Na najnowszy film Macieja Kawulskiego "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" musimy poczekać aż do 3 stycznia. Na szczęście już teraz można sięgnąć do źródeł tej historii i przeczytać niebanalny wywiad-rzekę z bandytą, najprawdziwszym gangsterem, z którym oko w oko spotkał się Krzysztof Gureczny, odpowiedzialny także za scenariusz filmu. "Jak zostałem gangsterem" Gurecznego to nie jest typowa książka do filmu. Wywiad ten stał się inspiracją dla scenarzysty i pozwolił mu zbudować przekonującego, pełnokrwistego bohatera, którego zobaczymy na ekranie. Rzecz to rzadka w polskim kinie, gdy książka poprzedza film i nie jest jednocześnie lekturą szkolną. Zapewne nigdy nią się też nie stanie, mimo że to doskonałe świadectwo wzlotów i upadków polskiej mafii lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Kuratorium oświaty raczej jednak nie zaaprobowałoby dosadności języka i brutalnych opisów akcji, choć to właśnie te elementy świadczą o prawdziwości tej pozycji. Książka zadowoli więc niejednego czytelnika z historyczną pasją, a także miłośników sensacyjnych opowieści, kryminałów czy thrillerów. Po raz kolejny okazuje się, że prawdziwe życie dyktuje najciekawsze scenariusze.
Dociekanie prawdy o polskiej mafii jest nadrzędnym celem tej książki i jej głównego bohatera – anonimowego gangstera, który działa w branży od czterech dekad, wciąż umyka Policji i nie przepada (mówiąc oględnie) za największym literatem wśród bandziorów – Masą.
Doskonałe anegdoty ze świata przestępczego, nonszalancki ton i krwisty dowcip sytuują tę publikację dużo bliżej
"Złego" Tyrmanda. Znajdziemy w niej te same miejsca i motywy, bohater książki nawet stara się (nieskutecznie) przeczytać tę powieść. Czy szczera rozmowa z gangsterem ma szansę zostać kolejną kultową powieścią o gangach współczesnej Warszawy? Czy jej bohater zostanie Złym naszych czasów? Przekonajcie się sami.
Autorem książki jest
Krzysztof Gureczny - absolwent scenariopisarstwa w PWSFTviT w Łodzi. Twórca scenariuszy filmowych i popularnych seriali telewizyjnych (
"Prosto w Serce",
"Singielka"), autor filmów i seriali animowanych (
"Hero And The Message",
"Kacperiada"), widowisk muzycznych (
"Wolność we Krwi"), programów telewizyjnych (
"Szymon Majewski Show"); tekściarz satyryczny, redaktor i producent radiowy (Radio Zet). Pasjonat opowiadania ciekawych historii, kina, biegania i cocker spanieli.
A już teraz możecie przeczytać fragment wywiadu:
Rozumiem, że rozmowa z policją to zdrada. A jak określisz fakt, że rozmawiasz ze mną? To honorowe zachowanie czy nie? Honorowe. W naszej rozmowie nikogo nie wystawiam, nikt przez to nie pójdzie siedzieć. Zmieniam jakieś detale, daty, osoby, bo nie chodzi o to, żeby ktoś zaczął węszyć i na tej podstawie napisał encyklopedię albo akt oskarżenia. Ja ci po prostu mówię prawdę o tej branży. Tym się różnię od Masy. On daje dużo tak zwanych faktów, ksywek i dat, ale mówi nieprawdę. Ja coś tam pozmieniam, coś tam rozmyję, ale koniec końców mówię prawdę. On miał w wydawaniu książek interes, a jak masz interes, to robisz wszystko, żeby ten interes ci wyszedł. Ja nie mam w tym żadnego interesu, ja interesy z sukcesami robię gdzie indziej. Gadam z tobą tylko po to, żeby opowiedzieć, jak naprawdę jest. Jakie są inne powody, dla których nie zdecydowałbyś się na zostanie koronnym? Po drugie, rodzina. Nie da się schować całej rodziny, ludzie ją znają, żona pracuje, dzieciaki się uczą. Jest jeszcze dalsza rodzina, przyjaciele, kumple. Jest się na kim mścić. Zdarzają się akty zemsty? No a jak? Bajbusowi to nawet żonę odstrzelili. Pokazowo, w biały dzień. To skrajny przypadek, a codzienność to są pogróżki, podjazdy jakieś. Ci, co zostali na wolności, będą się bronić do samego końca. Czasami psa otrują, czasami córka wróci ze szkoły i powie, że podszedł do niej taki duży łysy pan i powiedział, żeby przekazała tatusiowi, że lepiej nie otwierać buzi przy panach policjantach. Największemu kozakowi mięknie rura, jak coś takiego usłyszy.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Agora. Już w księgarniach.