...a ja siedziałem, oglądałem i czekałem na...na jakiś przełom, zwrot,
napięcie...na cokolwiek. Tak więc, siedziałem tak i do końca filmu
miałem nadzieje, że coś NASTĄPI, że coś się zmieni. Niestety nic sie nie
zmieniło, a w całym filmie nie ma ani jednej sceny w której można by
wyczuć napięcie czy zaciekawienie.
Film jest nieporównywalnie gorszy od komiksu, a co gorsza nie ma w ogóle
jego klimatu i mroku. Natomiast to co jest to absolutnie bezsensowna
przemoc i niczym nie uzasadniona nagość - jest to po prostu śmieszne...a szczególnie pewna niebieska dyndającą w tą i z powrotem rzecz...
Aktorzy - bardzo słabi. Muzyka słaba. Kamera i zdjęcia - słabe. Efekty
specjalne - słabe.
Jedynie początek filmu jest na poziomie - ale to można zobaczyć w
trailerze - bo do kina nie warto na to iść.
Ocena: 1/10 - bo miał być super film, a wyszły popłuczyny...
Ocena: obiektywna 4/10
Na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że zaspokoiłem wasz głód mojej obecności na forum. I naprawdę, przykro mi za stosowanie w stosunku do was takiej diety, ale ostatnio nie mam czasu, a po całym dniu jestem wykończony.
Do usłyszenia dzieci forum. Miłych snów. Karaluchy pod poduchy. Złamcie obie nogi (w udach). Miłej śpiączki. Silnego urazu kręgosłupa. Ekstremalnego wstrząśnięcia mózgu... jednym słowem, wszystkiego najlepszego.
Dobrotliwy Janku:
Niezmiernie ciesze mnie fakt, iż w końcu odnalazłes swój cenny czas by zaspokoic nasz głod.
Zgadzam sie również iż w wyp. z dnia 1 kwietnia 2009 1:41 odniosłem się konkretnie do danej osoby, cytujac:
"kwestia "głupiego niechlujstwa" Ozziego for you";
Odnosiła sie bowiem do twojej wypowiedzi na temat Ozziego, NIE Snydera.
Cudzysłów w jaki ujełem słowo "niechlujstwo" zastosowalem celowo jako skrót myślowy tej zalegającej kwestii. Miałem wiec nadzieje ze zdanie to zostało skonstruowane w sposób wystarczająco przejrzysty i czytelny.
Wszelkie twoje ścisłe Cytaty wykorzystałem dopiero ponizej, w stosunku do postaci Dr. M. mimo iz na czesc z nich odpowiedziales dosc pobieznie w wyp. z dnia 27 marca 2009 15:45.
Wykorzystałem je wiec ponownie i scislej zaargumentowałem, oczekujac twojej wypowiedzi na ten temat.
Równoczesnie w odp. z 1 kwietnia 2009 1:48 zaznaczyłem że "jest to jedynie moja kontr argumentacja i INTERPRETACJA tego co widzialem w kinie." NIE zatem prawda objawiona lecz jedynie Opinia, którą chciałem/chciałbym abys wziął pod uwagę przy ocenianiu merytorycznych błędów komiksu.
Do napisania Janku , słodkich snów, wielu powiewających siusiaków (na ekranach kin) i paru dodatkowych szwów.
Jednym słowem, wszystkiego najlepszego ...
NOT !
Oprócz dobrotliwości, jestem również cnotliwy! Dlaczego tego nie napisałeś?! Dlaczego?!
Najlepiej zacząć od początku
Aktorzy - bardzo słabi. - Bzdura, właśnie odegrali swe role bardzo dobrze, może nie byli to pierwszoligowi aktorzy ale liczy się to jak zagrali ,a zagrali dobrze
Muzyka - słaba. - Świetnie wkomponowuje się w sceny, stwarza świetny klimat.
Kamera i zdjęcia - słabe. - A tam, często postacie są ukazane tak samo jak w komiksie (ta sama perspektywa) nie było źle
Efekty specjalne - słabe. - Nie rozbawiaj mnie i lepiej wybierz się do okulisty.
Do jakuba_zioma:
Mylisz sie naiwniaku, przeciez Janko wyraznie przedstawił swoją niezaprzeczalną i całkowicie obiektywną opinie na temat kazdego z wymienionych aspektów.
AKTORZY- "bardzo słabi" - i nie ma znaczenia ze zagrali najlepiej jak umieli ORAZ wg zmodyfikowanego scenariusza !! Skoro w komiksie byli ukazani dogłebniej, nie uratuje ich już żadna gra. Żenada ze Komediant i Roscharch wiekszosci sie podobali ...
MUZYKA - "słaba" Nie inaczej. Janko preferuje elektronike & pop i wg niego pasuje on lepiej do neonowego stylu lat 80' (Fuck ze mamy do czynienia z "mroczniejszą" wersją przeszlosci) Mozesz miec swoje Subiektywne zdanie, ale opini Janka nie podwazaj !!
On chce ci jedynie "pomóc zrozumieć rzeczywisty stan rzeczy"
KAMERA I ZDJĘCIA - "słabe". Kit ze sporo scen wygladała ponoc jak wyciagniete zywcem z komiksu. Nie rozumiesz ? Patrz pkt. wyż.
EFEKTY SPECJALNE - "słabe". Lepiej sam idz do okulisty. W komisie wygladało to realistyczniej. Nie widziałes ? Nie wypowiadaj sie. Albo najlepiej znowu "Patrz pkt. wyż."
Osobiswcie nie moge już sie doczekac jedynej słusznej oceny "1" Janka dla Terminatora Ocalenie, USPRAWIEDLIWIONEJ rzecz jasna "obiektywną" 4/10. ;]
Nie pozdrawiam
Śmiać mi się z chce... (Jantar) z ciebie i tego twojego świętego oburzenia.
-Zacznę od muzyki. Lata 80s = Elektronika i pop. Akcja filmu osadzona jest właśnie w tej dekacie. Przytoczę tutaj dwa tytuły: 'Blade runner' i 'Miami Vice'. Pierwszy to film kinowy, drugi jest serialem telewizyjnym. Mają odmienną tematykę, ale łączy ich kilka ważnych aspektów. Oba pochodzą z lat 80tych. Smutny klimat, dobre fabuły i SUPER MUZYKA. W Blade runnerze występuje czysta elektronika, natomiast w Miami Vice mamy też pop (lat 80s). W każdym bądz razie w obu przypadkach muzyka jest niesamowicie smutna i podkreśla fabułę - odgrywając ogromną rolę.
