Po czterech udanych tygodniach, w amerykańskich kinach znów pustki. I to pomimo faktu pojawienia się aż czterech nowych tytułów. Niestety wszystkie premiery zadebiutowały poniżej oczekiwań i wytwórnie nie bardzo wiedzą, dlaczego tak się stało. Niektórzy próbują zrzucić winę na zbliżający się do Wschodniego Wybrzeża huragan. W niektórych miejscach, jak chociażby w części Nowego Jorku, zarządzono obowiązkową ewakuację.
Słabość premier wykorzystały dwa starsze tytuły. "Operacja Argo" wspięła się na pierwsze miejsce. Jest to jednak sukces wyłącznie symboliczny, ponieważ film zarobił w weekend tylko 12,4 mln dolarów. W tym roku zaledwie raz na miejscu pierwszym znalazł się film z gorszym wynikiem.
Na drugie miejsce awansowała animacja "Hotel Transylwania". Film jest na rynku już piąty tydzień, a mimo to okazał się lepszy od wszystkich premier. Co ważniejsze, obraz jest już najlepszą animacją Sony, bijąc "Klopsiki i inne zjawiska pogodowe" (124,9 mln dolarów). "Hotel Transylwania" jest też blisko pobicia najlepszego wyniku Sony Pictures Animation należącego do hybrydowej produkcji "Smerfy" (142,6 mln dolarów).
Dopiero na trzecim miejscu znalazła się pierwsza z premier "Atlas chmur". Ta najdroższa niezależna produkcja – budżet wyniósł ok. 100 milionów dolarów – będzie też jedną z największych klap tego roku. W ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania obraz zarobił zaledwie 9,4 mln dolarów. Co gorsza, film nie ma raczej szans na długi pobyt w kinach. Widzowie wystawili mu bowiem słabą ocenę C+.
Słabiuteńko wystartował też horror "Silent Hill: Apokalipsa 3D". Obraz zarobił na dzień dobry zaledwie 8 milionów dolarów. Pierwsza część, która nie była pokazywana w droższych trzech wymiarach, zarobiła na otwarciu 20,2 mln dolarów.
Pierwszą dziesiątkę zamyka trzecia z premier, film "Fun Size". Spośród wszystkich debiutów ten właśnie otrzymał najwyższe oceny od widzów, a i tak zarobił kiepskie 4,1 mln dolarów, co przy ponad 3 tysiącach kopii oznacza, że kina świeciły pustkami. Na szczęście obraz był tani w produkcji, więc wytwórnia dużo nie straci.
Na liście nie znalazła się czwarta premiera – "Wysoka fala". Nie pomogły nazwiska reżyserów ani Gerarda Butlera. Obraz zarobił ledwie 2,2 mln dolarów. To najgorszy wynik zarówno w karierze Curtisa Hansona, jak i Butlera (licząc jedynie filmy wprowadzane w szerokiej dystrybucji).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
Za tydzień do kin wejdzie "Lot", pierwszy od bardzo wielu lat aktorski film Roberta Zemeckisa, debiut reżyserski RZA "The Man with the Iron Fists" oraz animacja Disneya "Ralph Demolka".
Słabość premier wykorzystały dwa starsze tytuły. "Operacja Argo" wspięła się na pierwsze miejsce. Jest to jednak sukces wyłącznie symboliczny, ponieważ film zarobił w weekend tylko 12,4 mln dolarów. W tym roku zaledwie raz na miejscu pierwszym znalazł się film z gorszym wynikiem.
Na drugie miejsce awansowała animacja "Hotel Transylwania". Film jest na rynku już piąty tydzień, a mimo to okazał się lepszy od wszystkich premier. Co ważniejsze, obraz jest już najlepszą animacją Sony, bijąc "Klopsiki i inne zjawiska pogodowe" (124,9 mln dolarów). "Hotel Transylwania" jest też blisko pobicia najlepszego wyniku Sony Pictures Animation należącego do hybrydowej produkcji "Smerfy" (142,6 mln dolarów).
Dopiero na trzecim miejscu znalazła się pierwsza z premier "Atlas chmur". Ta najdroższa niezależna produkcja – budżet wyniósł ok. 100 milionów dolarów – będzie też jedną z największych klap tego roku. W ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania obraz zarobił zaledwie 9,4 mln dolarów. Co gorsza, film nie ma raczej szans na długi pobyt w kinach. Widzowie wystawili mu bowiem słabą ocenę C+.
Słabiuteńko wystartował też horror "Silent Hill: Apokalipsa 3D". Obraz zarobił na dzień dobry zaledwie 8 milionów dolarów. Pierwsza część, która nie była pokazywana w droższych trzech wymiarach, zarobiła na otwarciu 20,2 mln dolarów.
Pierwszą dziesiątkę zamyka trzecia z premier, film "Fun Size". Spośród wszystkich debiutów ten właśnie otrzymał najwyższe oceny od widzów, a i tak zarobił kiepskie 4,1 mln dolarów, co przy ponad 3 tysiącach kopii oznacza, że kina świeciły pustkami. Na szczęście obraz był tani w produkcji, więc wytwórnia dużo nie straci.
Na liście nie znalazła się czwarta premiera – "Wysoka fala". Nie pomogły nazwiska reżyserów ani Gerarda Butlera. Obraz zarobił ledwie 2,2 mln dolarów. To najgorszy wynik zarówno w karierze Curtisa Hansona, jak i Butlera (licząc jedynie filmy wprowadzane w szerokiej dystrybucji).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Operacja Argo | $12,4 | $60,8 | 3 | 2,855 |
| 2 | Hotel Transylwania | $9,5 | $130,4 | 5 | 3,276 |
| 3 | Atlas chmur | $9,4 | $9,4 | 1 | 2,008 |
| 4 | Paranormal Activity 4 | $8,7 | $42,6 | 2 | 3,412 |
| 5 | Uprowadzona 2 | $8,0 | $117,4 | 4 | 2,995 |
| 5 | Silent Hill: Apokalipsa 3D | $8,0 | $8,0 | 1 | 2,933 |
| 7 | Here Comes The Boom | $5,5 | $30,6 | 3 | 2,491 |
| 8 | Sinister | $5,1 | $39,5 | 3 | 2,347 |
| 9 | Alex Cross | $5,1 | $19,4 | 2 | 2,541 |
| 10 | Fun Size | $4,1 | $4,1 | 1 | 3,014 |
Za tydzień do kin wejdzie "Lot", pierwszy od bardzo wielu lat aktorski film Roberta Zemeckisa, debiut reżyserski RZA "The Man with the Iron Fists" oraz animacja Disneya "Ralph Demolka".
