W porównaniu z horrorami które kręci się teraz to każdy z lat 80 siątych jest lepszy nie ma co polemizować teraz 70-80% horrorów to totalny szajs zdarza mi się że podczas oglądania tych "współczesnych dzieł ;-)" po prostu zasypiam myślałem nawet że może cukrzyca mnie dopadła stąd przysypianie ale wiem że jej nie mam...
więcejW sumie jest całkiem ok, byłoby znacznie lepiej gdyby zrobić jakąś dobrą charakteryzację temu mordercy, bo zbyt pospolicie wyglądał. Jest kilka fajnych scen gore, niezła muzyka i dobra końcowa scena z głową.
Z drugiej strony w ogóle nie czułem tu klimatu, aktorstwo fatalne (poza Eastmanem), a słaby dubbing jeszcze...
miał ktoś wizję żeby stworzyć taką klimatyczną ścieżkę dźwiękową! Fabuła też ciekawa taki nie do unicestwienia grecki frankenstein. Prosta fabuła jak budowa cepa, ale z odpowiednim klimatem. Fajnie, że udało się uratować wersję z lektorem, który jest nałożony pod szwabskiego, bo to w owym czasie częsta praktyka i urok...
więcejNigdy nie lubiłem włoskich horrorów, (w większości mnie nudziły) po tym filmie jeszcze bardziej
ich nie lubię. Oprócz nielicznych, fajnych scen gore nie ma tu nic wartego uwagi. Nasz szaleniec-
morderca grany przez Eastmana włóczy się bez celu niczym agresywne zombi i morduje w
brutalny, wymyślny sposób, napotkane...
Jeśli ktoś bedzie traktował "Rosso sangue" jako kontynuację "Antropophagus'a" to może się rozczarować. Ja tak zrobiłem. Klimat filmu trochę kuleje. Jest jednak sporo akcji, która nie pozwala ziewać. Muzyka jest świetna. Eastman za bardzo ludzki, powinien być pie*doloną wściekłą bestią. Są trzy lub cztery bardzo dobre...
więcejSceny zabójstw rzeczywiście robią wrażenie. Naliczyłem tylko 7 ale niektóre bardzo pomysłowe (piekarnik!). Kilka bardzo fajnych scen i momentami nieźle tworzone napięcie. Muzyka w klimatach produkcji Lucio Fulciego - bardzo mi się podobała. Aktorzy zagrali poprawnie, jak zwykle słowa uznania dla Eastmana :) Do tego...
Ten film się nie trzyma kupy! Bohaterowie, z zabójcą na czele, zachowują się strasznie nielogicznie. Na początku myślałem, że najtrudniej będzie mi zapomnieć o tym, że ten film jest traktowany przez niektórych jako kontynuacja świetnego "Antropophagusa", bo jako taka kompletnie się nie sprawdza i wiedziałem o tym już...
więceja raczej- im dalej, tym lepiej. film rozkręca się dość niespiesznie, próżno też z początku szukać jakiegoś napięcia. tak naprawdę, to przez jakąś pierwszą godzinę w ogóle nie wciąga. nadrabia jednak tym, że posiada wyrazisty klimat, a pod koniec wszystko si.ę rozkręca. motyw z oślepionym zabójcą-bardzo dobry. sceny...
muszę przyznać, że dawno już nie widziałem tak brutalnego filmu. Zabójstw może nie ma zbyt wiele, ale jak już się jakieś trafi to jest ukazane bardzo dokładnie. D'Amato się nie patyczkował na tym polu, choć efekty specjalne do najlepszych nie należą, to są jednak bardzo odważne. Muzyka też pozostawia dobre wrażenie, a...
więcejA pomyśleć, że Eastman nie był przekonany co do pomysłu, by kręcić sequel do Antropophagusa. W sumie nie był zadowolony ze swojej roli w tym właśnie filmie, ale jak mawia "Zawsze gdy oglądam swój film, gdy jest gotowy, to wiem, że mógłbym wiele poprawić i zagrać to lepiej". W końcu po namowach D'Amato, napisał w kilka...
więcej