Tak jak można się było tego spodziewać,
"Robin Hood" zajął pierwsze miejsce światowego box-office'u. Superprodukcja
Ridleya Scotta zarobiła w premierowy weekend 74 miliony dolarów. To drugie najwyższe otwarcie w historii wytwórni Universal. Więcej pieniędzy na starcie zarobił tylko remake
"King Konga" z 2005 roku (84,3 mln.).
Oczko niżej znalazł się zwycięzca z ubiegłego tygodnia, czyli
"Iron Man 2". Ekranizacja komiksu zanotowała wynik na poziomie 31 milionów. Łączne przychody filmu z kin spoza USA wynoszą na dzień dzisiejszy 245 milionów dolarów.
Najniższe miejsce na podium należało w ten weekend do
"Alicji w Krainie Czarów" (10,7 mln.). Przypomnijmy, że dzieło
Tima Burtona pokazywane jest w kinach od 11 tygodni i wciąż utrzymuje się w ścisłej czołówce najpopularniejszych filmów na świecie. Na zagranicznym koncie filmu znajduje się już 649 milionów (+ 331,5 mln. $ z amerykańskich multipleksów).
Za podium znalazła się nowa wersja horroru
"Koszmar z ulicy Wiązów" z wynikiem 7,8 mln. dolarów. Obraz zarobił dotąd na całym świecie 17 milionów.
Pierwszą piątkę zamyka komedia romantyczna
"Plan B" z
Jennifer Lopez w roli głównej. Rezultat z tego weekendu to 5,2 mln., zaś całkowity stan konta filmu wynosi 14,1 mln.