-Co mnie obchodzi, że zagrali najlepiej jak mogli, skoro nie potrafili grać? To tak jakbym dał kolesiowi, który nie potrafi malować pędzel i kazał mu namalować realistyczny pejzaż.
-'wygląda ponoć jak wyciagniete zywcem z komiksu' hahaha. Tu się nieźle uśmiałem. Tak z samego wyboru takiego argumentu, jak i z jego 'sensu' - w tym kontekście... i tak tego nie zrozumiesz, więc nawet nie będę ci (znowu) tłumaczył o co mi tutaj chodzi.
Po prostu koleś, nie znasz się na kinie. I zanim zaczniesz mi tutaj stękać przez klawiaturę, obejrzyj trochę filmów z XX wieku... tych 'czarno-białych' też - a raczej PRZEDE WSZYSTKIM.
-Co do efektów specjalnych. Te nie muszą wyglądać 'realistycznie'. Natomiast muszą wyglądać 'dobrze'. Natomiast to co zaprezentowano w 'Watchmenach' to popłuczyny po matrix'ie - któremu ten film zresztą nie dorównuje pod żadnym względem.
-Terminator S. ocenię tak jak na to zasłuży sobie ten film. Bo widzisz zabawny człowieku, ja nie mam żadnych uprzedzeń - tak odnośnie ludzi, jak i filmów. Powtarzam 'UPRZEDZEŃ'.
Ps
To 'nie pozdrawiasz' jakuba ziomka czy mnie - janka_bzykanta?
Taa ... byłem bardzo oburzony ... bardzo.
Nie rozumiem czym cię tak rozbawiłem Janku ? Starałem sie tylko dobitnie wytłumaczyc jakubowi ziomkowi i większosci osób, które podzielają jego idiotyczne poglądy jaqk bardzo się mylą a ty masz rację.
Sam sie dziwie czemu ludzie którzy recenzowali i zachwalali ten film jeszcze przed ukazaniem sie twojego tematu, nawet po zapoznaniu się z nim wciąż obstają przy swoim.
Muzyka - Prawda ze ludzie którym ona pasowała są głupi ? No moze nie tyle głupi kiedy nie starają się podwazyc twojego jedynego słusznego zdania. Wtedy są po prostu OGRANICZENI !!
Aktorzy - Zabawne te argumenty ze zagrali wiarygodnie czyż nie ? Przeciez oni nie umieli grac chocby nie wiadomo jak sie starali.
Takiego kontr argumentu nikt nie powinien nawet z góry podwazac, bo jest to z góry skazane na porażkę !!
Spuścmy najlepiej zasłonę milczenia nad zwykłymi zjadaczami chleba, pseudo znawcami i domorosłymi krytykami, którzy twierdzą co innego niż ty. Myslą że to oni są obiektywni (szczególnie ostatni) a co gorsza myslą ze mają rację ! hłe hłe hłe
Kamera i zdjęcia - Cóż, jak wyzej. Najbardziej zal mi tych którzy czytali komiks, a wciaz twierdzą to samo ... inaczej niz ty ... a to juz jest dopiero kretynizm !!
Już wszystko rozumiem ... Moje ulubione filmy nie pozwalały mi tego dostrzec, ale to juz sie zmienilo ... Dzięki Tobie.
Efekty specjalne - w zasadzie to samo co w punkcie drugim ...
Z tym Terminatorem faktycznie przesadzilem, ale wiesz ... Gdyby była taka mozliwosc; dawac Dwie oceny, z pewnoscią oprócz mojej subiektywnej "dziesiątki" dla Strażników, postawił bym też "obiektywną" i jedyna słuszną 4/10 jak ty.
Pomogłes mi zrozumiec moją głupotę ... Dziękuje Ci mój Saladinie, Nasz OZYMADNIASZU.
Pomogłes mi zrozumieć rzeczywisty stan rzeczy.
Mam nadzieję że kiedyś twoja mosja dobiegnie końca i wszyscy bedziemy jak ty, tak równi twoim poglądom,
lecz ty z nas zawsze ... NAJRÓWNIEJSZY.
Ave ! Dobrotliwy i "cnotliwy" Janku Bzykancie.
p.s. Został ci jeszcze jeden delikwent, który smie podwazac twoje jedyne słuszne poglądy: zack, a dokładniej rzecz biorąc jego naiwna odp. z 14 kwietnia 2009 19:37. Powodzenia mistrzu, to juz niestety nie jest moja walka.
http://www.filmweb.pl/topic/1111145/1+10+powt%C3%B3rka+z+DRAMTU+wojny.html
Jantar. Twoja wypowiedz nie jest ani śmieszna, ani interesująca... nie jest nawet ripostą. Więc po co ją napisałeś? Straciłeś tylko czas.
No ale przynajmniej zrozumiałeś, że jestem 'cnotliwy'.
Cóz, za to jest (pomijając ewentualne złośliwości z twojej strony) po prostu Sarkastyczna.
Bo widzisz "cnotliwy" Janku aka Ozymandiaszu Bzykancie, ja naprawdę nie mam nic przeciwko poglądom przez ciebie głoszonym na temat danego filmu. Napisałem do ciebie sprowokowanym "z lekka" tylko jednym twoim stwierdzeniem:
"Ocena: obiektywna 4/10"
Zresztą nie ja jeden. Pomijam to co napisała już nie jedna osoba na tym czy innym forum, bo w końcu:
"Nie możliwym jest obiektywne ocenienie filmu w skali 1 - 10. Tak samo jak nie możliwym jest wybranie najlepszego filmu czy najlepszego aktora/aktorki itd."
Myśle że dobrze wiesz do kogo należy powyższy cytat. Sam sobie tym samym zaprzeczasz; jednocześnie oceniając takie filmy jak X-Men 1-3, na równi ze Star Wars'ami. (10/10)
Ja wiem że; "dziesiątka dziesiątce nierówna", jak sam to pisałeś, lecz sam widzisz; ocenianie takiego np Batman Forever jako "arcydzieło" (bo to przecież oznacza na filmwebie "10"), jest wg mnie (i nie tylko mnie) conajmniej niesmacznym żartem, zwłaszcza gdy w jednym rzędzie "dziesiątek" stają obok siebie takie filmy jak: Zielona mila, Dzień Świra i Ojciec Chrzestny z serią Lethal Weapon, X-Men'ami i Foreverem.
Skoro "taki już Twój gust" i podejście, naprawdę od niego nie odchodź siląc się na jakieś pseudo "obiektywne" oceny.
