodynamice samolotu, to wspomniany tu "chłopski rozum" nie jest nic wart.
Dokładnie ....gdzie jest lej po nurkowaniu ? Czemu samolot rozpadł się w drobnice (żaden samolot nie rozpada się w taką drobnice przy takim kącie uderzenia wystarczy zobaczyć nagranie z Jaka w Ameryce południowej który lądował w identyczny sposób ściął skrzydłem betonowo stalową wieżyczkę rozleciał się na trzy większe kawałki zero ofiar śmiertelnych tylko złamania itd ale wszyscy przeżyli. Dalej Czemu jedno skrzydło znaleziono 60 metrów z przodu drugie 50 metrów z tyłu ? Co z samobójstwami ekspertów techników i ludzi którzy wiedzieli co jest grane w odstępie do dwóch lat od katastrofy czemu w większości przypadków samobójstwa popełniano w piątki ? Czemu Miller nalegał by wersja Polska była spójna z Rosyjską - dlaczego Tvn kłamie i wypuszcza materiał w którym jakiś gruby sobowtór podaje sie za Artura Wosztyla i pieprzy głupoty o smoleńsku byle by z dyskredytować ? Dlaczego kopie nagrań z czarnych skrzynek różnią się od siebie o 2 lub b 5 sekund dlaczego po od szumieniu o czyszczeniu mamy 6 różnych wersji i nikt nie wie która jest prawdziwa (Polscy technicy oczyścili nagrani z kokpitu wykluczyli obecność Błasika i Kaczyńskiego ) Dlaczego kontrolerzy ruchu naprowadzali samolot cały czas na ziemie gdy samolot był 50 metrów od gleby ? "Na kursie i na ścieżce" !? Dlaczego jak jeszcze nie odnaleziono zwłok Kaczyńskiego ...Bredzisław , domagał się przejęcia funkcji prezydenta ...skąd wiedział że prezydent już nie żyje ? Takich i innych pytań można mnożyć ..... co prawda ja jestem osobą która nigdy nie mówi o tezie za nim niema 100% dowodów ale poszlaki są bardzo wymowne... Pozdrawiam.
Matko święta ale bredzisz. Wszystkie te twoje pytania są właśnie sa dla takich sierot jak ty. Zero myślenia, zero wiedzy o fizyce, zero wiedzy na temat technicznych spraw związanych z lotnictwem i kilka insynuacji na temat samobójstw których dość ciężko powiązać z tym wypadkiem oprócz tego że byli gdzieś tam w establiszmencie. A nie czujesz ze właśnie tobą się manipuluje przez te gadki żebyś głosował na pis. Ty dzięki temu jesteś bardzo wygodnym wyborca bo generalnie nawet podniesienie podatków cie jakoś specjalnie nie zmartwi, Bo żyjesz tylko ta katastrofa.
Polecam dla ochłody wpisać w google: air crash in forest
Zobacz jak wyglądają samoloty pasażerskie, które podróż zakończyły pośród drzew.
Tu nie ma miejsca na spekulacje. Lotnisko nie miało ILSa, a więc tylko kaskaderzy/kamikaze mogli zdecydowac się na lądowanie przy zerowej widoczności, kiedy TAWS podpowiada im, że są przeszkody terenowe.
Sorry, ale taka jest prawda...
W ruchu cywilnym nawet na lotniskach z ILS samoloty nie decyduja się na lądowanie we mgle, a co dopiero mówić o samolocie z najważniejszymi osobami w kraju.
Skrajna nieodpowiedzialność.
Przecież raport komisji Millera nie był spójny z wersją rosyjską - wersja rosyjska wspomniała wyłącznie o błędach polskiej załogi samolotu, a wersja komisji Millera wspomniała też o błędach rosyjskich kontrolerów.
Widać, że naprawdę chcesz wierzyć w teorie spiskowe i dlatego jesteś skłonny ignorować fakty i prawa fizyki.
Ja wniosek wyciągnąłem - nie wybieram się na to..........dzieło. Szkoda mi czasu - wolę w każdą rocznicę (!) poświęcić go na zapalenie świeczki i wspomnienie tych co tragicznie zginęli (zginęli, a nie inaczej !)...........
siema :) trochę naginasz fakty pod swoje teorie :) samolot miał za mała prędkość to tNg (touch and go). samolot nie uderzył w jedno drzewo ale w pas drzew o długości kilkudziesięciu metrów i uderzając w nie zaczął się rozpadac. zrób proste doświadczenie rozpędz auto do 250 i uderz w drzewo :) nie musisz tego robić że auto rozleci się na milion części. jaki krater ? samolot nie leciał lotem nurkowym tylko w pozycji do ładowania. na dodatek tuż przed rozbiciem się miał włączony ciąg bo piloci chcieli odejść na drugi. po utracie skrzydła drugi silnik obrócił samolot do góry nogami. serio trzeba być dyletantem i zwolennikiem teorii spiskowych żeby naginac fakty .
Nie da się porównać wytrzymałość samochodu do wytrzymałości samolotu. Samochód przy takiej prędkości po zderzeniu z drzewem rozpadnie się na setki części, a samolot nie.
Po upadku 70-tonowego samolotu powinien podstać 2-metrowy krater
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6822911,Katastrofa_Tupolewa_w_Ir anie__Zginelo_168_osob__ZDJECIA_.html tutaj powstał krater głęboki na 10 metrów.
