Jean-Pierre Dardenne i
Luc Dardenne przylecieli do Warszawy wczoraj wieczorem. Dziś jeszcze ich najnowszy film
"Dziecko" uhonorowany Złotą Palmą w Cannes otworzy festiwal Era Nowe Horyzonty, a 22 lipca twórcy spotkają się z cieszyńską publicznością.
Bracia Dardenne pracują razem od 30 lat i rozumieją się bez słów. Jak zapewniali podczas konferencji prasowej zorganizowanej w kinie Muranów, na planie filmowym żaden nie jest szefem i często zamieniają się rolami. Wspólnie przeprowadzają castingi i próby z aktorami, wspólnie też pracują nad scenariuszem.
Postacie z ich filmów to często ludzie żyjący na marginesie, w niedostatku, borykający się z okrutną codziennością. Lubimy naszych bohaterów - podkreślali twórcy - są ciekawsi od tych funkcjonujących w "centrum życia". - Margines daje także możliwość szerokiego spojrzenia na ogół społeczeństwa.
Do napisania scenariusza
"Dziecka" zainspirowała braci kilkunastoletnia dziewczyna, która podczas kręcenia zdjęć do ich poprzedniego filmu w Seraign kręciła się wokół planu. Widywali ją wielokrotnie, gdy z ogromną gwałtownością pchała wózek z dzieckiem. W tym obrazie brakowało ojca i to właśnie ojciec jest bohaterem "Dziecka". Na tę obserwację nałożyła nasza obsesja - mówili bracia Dardenne - czyli temat relacji między pokoleniami.
Ciekawostką jest fakt, że do roli dziecka zaangażowanych zostało 20 dzieci. Wiąże się to ze ścisłymi ograniczeniami związanymi z liczbą godzin, jaką dzieci mogą spędzić na planie (nie dłużej niż 3 godziny dziennie). Teraz cała dwudziestka ma konto w banku, a ich rodzice nie mogą ruszyć tych pieniędzy - żartowali twórcy. - Kiedy te dzieci skończą 18 lat napiją się piwa za pieniądze, które zarobili w filmie jako niemowlęta.