Moją opinie na temat stawiania przez ciebie 1/10 co popularniejszym, a nie odpowiadającym twoim gustom filmom, na równi z np. "Gulczas a jak myslisz ?" również z grzeczności pominę ... tak jak i komentowanie cytatów:
"ISTNIEJE OBIEKTYWNA OCENA. Problem w tym, że ludzie nie wiedzą która to jest."
"I ja nikogo nie staram się przekonać. Ja tylko wygłaszam swoje zdanie i POMAGAM ZROZUMIEĆ RZECZYWISTY STAN RZECZY"
Moim zdaniem nim wyrazisz się w pełni na temat np Strażników czy TDK powinienes obejrzec je chociaż jeszcze raz, tym razem na spokojnie, bez dekoncentrującego cię plebsu, zwracajacego uwagę tylko na gołe cycki i "dyndającą niebieską rzecz" by w pełni móc podtrzymac swój pogląd.
Bardziej "interesująco" i rzeczowo wypowiedziałem się o np. muzyce Strażników tutaj:
http://www.filmweb.pl/topic/1122220/Rzecz+o+muzyce+(SPOILER+ALERT+!!!).html
pozdrawiam (całkowicie bez złośliwości)
Shit happens.
Troche niewłaściwie ujełem fragment mojej ostatniej wyp. na temat wystawianych przez ciebie "dziesiątek" - przepraszam za nieścisłości. Pisałem to w trochę ponad kwadrans.
Osobiscie nie mam nic do Zabójczej Broni czy X-Menów (to po prostu produkcje gorsze od takiego np "Lśnienia" Kubricka, a które wg mnie nie powinny być nawet tak samo oceniane w skali od 1-10)
Zarazem, jest to tylko twoja Subiektywna ocena. Szanuje ją. Szanują do czasu, póki sam nie zaczynasz sobie przeczyć pisząc rodzynki typu: "Ocena: obiektywna ?/10"; w imię ... kontrowersyjności ? Zalewu pretensjonalnych odpowiedzi ? Wątpliwej sławy ? Whatever.
Dla mnie to tylko i wyłącznie tragiczny strzał w stopę Janku.
Dobranoc.
BTW; wcale się nie zdziwię jeśli i te wypowiedzi potraktujesz ignorancko.
- Do jantara
Nieźle mu napisałem z tą obiektywną ocenką ;)
Z tym że Janko i tak pewnie ci odpyskuje zamiast przyznać się do gafy.
Pozdro :)
ziew...
No cóż jantarze... pisząc obiektywna ocena (w tym poście) miałem na namyśli - ocenę wystawioną bez emocji - na zimno. Uważałem też, za oczywiste (dla wszystkich myślących ludzi), że chodziło mi o 'moją obiektywną ocenę'. Bo co jak co, ale ludzie codziennie muszą dokonywać obiektywnych ocen - bo od tego zależy ich życie. Problem w tym, że w większości wypadków jest to niesamowicie trudne zadanie.
Strażnicy mają kilka fajnych scen i momentów... ale to tyle. I jeśli cię tak podnieca łapanie za 'słowa', albo drobne niedociągnięcia i robienie z tego głównego argumentu swoich (nudnych i za długich) wypowiedzi, to jest to twój poważny problem. Moim zdaniem tylko coraz bardziej się ośmieszasz. I to co tutaj robisz, pomału przemienia się chyba w jakąś 'manię'. Bez obrazy oczywiście.
Co do pozostałych moich ocen. Tych 10-tek co je przytaczasz. To są moje całkowicie subiektywne oceny. Wiele z tych filmów nie zasługuje na 9,8 itd. ale po prostu miałem ogromną frajdę podczas ich oglądania (za każdym razem), stąd takie oceny. I w większości wypadków nie interesuje mnie filmwebowe przyporządkowanie nazw do ocen.
A i jeszcze jedno. Przypominasz mi kilku ludzi, którzy nie są wstanie zrozumieć dlaczego wystawiłem 'Modzie na sukces' ocenę 10. Dodam, że nie były to zbyt błyskotliwe osobniki. LUDZIE WIĘCEJ MYŚLENIA I POCZUCIA HUMORU. Ale z drugiej strony to też moja wina. Przyzwyczaiłem swoich mniej inteligentnych rozmówców, do tłumaczenia nawet najprostszych rzeczy, dlatego gdy piszę 'mniej zrozumiale' lub używając skrótów myślowych, biedactwa się całkowicie gubią...
Ps
Muszę ci to powtórzyć jeszcze raz. Staraj się pisać mniej i zawierać w wypowiedziach więcej wartościowej treści. Również nie używaj tak często cytatów - bo jest to niepotrzebne.
Ten "ziew" autentyczny ? Czy na pokaz ? Zresztą, kogo ja pytam.
Moje niekończące się kontry przeszły w manię ? Hmm, po czesci może tak, w sumie tylko 1-2 dni w tyg. mam czas na przyjemniejsze doznania. Nie gniewam się. Przyznaję że ciekawy z ciebie przypadek Janku.
Cytaty to przydatna rzecz, a już szczególnie wygrubianie poszczególnych słów, bardzo ciekawych słów.
Zwłaszcza jeden:
"(...) ja tylko wygłaszam swoje zdanie i POMAGAM ZROZUMIEĆ RZECZYWISTY STAN RZECZY"
Naprawdę mi się podoba. Powiedz tylko temu "mniej inteligentnemu rozmówcy"
Czym jest ten rzeczywisty stan rzeczy ?
Czy nie jest nim przypadkiem Twój "jedyny słuszny" światopogląd ?
W dziejach historii, tym samym tropem kierował się nie jeden (nie rzadko zakompleksiony) megaloman, że przytoczę choćby Napoleona, tudzież oklepanego już Fuhrera. Z tym że oni osiągneli coś więcej niż ty Janku, a już na pewno nie obrażaniem swoich "mniej inteligentnych rozmówców" i głoszeniem swojej wyższości.
Drobne niedociągniecia ... hmm. Wiesz ciężko czytać cię czasem ze zrozumieniem, kiedy raz piszesz że; film miał za dużo
akcji, innym razem że za mało. hmm ... Schizofrenia myślowa czy kolejny skrót myślowy ? :>
Filmwebowe oceny ci nie pasują. Szanuje to. Z tym że widzisz zarozumiały młody człowieku, już 2 krotnie spytałem cię ironicznie; która ocena jest obiektywna (w odpowiedzi na twoją uwagę iż; LUDZIE NIE WIEDZĄ KTÓRA TO JEST) ha ha ha Dobre.
