Upiór w operze

The Phantom of the Opera
2004
7,6 81 tys. ocen
7,6 10 1 80712
5,9 12 krytyków
Upiór w operze
powrót do forum filmu Upiór w operze

Z tym mam taki problem... Madame Giry mówi Raoulowi (jak ten idzie ratować Kryśkę), żeby trzymał rękę na wysokości oczu. Upiór powtarza te słowa kiedy przywiązuje go do kraty...
O co chodziło??? Żeby się nie przestraszył jego twarzy???
Proszę o wyjaśnienie...

użytkownik usunięty

Wiedźma !

ocenił(a) film na 9

Tylko mi powiedzcie skąd ta krew, co?

ocenił(a) film na 9

Właśnie redaguję, tylko które zakończenie mam dac, z krwią i dreszczykiem czy spokojne?

użytkownik usunięty
EineHexe

z krwią i dreszczykiem :P

ocenił(a) film na 9

Ciąg dalszy nastąpił. Można czytac. I prosze mysleć co dalej.

użytkownik usunięty
EineHexe

Wiedźma niech pisze teraz.

Ludziska powróciłam na chwilę
Spoko zredagowane Wiedźma ;D
Ale co zrobimy z Upiorem, przecież musi jakoś powrócić...

ocenił(a) film na 9
marta9002

Jakos się go powróci, spokojnie. Tylko powiedzcie mi czyja była ta krew za kuchennymi drzwiami.

EineHexe

Nie wiem...
Dziewczyny to pisały.
Może Erik jak wyskoczył z okna to się poranił jakoś???
<myśli>

ocenił(a) film na 9
marta9002

Jak wyskoczyl z okna skoro wyszedł kuchennymi drzwiami? Anyway, macie tu kawalek ciągu dalszego i mówcie jak wam się podoba.

Jeździec i koń skryli się w lesie, plątaninie bezlistnych konarów przyprószonych śniegiem. Erik wbił pięty w końskie boki przynaglając wierzchowca do biegu. Wiatr świstał mu w uszach i rozwiewał włosy, chłodzac rozpaloną nadmiarem emocji głowę. Lodowate powietrze wdzierało mu się równiez pod koszulę, co było znacznie mniej przyjemne, ale wolał już umrzec na zapalenie płuc niż trafić do wiezienia. Wiezienie, klatka w obwoźnej menażerii, co za różnica? I tu i tam czekalo tylko upokorzenie i ból. Na samą mysl o tym zacisnęły mu sie szczęki, a mięśnie karku wezbrały pod skórą. Nigdy więcej. Nigdy więcej bycia pośmiewiskiem, dziwadłem, nigdy więcej smaku goryczy w ustach. Lepiej umrzeć. Przypomniał sobie wykrzywione odrazą twarze widzów w operze, gdy Christine zdjęła mu maskę i poczuł jak wzbiera w nim gniew i rozpacz. Ściągnął konia aż ten stanął dęba, tylne kopyta zwierzęcia zatańczyły na suchych liściach, a Erik wzniosł twarz ku bialemu zimowemu niebu i zaczął krzyczec, całą moca swych potężnych płuc. Spłoszone stado wron, kracząc niespokojnie, wzbiło sie w niebo. W powietrzu zawirowaly pierwsze płatki śniegu.

użytkownik usunięty
EineHexe

No. Upiora najprawdopodobniej, bo czyja? A Agaty nie ma żeby się spytać.

użytkownik usunięty

Też myślę, że się zranił.

użytkownik usunięty

Czy ktoś coś pisze?

ocenił(a) film na 9

Ja coś piszę, patrz wyżej :)

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Ależ ze mnie redachtorka. Udalo mi sie pominąć pierwszy akapit dzisiejszego spisu na blogu. Dobrze że sie połapałam i poprawiłam.

użytkownik usunięty

Piękne Wiedźmo, piękne!

użytkownik usunięty

A co dalej, to nie mam pojęcia, przede wszystkim panny muszą Upiora odnaleźć. Tylko w jaki sposób, żeby nudą nie wiało?

ocenił(a) film na 9

Dramatyczny. Trzeba tu wprowadzić do akcji jakies dodatkowe czynniki, żeby podpompować akcję i pokazac Erika jako mężczyznę, a nie kluskę. nie będziemy odbierac zatrudnienia Raoulowi ;)

użytkownik usunięty
EineHexe

Sposób dramatyczny, dramatyczny, dramatyczny... drama....tyczny... wprowadzić.......akcja......czynniki......podpompowywać......akcja......mężczyzn a......

Coś pomysłów ostatnio mi brak.

Ludzie, jakieś propozycje?

ocenił(a) film na 9

Zbojcy na drodze. Alboco. Albo nie wiem co. Albo niech dziewczeta rusza tropem zbiega i coś je napadnie, byc może wyżej wzmiankowani zbóje, albo inne jakie zagroenie się objawi, a Erik weźmie i je uratuje. Jakoś. I zgodzi się potem wrócic do chateau.

użytkownik usunięty
EineHexe

To nie jest taka zła myśl, hm.... niech no pomyślę...