Mam kilka powodów by uważać, że był to zamach. Sam-a możesz to ocenić:
https://www.youtube.com/watch?v=kRocwcd5IqY
http://niezalezna.pl/16932-katastrofa-smolenska-10-dowodow-na-zamach
Zdjęcie które dałeś... czy ty rozumiesz o czymmówisz? Czy ty widzisz, że na zdjęciu jest słoneczko? Czy ty zdajesz sobie sprawe, że inaczej zachowuje się ciepła miękka ziemia od tej zmrożonej?
Chodzi Ci o zdjęcie krateru? Ja tam słoneczka nie widzę :) ale faktycznie mogło tam być ze 30 stopni. A w Smoleńsku ziemia była zmrożona na 5 metrów w połowie kwietnia, że krater nie powinien był tam powstać? ...I to w lesie na bagnistym podłożu? Zadziwiająca historia.
Nie trafiłeś. Nie oglądam telewizji trwam.
Gdyby ziemia była tak mocno zmrożona jak ty twierdzisz to Kopaczowa nie dałaby rady przekopać ziemi na głębokość jednego metra w poszukiwaniu ludzkich szczątek.
Świetne podajesz źródła: niezależna, salon24,... czyli te media, które są zaangażowane w tzw. biznes smoleński i budowanie nowej religii smoleńskiej. Komisja Macierewicza jeszcze nic nie wyjaśniła, NIC, bardzo umiejętnie gospodarują katastrofą, żeby im starczyło na 4 lata rządzenia. Ale już prawicowe wdowy smoleńskie ustawiają się w kolejce po odszkodowania (milionowe!), gazety o smoleńsku piszą i zarabiają, komisja Macierewicza zgarnia ok 400 000 zł miesięcznie za NIC i biznes się kręci. A Ty jesteś marionetką w ich grze. Dzięki pożytecznym idiotom zagłębiamy się obłęd dalej. Ocena 2,9 na filmwebie daje nadzieję, że z Polakami jeszcze nie jest tak źle. Pisz dalej te banialuki, wdowy smoleńskie (o dziwo prawicowe) tylko czekają na wielomilionowe wypłaty, szerz te chore teorie dalej.
płacą ci za plecenie takich farmazonów które wylewasz na tym forum? akurat gówno się znasz. jesteś kolejnym imbecylem wierzącym w głupie teorie spiskowe
Serio podziwiam, ze ci sie chcialo wchodzic w te dyskusje. Ja proponuje proste rozwiazanie. Wszyscy ci, ktorzy sa tacy pewni, ze to byl zamach powinni zostac wpisani na liste. Nastepnie z budzetu panstwa kupujemy i przebudowujemy samolot tak, aby byl identyczny z tym, ktory sie rozbil. Budujemy teren identyczny do tego z katastrofy. Nastepnie wsadzamy do samolotu wszystkich tych pewnych siebie, ze przy takich warunkach skrzydlo samolotu powinno po prostu przejsc przez brzoze jak noz przez maslo. Wszyscy ci co smieja sie z pancernej brzozy do samolotu. I w droge. Ci z listy, ktorzy sie nie zalapia na samolot (za malo miejsc) wyrok identyczny z tym, jaki bedzie efekt badania. Dziekuje, pozdrawiam, i ja was tez.
Co do filmu, to kaszana straszna. Pal licho historie, bo film nie musi w ogole glosic jakiejkolwiek prawdy. Ale realizacja, to po prostu masakra. Aktorstwo porazka. Muzgka do porzygu.
Masz zdjęcia tego tajemniczego ładunku z Ił-a? Kolejny co coś usłyszał i wierzy w wszystko.
ale po co wrzucasz zdjęcie swoich genitaliów? Poza tym, co trzeba mieć we łbie żeby posługiwać się takimi zdjęciami? Jesteś gejem?
Nie. Zawsze potrzebujesz zdjęć jako dowodów? Jak skazują jakiegoś przestępce to zawsze dzięki zdjęciom? Nie bądź śmieszny.
Potrzebuję czegoś co jest prawdziwe i ma wartość dowodową a nie słów jakiegoś wierzącego co łyknie wszystko co mu napiszą.
Wierzę w to co ma poparcie naukowe/dowodowe. Co za tym idzie nie można tego nazwać bzdurą.
tony... ja mam wątpliwości, na które możesz mi odpowiedzieć, posrany ekspercie :P
http://biblioteka.kijowski.pl/szymowski%20leszek/zamach%20w%20smolensku.pdf
strona 263...
FAKTY książkowe nijak mają się do FAKTÓW filmowych!
czekam ekspercie...
OK, jesteś usprawiedliwiony :)
ale ja wciąż nie wiem, która prawda jest prawdziwsza? wybuch w powietrzu czy już na ziemi... i jak żyć, pani premier? ;)
prawda jest taka że samolot który ma rozpiętość skrzydeł 38 m obrócił się w powietrzu po uderzeniu z brzozą na wysokości pięciu metrów o 180 stopni
z tymi skrzynkami i wrakiem to naprawdę dziwne. Nie wiem co powiedzieć. I żeby wbrew prawu oddać podejrzanym śledztwo?