Miło że w końcu sprecyzowałeś swój "skrót myślowy", następnym razem proszę cię jednak PISZ ZROZUMIALE, nie wszyscy są tak na tyle bystrzy co ty aby wiedzie "co autor miał na myśli", ale chyba o to ci chodzi ? Hmm ? :]
No ja wiem, że nie jesteś wstanie zrozumieć bardziej skomplikowanej myśli. Tak właśnie było z tą 'akcją'.
Ale wytłumaczę jeszcze raz.
Komiks - dramat/filozoficzny/socjologiczny/sci-fi.
Film - akcja/fantasy. Bynajmniej nie jest to dramat.
Widać różnicę? No to tłumaczę dalej. Jak na film akcji, w Watchmenach jest mało (ciekawej) akcji. Spowodowane jest to dłużyznami. Które spowodowane były brakiem zdecydowania reżysera. Jednak niezaprzeczalnym faktem jest gatunek filmu - Akcja/fantasy.
Ps
od razu uprzedzę...nie kierowałem się klasyfikacją gatunkową filmwebu.
Z 3 konketnie sformułowanych pytań zdołałes odpowiedzieć na ... jedno. Nieźle, ale wcale mnie to nie dziwi.
Juz nie raz unikałeś odpowiedzi na co trudniejsze zagadnienia, pokrywając je innymi, łatwiejszymi do odparcia (vide wyp. PiQ z 13 marca 2009 1:24 o doborze muzyki, lub gulik'a 2 z 30 marca 2009 o "intrydze"), co tylko potwierdza moje dotychczasowe przypuszczenia jak trudno jest ci się przyznać do chociaż jednego niesprawiedliwego osądu z twojej strony.
Mylę się ? Cóż, oświeć mnie proszę, bo wciąż nie załapałem;
Czym jest ten "RZECZYWISTY STAN RZECZY", który tak starasz się pomóc nam zrozumieć ?
P.S. I prosze Janku, nim już zaczniesz mnie osądzać i doradzać z jakim kinem powinienem się zapoznać, nim coś wystękam na klawiaturze, zechciej przynajmniej spr. mój dział "ulubione" bądź "ocenione".
Uwierz mi. Nie mogę poświęcać uwagi tylko tobie. Prowadze równocześnie ‘dyskusje’ (bliżej rozmowy), z wieloma użytkownikami (poza tym postem) i nie zamierzam odpowiadać na każdy nonsensowny podpunkt z twoich wypowiedzi. Niektóre świadomie pomijam, bo są zbyt infantylne bym się nad nimi rozwodził, lub odpowiedziałem na nie wcześniej.
Co do tej wypowiedzi gulika. Najzwyczajniej ją przeoczyłem. Co nie zmienia faktu, że wcześniej lub później – nie pamiętam dokładnie, jakiemuś userowi z podobnym zarzutem odpowiedziałem w dość wyczerpujący sposób. Więc nie chce mi się powtarzać.
Co do wypowiedzi PiQ . Dałem mu krótką merytoryczną odpowiedz, którą najwyraźniej przeoczyłeś. A jeśli ona ci nie wystarcza, to masz jeszcze tą z 13 marca 2009 19:18. A jeśli i ta ci nie wystarcza, to gdzieś do ciebie pisałem o muzyce jaką ja bym wybrał. I tutaj pamiętam, dałeś popis swojej niewiedzy, tak na temat muzyki jak i specyfiki dekady lat 80tych. Tutaj mogę dać kolejny przykład mrocznego filmu z muzyką pop i elektroniką – Scarface. I więcej nie zamierzam już z tobą dyskutować na temat ścieżki dźwiękowej.
Jak wielu userów na FW jest świadkiem, w każdym wypadku w którym się myliłem, zawsze przyznawałem się do błędu. Nawet taki… jak on się nazywał… ‘der_speeder’, czy jakoś tak. Przeprosiłem, go za jakąś drugorzędną pomyłkę. Myślałem, że on coś powiedział, a faktycznie nic takiego nie napisał, więc go przeprosiłem zanim ten zdążył się wyurać.
Kolejnym przykładem, jest dyskusja z pewnym userem (Nicku już nie pamiętam), o pewien komiks o batmanie. On miał rację a ja nie – i mu ją przyznałem. Nie mniej jednak, mylił się w późniejszych argumentach, w tej samej dyskusji – a wiem, bo potem przeczytałem ów komiks.
Co do twoich ocenionych filmów. To nie ma znaczenia. Wystarczy mi rozmowa z tobą. Znam osobiście ludzi, którzy mówią, że coś im się podoba bo ich autorytetowi się to podoba. Znam również ludzi, którzy żyją na pokaz, a co za tym idzie samodzielnie nie oceniają rzeczywistości, tylko kierują się zdaniem większości. Więc jak widzisz, nie potrzebuje patrzeć w twoje oceny filmów. Zamiast tego wole z tobą porozmawiać.
No problem Janku, rozumiem i bynajmniej nie czuje się jedynem wyróżnionym.
Po przemile spędzonym wieczorze i ja sam nie zdobędę się w tej chwili na szerszą odp.
Po pierwsze: przyznaję się do przeoczenia twojej wyp. do PiQ (konkretnie z 13 03 09 15 54) Nie zaprzecze również iż muzyka, nawet inspirowana preferencjami Moora, w wypadku filmu nie zawsze spełniła swoją rolę należycie ... nie zawsze.
Kojarzysz może "Shaft" ? Jest to remake filmu pod tym samym tytułem z 1971 r. Tam również reż. inspirował się klasycznymi kawałkami z lat 70' w chołdzie poprzednikowi, mimo iż akcja osadzona została w czasach późniejszych.
Prosty zabieg mający nadać filmowi odpowiedniego klimatu, znalazł swoje ujście i w przypadku obrazu Snydera.
Przy okazji, ze swojej strony polecam ci ten oto link:
http://film.org.pl/prace/straznicy_czasy_sie_zmieniaja.html
Naprawdę wart uwagi, zwłaszcza w kontekście kolejnego:
http://www.indavideo.hu/video/Watchmen_intro_Ki_lotte_le_JFK-t?action=video_site &video_title=Watchmen_intro_Ki_lotte_le_JFK-t%3Ftoken%3Dff4f5038a78c8d5028777bcb 8e3c63db
PODSUMOWUJĄC: Powyższym postem i ja kończę kwestię muzyki.