Czyli. Dziewczęta jadą sobie tropem naszego Upiora a tu ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje im na drodze czterech albo pięciu zbójów z zamiarami nieczystymi. I teraz.... no właśnie, co teraz?

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Wiem! Wiem! Jestem GENIALNA! Akcja Upiora toczy się w 1870, wtedy akurat trwała wojna francusko-pruska, mozemy poszczuć dziewczyny niemieckimi maruderami!

użytkownik usunięty
EineHexe

No już bez przesady ;D

użytkownik usunięty

Już te zbóje- gwałciciele mi tu bardziej pasują ;p

ocenił(a) film na 9

No to maruderzy to wlaśnie tacy zboje-gwałciciele. zamiast przelewać krew za ojczyznę, wola się oderwac i spbie pogwałcic i porabować co nieco.

użytkownik usunięty
EineHexe

Dobra. Ja się nie znam. I niby jak by ten nasz Upiór ich pokonał, hę? "Magical Lasso" ? xP

ocenił(a) film na 9

Tyż prowda. Słabowity, po gorączce, a tu nagle eksplozji supermeństwa dostal? Nie pasuje.

użytkownik usunięty
EineHexe

Cóż więc...

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Hellloooo! Jest tu kto? Czy ktoś pisze, czy wszyscy już spią? Ahoooj! Marynarki!

ocenił(a) film na 10
EineHexe

http://www.youtube.com/watch?v=BAZ0hBZUn2g&feature=related
Ja dodaje filmik, zdjęcia sa ciekawe, nawet bardzo

użytkownik usunięty
Eva1986

Już widziałam, ty tu nie filmiki tylko pomagaj nam myśleć nad rozkręceniem akcji, bo na razie skończyłyśmy na zbójach.

użytkownik usunięty

Nie ma zbójów i nie będzie, co innego trza wymyślić.

ocenił(a) film na 9

Aaaaa! Weny! Weny mi brak! Niech ktoś wpadnie na jakiś pomysł!!!

użytkownik usunięty
EineHexe

Z moją spowodowanąkońcemwakacjidepresjąwagiciężkiej będzie trudno. Ale staram się.

użytkownik usunięty

A co do tej krwi, to poranił się on w końcu, czy nie?

ocenił(a) film na 9

Nie wiem. Agaaaatoooo! Hop hop! Gdzie jesteś?

użytkownik usunięty
EineHexe

Jutro będzie. To Upiora krew była, więc jednak.

użytkownik usunięty

Ja kończę, ale pomyślę jeszcze o tym przez noc.

branoc

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Opcja numer dwa: Upiór tłucze się po lesie jak marek po piekle, natomiast dzielna damska ekipa z Chateau Mignon wsiada na koń, ewentualnie do sań, z latarniamy w dłoń i dlugo w noc szuka Upiora, tropiac go po sladach. Upiór przygląda się z krzaków, dociera do niego w końcu że panie odmrażają sobie rozmaite cześci ciała po nocy tylko po to zeby go znaleźć i decyduje się jednak wrócić w objęcia gościnnych dam.

ocenił(a) film na 10
EineHexe

ta wersja może być on wraca ale my nadal go szukamy rozdzielamy sie po jakiś 3h szukania wracamy ledwo żywe do domu a on nam przygotował taki suprise tzn (to jest świt czy noc) w kazdym badz razie posiłek jakiego nasze gospodynie nie znaly

użytkownik usunięty
asia11226

Już wyjaśniam panienki szpokojnie ;D
Więc.
Zapomniałam dopisać iż w pokoju lustro było rozbite. Wytłumaczenie jest proste. Erik się wkurzył, ręką zbił lustro, stąd ta krew.
;]

Asiu, to wychodzi takie yy... melodramatyczne.
Już lepiej by było coś takiego.
Jedziemy, szukamy go.
Rozdzielamy się i jedna [jedna! a nie cała zgraja] przypadkowo jedzie jego śladem, napadają ją ci maruderzy, pieszo są. Ericzek to widzi i przypływ dżentelmenerii, ratuje damę z opresji. Sam jest konno więc ma przewagę nad tamtymi.
Pasuje?
;P

użytkownik usunięty
asia11226

Albo, robimy jeszcze coś takiego, no bo w końcu miało być dramatycznie, że nasz Upiór szwęda się po lesie, krzyczy, opłakuje swoje nędzne życie po czym przekonuje się, że jest ciężko ranny i pozostawił po sobie ślady krwi, pada na ten śnieg i chce umrzeć. Tymczasem nasze panny go odnajdują i tu, tu mamy wymianę zdań bardzo poważną, wątek psychologiczny i.... i po długim czasie jakoś go namawiają do powrotu. Ha!

xD

użytkownik usunięty

Psycholog po uniwersytetach się znalazł xD
---
E to może zrobimy jeszcze inaczej.