Polecam ci też jednak zaopatrzenie się w OST. Znajdziesz tam miejscami naprawdę klimatyczne, licencjonowane utwory (tj inspirowany Czasem Apokalipsy "Rajd Walkirii" podczas szturmu Manhattana na żołnierzy Wietkongu) ale i bardzo sugestywne ... Elektroniczne Utwory, których rzekoma nieobecność tak bardzo ci doskwierała, szczególnie:
"Tonight the Comedian Died", "E. Blake The Comedian" oraz "I'll Tell You About Rorsch." z retrospekcji w domu porywacza. Polegając bowiem na swojej ulotnej pamięci, większość twoich dotychczasowych argumentów w tej kwesti, była zwyczajnie "słaba".
Janek, poczytaj, pośmiej się z nami z siebie, to też sztuka:
"Tak więc, siedziałem tak i do końca filmu
miałem nadzieje, że coś NASTĄPI, że coś się zmieni. Niestety nic sie nie
zmieniło, a w całym filmie NIE MA ANI JEDNEJ SCENY W KTÓREJ MOZNABY WYCZUĆ NAPIĘCIE CZY ZACIEKAWIENIE" <---- najpierw Janek mówi tak ;)
A za chwilę:
"STRAŻNICY MAJĄ KILKA FAJNYCH SCEN I MOMENTÓW... ale to tyle." :DDD
Rozwojenie jaźni? Personality problems? Hm.
No i oczywiście pękłem przy nowej figurze, od dziś, panie i panowie istnieje, wg Janka coś takiego jak "SUBIEKTYWNY OBIEKTYWIZM" ------>
"Uważałem też, za oczywiste (dla wszystkich myślących ludzi), że chodziło mi o 'moją obiektywną ocenę'".
;D
Mam dość tego kogoś, a jako że dobry człeczyna ze mnie, a i mam trochę czasu aktualnie <noga w gipsie, tydzień w wyrze :/> stwierdziłem, że wyjdę z inicjatywą przeszperania WSZYSTKICH postów Janka i wybrania fragmentów, które w niezaprzeczalny sposób obrażają forumowiczów. Jak np. obrażanie rodziców, wyzwiska, obrażanie papieża, boga <tez jestem ateistą, ale no Janek, trochę godności>. Następnie kopię tego cudownego zestawienia <wraz z przed i post-postami od innych i odnośnikami, zeby nei było że konfabuluję> wysyłam do wsyzstkich adminów jak i administracji serwisu. Obecność takich trolli jest wielce niekonfortowa dla ogółu FilmWeb'owego i wiem, że każdy chciałby coś z tym zrobić, a nie ma po prostu na to zwyczajnie czasu, czasem też sił i ochoty. Ja mam.
Całe zestawienie wpisów Janka <przekleństw, prowokacji, przykładów powtórzeń, WSZYSTKO> może bardzo zaciekawić administrację <nie mylić z ADMINAMI>, więc pomyślałem sobie, że co mi szkodzi poprosić ich o rozpatrzenie prośby nt wprowadzenia możliwości BANOWANIA uzytkowników i ich IP. Dostanie taki Janek bana na 2 tyg, ochłonie, wróci, tydzień spokoju, znów zacznie szaleć, to ZNOW dostanie bana, tym razem na MIESIAC, i tak w kółko, może coś pomoże.
Petycja w sprawie wprowadzenia możliwości banowania forumowiczów w produkcji, będę liczył na podpisy, ładniej to będzie wyglądać dołączone do mojego 'raportu'
Peace wszystkim normalnym, chcącym zdrowo tutaj funkcjonować filmmaniakom!!
A Ty Januś możesz mnie łaskawie cmoknąć w (_!_)
Takżę rzucaj się póki możesz, bo niedługo mogą zniknąć wszystkie twoje tematy i posty, jakie stworzyłęś, bo nie widziałem forum, na którym dyskutowałeś normalnie.
A widzisz? Jednak bezkarnym być nie można, NAWET w necie...
Zabawne jest, jak niektórzy (mali ludzie) próbują w jakikolwiek sposób mnie zniszczyć, pokonać, ośmieszyć itd. wykorzystując do tego jakieś drobnostki, albo całkowicie błędne argumenty. W każdym bądz razie, już tłumaczę owe 'nieścisłości':
1) Może użyłem złego słowa - 'fajne'. Lepszym byłoby 'znośne' lub 'przyzwoite'. Już ci lepiej? Po za tym, w drugiej wypowiedzi chodziło mi o pojedyńcze króciutkie scenki, które nie miały większego związku z filmem jako całością. Natomiast w pierwszej, miałem na myśli wszystko związane z głównym wątkiem. Również, ilość tych 'fajnych' scen jest tak mała, że w porównaniu z długością filmu, są praktycznie niezauważalne lub całkowicie bez znaczenia. Dlatego, nie zamierzałem się nad tym rozwodzić w moim głównym poście. A dalej napisałem to tylko dlatego, żeby pójść na drobniutki kompromis. Znasz w ogóle takie słowo? To jest kompromis. W społeczeństwo jest zbudowane na kompromisach.
Rozumiem, że również nie znasz znaczenia słowa kontekst. Ale na litość Allacha, przecież te dwie wypowiedzi dzieli kilkadziesiąt komentarzy, tak?
2) Co do obiektywizmu. podam ci przykład, ktróego pewnie nie zrozumiesz. Ale nie chce mi się tracić czasu na tłumaczeniu ci ludzkiej psychiki i zasad na których opiera się świat.
Jest dwóch ludzi. Walczą o skarb. Jeden zabija drugiego. Żyjący będzie szczęśliwi i uzna sytuację za szczęśliwą, sprawiedliwą itd. Natomiast umierający będzie zrozpaczony i uzna sytuację za nieszczęśliwą, niesprawiedliwą - ogólnie złą.
Kto ma rację? Czy cała ta sytuacja jest szczęśliwa, czy nie?
Inny przykład. Gdyby Hitler wygrał wojnę, byłby bohaterem narodowym. Jednak ją przegrał i został okrzyknięty zbrodniarzem wojennym, oraz człowiekiem, który zniszczył Niemcy.
I jeszcze napiszę tutaj to co powiedziałem innemu userowi. Chodziło mi o ocenę wystawioną bez emocji. Bo widzisz, faktycznie istnieje coś takiego jak obiektywne oceny poszczególnych ludzi. Co to oznacza? A no oznacza to tyle, że ci ludzie starali się (rzetelnie) być obiektywni. Ale rozumiem, to nie może być nie zrozumiałe dla mniej inteligentnych.
Ps
Więcej myślenia i godności chłopie. Nie ośmieszaj się się więcej, wybieraniem drobnostek, na swoje główne argumenty.