Właśnie na gg z Zenką wymyśliłyśmy boską wersję.
Chcecie przeczytać?
xD

użytkownik usunięty

-Musimy iść go poszukać!- orzekła jak dotąd milcząca Anette
- Wa taką pogodę, czy wyście oszalały!?- odburknęła Martha- I tak go nie znajdziemy!
- Skąd masz taką pewność? Anette ma rację.- stwierdziła Eva i podniosła się z fotela -Ubierać się dziewczęta. Józefie! Każ stajennym osiodłać wszystkie konie!
Panienki rozbiegły się po całym domu w poszukiwaniu ciepłych płaszczy, szali i rękawiczek, zabrały także kilka ciepłych kocy dla Erika i dla siebie, gdyby ich poszukiwania przeciągnęły się. Wybiegły z posiadłości, wskoczyły na konie i popędziły przed siebie.

użytkownik usunięty

-Musimy iść go poszukać!- orzekła jak dotąd milcząca Anette
- Wa taką pogodę, czy wyście oszalały!?- odburknęła Martha- I tak go nie znajdziemy!
- Skąd masz taką pewność? Anette ma rację.- stwierdziła Eva i podniosła się z fotela -Ubierać się dziewczęta. Józefie! Każ stajennym osiodłać wszystkie konie!
Panienki rozbiegły się po całym domu w poszukiwaniu ciepłych płaszczy, szali i rękawiczek, zabrały także kilka ciepłych kocy dla Erika i dla siebie gdyby ich poszukiwania się wydłużyły. Pospiesznie wyszły z posiadłości i wraz z drobną pomocą stajennych z gracją dosiadły swych rumaków.

*poprawka

użytkownik usunięty

... spięły konie piętami i pogalopowały w stronę bramy.
Tam, zatrzymały się jednak na znak swej opiekunki.
-Kochane - rzekła Eva. - Ktoś musi zostać tu i wszystkiego dopilnować. Z racji iż już chyba za stara jestem na takie eskapady zostanę ja. Wy podzielcie się na dwie grupy i jeździe szukać tego nieszczęśnika.
-Dobrze madame - dziewczęta odrzekły chórem, po czym wyjechały przez bramę w stronę pobliskich lasów.
Krajobraz był piękny. Wszystko przyprószone cienką warstwą śniegu, szron tak doskonale oddający kształt liści i ich cienkie żyłki, na drzewach, lód który zaczynał skuwać kałuże i pobliską, małą rzeczkę. Wszystko takie kruche, białe, baśniowe... W takiej scenerii nietrudno było wyobrażać sobie, że oto się jedzie na królewski dwór, lub udaje po legendarny skarb. Wróćmy jednak do naszych bohaterek.
Grupa jeźdźców przez chwilę jechała razem, po czym ponowie zatrzymały się i naradziły. Ciągle padający śnieg tłumił dźwięki, jednak po chwili grupa podzieliła się. Trzy postacie pojechały, co koń wyskoczy w stronę sąsiedniego dworu, w którym mieszkała wspomniana kiedyś przez Darline, panna Robinoux. Kolejne trzy zaś, udały się w przeciwnym kierunku - ku miastu.

ocenił(a) film na 9

O nie! Stanowczo protestuję! Mme Corbeau nie jest stara, jest rówiesniczką Madame Giry. Chateau pilnuje Józef, a Madame nie może puścic swoich podopiecznych w las zupełnie samych.

użytkownik usunięty
EineHexe

Skoro da radę pędzić konno na złamanie karku to hm...
z którą grupą wyruszyła? A może sama?

*mała zmiana skoro tak.
-Józefie! Pilnuj dworu, nikogo nie wpuszczaj, wypuszczaj etc. - stanowczo przykazała madame, po czym z gracją dosiadła dużego siwka i ruszyła za dziewczętami.

Pasuje? ;P

ocenił(a) film na 9

Madame woli powozić ;)

użytkownik usunięty

Erik zsiadł z konia. Nie czuł chłodu lecz jego ciało zdawało się płonąć, gorączka powoli powracała ze zdwojoną siłą. Oczy mu łzawiły, obraz w okół niego był rozmazany, ledwo dostrzegał sylwetkę swego karosza. Zachwiał się na nogach i o mało nie runąłby na ziemię gdyby nie wystający pień drzewa którego chwycił się w ostatniej chwili. Oparł się o niego. Miał mętlik w głowie, co robić? Musi uciekać, ale nie ma siły. Nie ma siły na ucieczkę, nie ma siły, żeby dłużej ukrywać się przed światem. Śmierć, śmierć to jest wyjście. On nie ma już dla kogo żyć. Jej już nie ma. Christine, dlaczego, powtarzał sobie w duchu, dlaczego... Ile jeszcze będą trwały te męczarnie?