'to nie może być nie zrozumiałe dla mniej inteligentnych.'
Tutaj niechcący napisałem niepotrzebne 'nie' przed 'może'.
Jestem po lekturze juz tak pi razy drzwi 100 Twoich postów i coraz pokaźniejsza biblioteczka powstaje z tego ;)))
Użyję sformułowania, które bardzo bardzo lubisz, co zauwazyłem po lekturze ów postów:
"nie chce mi się z Tobą rozmawiać i tłumaczyć Ci wszystkiego". Tak najprościej, no nie??
Parę osób już się ze mną skontaktowało w Twojej sprawie i jestem w sumie zadziwiony tak gromkim odzewem, pomagają, podsyłają co trzeba ;)
Małych ludzi? Zniszczyć? Jak Cię zbanuje największy polski serwis o filmach, to nie wiem czy dalej będziesz mówił o nich "mali". Ja tu tylko pomagam. A admini już się ślinią na to co im przygotowuję <odezwało się dwóch>. Wiesz dobrze, że większość tu jest przeciw Tobie i tylko czeka na okazję. Tak, tak, pewnie nawet jesli Cię tu zabraknie to rozsiądziesz się w fotelu i stwierdzisz, że teraz to już musisz być Bogiem, bo
a) większość nie ma racji, a tutaj większość mnie wygnała <taka mini droga krzyżowa, prawda?>
b) najwięksi tego świata to szaleńcy <przyrównaj się raz jeszcze do boga, czy hitlera to nie ręczę za siebie, ignorancie>
Nie wiem czy znajdziesz drugą taką stronę, z tyloma użytkownikami, tak popularną, gdzie będziesz mógł "objawiać" swoje prawdy objawione ludziom w jakieś misji w miejscu do tego absolutnie nieprzeznaczonym. Od tego masz bloga. A tak uparte i konsekwentne wybijanie się z tematami na szczyt i Twa krucjata też narusza regulamin netykiety.
Ja wiem, gdy dostaniesz milion ostrzeżeń po moim 'raporcie' to nagle się oburzysz. Że nie obrazałeś. Że nie wrzucałeś. Że nie tylko wypowiadałeś się wbrew zas netykiety ale czasem i tez podpadało to pod pomówienia, ziesławienia i obrazę uczuć religijnych <a te 3 rzeczy są w Polce karalne i podpadają pod Kodeks Prawny>. Zaczniesz wyjaśniać. Że kontekst, że miałeś co innego na myśli, ale:
ZROZUM CZŁEKU, TO JEST INTERNET, NIKOGO NIE OBCHODZI CO MIAŁEŚ NA MYŚLI, JEŚLI WYPISUJESZ BLUZGI, LUB CZY TEZ UŻYŁEŚ ICH JAKO SARKAZMU, IRONII. TŁUMACZENIE NIC NIE DA. DLATEGO TRZEBA WYBITNIE UWAŻAĆ NA TO CO SIĘ TUTAJ PISZE.
I nie tłumacz mi proszę niczego związanego z Twoją osobą, ja naprawdę mam dość oglądania Ciebie na każdym forum, na którym dziwnym trafem też się chciałbym udzielać, a do cholery nie mogę, bo ty tam jesteś.
Pisz sobie co Ci ślina na język przyniesie w kolejnym poście, ulży Ci, spoko. Ale jeśli już udajesz że jesteś taki inteligentny i wykształcony <taa, Wiki wiki wiki ;D> to przynajmniej rób to sprawniej i nie popełniaj byków ORTOGRAFICZNYCH! Bo jakby ktoś się tak jak ja zagłębił w to co piszesz, to z jednej strony mamy geniusza, artystę, który czyta codzień książkę historyczną <twoje słowa, a nie moja opinia, żeby nei było że chwalę>, a z drugiej analfabetę z mizernym poziomem ortografii, wyczuciem stylu, brakiem polotu, składni. Nie wiem czy wiesz, ale wystarczy żeby człowiek czytał jedną książkę na miesiąc, a po pewnym, szybkim, czasie, wyrabia się w nim perfekcyjny zmysł ortografii a także wzbogaca wielokrotnie zasób słów. Więc coś mi tu nie gra panie czytliwy :PP
Mitoman!
Kończę i wracam do mojej "pracy". Noga boli jak cholera, ale się goi. Do usłyszenia za tydzień ;)
Wszystkich zainteresowanych moją inicjatywą zapraszam tutaj lub też do mojego bloga!
Pozdrawiammm ;)
A, i Watchmen: 8/10 !!!
A rób sobie co chcesz. Jak masz problemy z głową to twoja sprawa. Wiedz tylko tyle, że nawet nie mam tego głęboko w d. bo całkowicie mnie to nie obchodzi. I jeśli jacyś moderatorzy ślinią się na samą myśl o kasowaniu moich postów, to doradzam im noszenie ze sobą wiaderek na tą ślinę.
Co do wrzutów... oczywiście używałem ich w stosunku do osób, które przekroczyły granicę, w stosunku do obelg pod moim adresem. A takie słowo jak 'matoł' jeśli jest odpowiednio uzasadnione, nie jest niczym innym jak prawdą.
Tutaj piękny cytat ukazujący dorodny okaz hipokryzji:
'I nie tłumacz mi proszę niczego związanego z Twoją osobą, ja naprawdę mam dość oglądania Ciebie na każdym forum, na którym dziwnym trafem też się chciałbym udzielać, a do cholery nie mogę, bo ty tam jesteś.'
Skoro masz 'dość' to po co dalej czytasz, a nawet zagłębiasz się w czytaniu?
Dam ci małą radę, która może odmienić twoje sfrustrowane życie. Po prostu nie czytaj moich postów!
A i jeszcze jedno. Ja nie obrażam niczyich uczuć religijnych. Z drugiej strony wy obrażacie moje. Zabraniając mi twierdzenia, że jestem Bogiem. W ten sposób naruszacie moje prawo do wolności wyznania.
Ps
Ha ha ha ha ha ha ha ha! Mały hipokryta...
jeszcze mała rada. Jak chcesz, żebym następnym razem czytał te twoje wypociny, to je bardziej streszczaj. Naprawdę nie masz tyle do powiedzenia, żeby się tak rozpisywać.
Uważanie, że jest się BOGIEM to nie wyznanie, tylko choroba psychiczna :)
Ale dzięki, objawy paranoi też się przydadzą do mojego projektu ;)
Czytam, czytam, mam misję, każdy ma prawo, nie? Ty masz swoją, ja nagle zapałałem chęcią posiadania swojej. DEMOKRACJA!!! Wara mi od mojej misji ;D
Jeszcze jedno Januś:
BŁAGAM, naprawdę BŁAGAM!! Nie oglądaj filmu "Donnie Darko"!!! Jak zaczniesz się na jego temat rozpisywać to będzie dla Ciebie jeszcze większy strzał w stopę niż TDK. Ten film ma trollowy potencjał i jak Ty się do niego dorwiesz, to koniec z nami ;DDD
Witam Nie popieram Twojej inicjatywy gdyż nie jestem zwolennikiem tego rodzaju rozwiązań tudzież metod. Natomiast zgadzamy się co do jednego -mianowicie użytkownik (he) janek bzykant (alias Janusz koniobijca)jest trollem. I on "zdechnie" (hm deliberuj teraz o co mi chodziło owy trollu)
Czy ty Się do tego przyczynisz czy Ja Czy może ktoś inny. Piszę , z prośbą o informację- ad rem jeśli komuś Się uda wyśledzić Janka(jego ip ,dane osobowe lub cokolwiek co pozwoli w identyfikacji i zlokalizowaniu gościa) proszony jest o kontakt- zostawiając informację tu an forum lub opcjonalnie pisząc do mnie na moje konto .Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi z niecierpliwością.
Twój sposób też dobry, ale po pierwsze bardziej go zaboli niemoc produkowania się tu niż strzał w mordę, a po drugie ciężko będzie go zlokalizować... Choć słyszałem, że dobry informatyk po numerze IP moze Ci powiedzieć jaki dana osoba ma rozmiar stopy :P Jak coś się dowiem to dam znać
Peace ;)
Oficjalnie tego nie powiem z wiadomych przyczyn zresztą argument siły nie zawsze jest najboleśniejszy (na marginesie mówiąc on na bank zrobiłby a)zadzwonił na psy b)zadzwonił na psy he ale to już też jest ewidentnie frajerski motyw)Jak już wcześniej wspominałem używam dość specyficznego języka aczkolwiek może byłbym nawet bardziej elokwentny w pewnych konfrontacjach- to wszystko też jest zmienną No w każdym razie chciałbym gościa kiedyś spotkać zresztą pewnie nie tylko Ja.Okazało by się ze nie jest taki za jakiego się podaje bo to po prostu słaby ,zakompleksiony człowiek który Nawet jeśli wygłasza swoje zdanie to robi to w kącie tak żeby przypadkiem myszy nie rozniosły po kątach że to on powiedział.Bo strach.Bo Przypał.Odnoszę wrażenie ze jesteś "ministrantem" a stylizujesz się na oratora, przewodniczącego i oświeconego.Po raz 3 -Żenada. Tak Jakbyś po cichu kradł z czyjeś skarbonki i chichotał pod poduszką.w Skali filmwebu -Nieporozumienie.
Ps.Widać kto tu gra marną rolę aktorską a kto jest sobą i nie musi świrować przed innymi żeby przysporzyć sobie splendoru czy tam co sobie dopiszesz sam pod kątem twojej chorej psychiki.
Ps.Odnośnie wcześniejszych Twoich rad-też Ci dam jedną uważaj żebyś się nie obudził z ręką w nocniku janku bzykancie znany też w pewnych kręgach jako Janusz koniobijca.(Nawet nie chce wiedzieć jak ci ślina cieknie i nie tylko oraz jaka oblepiona ,zapewne nie tylko od śliny jest twoja klawiatura)Pseudonim jak mamy rozumieć jest najtrafniejszym określeniem jakie przywodzi na myśl twoja zgarbiona sylwetka z wywieszonym po pas z podniecenia jęzorem i ręką zaciśniętą na kroczu gdy masz możność sprowokowania i anonimowego błyśnięcia na -Uwaga-Internetowym forum - tadadam.Tylko przed kim?
Popieram w całej rozciągłości :P
A tak BTW, Lublin to fajne miasto ;) Wcale nie takie znowu duże ;) I szkół wyższych tam jak na lekarstwo :) Taka refleksja co do geografii Polski mi się nasunęła, zupełnie bez powodu oczywiście :)
Podejrzewam, że Janka tam znają :P Kurczę, bym musiał kogoś z Lublina tu zahaczyć ;)
Pozdrawiam!
Żeby nie było sycylijczyk. Ja to wszystko czytam i mam przedni ubaw. Nie zrażaj się, że ci nie odpowiadam, w jakiś bardziej wyczerpujący sposób, ale po prostu nie mogę się przestać śmiać. I towarzyszy mi to niezdecydowanie - od czego mam zacząć. Jak już wcześniej powiedziałem (na forum Memento) twoje wypowiedzi są cudownie niedorzeczne i prostackie. Tak więc nie przestawaj i pisz dalej.
Jeszcze jedno. jeśli mogę ci coś doradzić. Rób odstępy pomiędzy poszczególnymi podpunktami, paragrafami, myślnikami itd. Ale to taka mała rada. Nie musisz się do niej zastosować. Bo twoje wypowiedzi są fantastycznie żałosne i śmieszne. Więc brak czytelności jestem wstanie w zupełności przeboleć.
Z pozdrowieniami, twój (i nie tylko twój) obiekt manii janko_bzykant.
-Umiesz czytać?
'A rób sobie co chcesz. Jak masz problemy z głową to twoja sprawa.'
Ja ci nie zabraniam, pogrążenia się w tej twojej manii. Mi to wisi po prostu.
-Donie Darko już dawno widziałem. Film bardzo dobry, ale z wielką ilością wad...
Moja ocena 9/10. Ale równie dobrze mogłoby być 6 lub 7/10.
Zapomniałbym. Czy modlenie się do obrazka w Częstochowie jest bardziej logiczne, niż twierdzenie, że jestem Bogiem?
Obiektywizm to pojęcie względne i abstrachując od anegdot o Hitlerze i skarbie, wyjątkowo niewdzięczne do podtrzymania.
Podam ci inny przykład, kompletnej nietrafności twojej "chłodnej oceny":
BATMAN FOREVER:
Moja "OCENA SUBIEKTYWNA" to 2/10 - byłem zawiedziony, wprost wku*wiały mnie te "festyniarskie" kostiumy, sterylnie prezentujący się Batmobil, gumowe sutki, kiepskie efekty i Twarz Two-Face, wyglądająca jak różowe rzygi. (sic !). Zupełnie nie to co zaprezentował mi Burton ...
Po ochłonięciu postanowiłem ocenić go na spokojnie; Gra Jima - b. dobra, intryga Riddlera wyśmienita i napędzająca klimatu, Robin jako zbuntowany nastolatek przekonujący. Po uwzględnieniu wszystkich za i przeciw wystawiłem mu OBIEKTYWNIE - 5/10.
Czemu akurat FOREVER ? Odp. jest prosta: ty wystawiłes mu subiektywną ocenę 10/10, "Obiektywnie" zas film mógłby zapewne od ciebie liczyć na co najwyzej hmm ... 7-8/10.
Czy to oznacza że twój OBIEKTYWIZM jest wiarygodniejszy od mojego ? Czy sformułowanie "Moja obiektywna ocena: 4/10" nie jest przypadkiem tyle warte co Twoja obiektywna "siódemka" lub "ósemka" dla dajmy na to Bata Kilmera ?
Odp. jest prosta: Twoja obiektywna ocena (np w przypadku Watchmen) jest w tym wypadku tyle nierzetelna i nietrafna co moja.
Dlaczego nawiązuje tym do Strażników ? Proste. W koncu sam przyznałeś ze po trailerzy spodziwałes się zupełnie innego filmu - Sam również przedstawiłeś swoją jedyną słuszną wizję, a ty ci nie przypadła.
Sformułowanie: "moja ocena na spokojnie/chłodno" - jak najbardziej właściwe.
Sformułowanie: "moja obiektywna ocena" - tyleż wiarygodne co twoja potencjalna "siódemka" lub "ósemka" dla Bata Kilmera.
I widzisz. To znaczy, że po prostu starałeś się być obiektywny. To była twoja obiektywna ocena. Mniejsza o to, że nie zrozumiałeś w pełni założeń Batman Forever jak i samego filmu. Starałeś się być obiektywny i dostrzegłeś kilka plusów.
Co do reszty się nie zgodzę. Ponieważ czytałem komiks watchmen - a ty jak sam powiedziałeś - nie. Ponieważ znam się na kinie. Ponieważ znam język angielski i jestem wstanie docenić grę słów, tonację i sposób mowy. To właśnie mowa, jest w dzisiejszym kinie jednym z największych przegranych. Z tych powodów, moja ocena jest po prostu dokładniejsza.
Poza tym, ktoś może wystawić bardziej obiektywną ocenę, od kogoś innego. To się dzieje codziennie po kilka tysięcy razy - na jedną osobę. Wszystko zależy od dostępnych informacji, inteligencji i mądrości. I śmiać mi się chce z ludzi, którzy twierdzę, że obiektywna ocena nie istnieje. Lub ludzie nie są wstanie dokonać obiektywnego osądu. Śmiech!
Tak naprawdę, każdy (nawet najgłupszy) człowiek sądzi, że to właśnie jego osąd jest prawdziwy i obiektywny. Więc skończcie z tą głupotą. A tak poza tym. Ja jako jeden z nielicznych, praktycznie odrzucam 'obiektywne' ocenianie filmów - poza kilkoma przypadkami.
I nie bierzcie tej wypowiedzi, za puste przechwałki. Np. jeśli chodzi o angielski. Po prostu bardzo często używam tego języka. Jednym z przykładów jego zastosowania są filmy z lat 20/30/40/50/60 ubiegłego wieku, które trudno dostać, nie mówiąc o napisach do nich. Dlatego krew mnie zalewa jak np. film jest po niemiecku lub francusku i muszę szukać tych przeklętych napisów. To właśnie od oglądania 'czarno-białych' filmów, nauczyłem się doceniać prawdziwą grę aktorską - między innymi wymowę. Jeśli ktoś nie zna języka, w jakim mówią w danym filmie, to traci 40% (albo i więcej) odbioru. Taka jest smutna prawda.
How nice, że możemy czasem popisać normalnie. Normalnie nie wiedziałem przez moment co odpisać. hłe hłe hłe
Już tak abstrahując od Watchmen, a zatrzymując się na "Forever" doskonale zrozumiałem komiksowość i umowność tego "dzieła". Nie raziła mnie tak bardzo nierealistyczność, czy gra aktorska, może poza:
- miną Kilmera z cyklu: "czy ja aby nie trafiłem na zły plan zdjęciowy ?"
- Two-Face'm niudolnie próbującym chyba przebić Jokera
- tym unowocześnionym i "festyniarskim" stylem Art déco
- karabinami Tommy Gun z neonami ?!
- Robinem walczącym z gangiem rodem z hmm ... love parade ?? (gulp)
Niewykluczone że po powtórnym seansie podwyższył bym ocenę o "oczko" wyżej. Niewykluczone.
W każdym razie Nie do takiego Batmana przyzwyczaił mnie wcześniej Burton. Powiedz mi tylko Janku jakim, ale to jakim komisem inspirował się Schumacher tworząc taki "plastik" ? Bo naprawdę ciężko mi sobie przypomniec rzucającego się jak w spazmach Two-Face'a, "festyniarskie" zaułki Gotham, tudzież "kolorowych" punków w lateksach.
Jasne że jedynie STARAŁEM się być obiektywny. Nigdy nie twierdziłem że rację mam akurat tylko ja, albo że jest właśćiwsza od czyjeś innej (co widzę że chyba starasz mi zasugerować swoją "obiektywniejszą" oceną)
Kojarzysz może przemówienie sejmowe w Dniu Świra ? Chyba wiesz o co mi chodzi. Swoim "dorobkiem" filmowym i aktorskim nie zamierzam się chwalić. Wszystko znajdziesz w moich "ulubionych aktorach"
"Co do reszty się nie zgodzę. Ponieważ czytałem komiks watchmen - a ty jak sam powiedziałeś - nie"
Do tego jeszcze (niestety) wrócę, bo nie wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Czym się inspirował S. przy Bat Forever? Śmieszne pytanie. A no inspirował się, komiksami z lat 80-tych, serialem z lat 60-tych, twórczością Burtona i ogólnym (klasycznym) komiksowym uniwersum DC. Ale to wszystko nie jest niezbędne do właściwego odbioru Bat Forever. Wystarczy:
-Potrafić docenić gre aktorów (Vala Kilmera szczególnie),
-Mieć poczucie humoru i groteski.
-Rozumieć fabułę.
-Docenić znakomitą kamerę, muzykę, sekwencje walki - które tutaj wypadły najlepiej ze wszystkich nakręconych Batmanów.
Ale o czym tu mówić, gdy tłum woli sztywnego klocka w roli Bruce’a Wayne’a – jakim był Bale, i głupkowatego Ledgera, w roli Jokera… ale O The Dark Guano nie chce mi się już rozpisywać.