Wczoraj w hotelu Mercure w Warszawie odbył się pokaz prasowy filmu
"11.09.01". Obraz związany jest z pierwszą rocznicą tragicznych wydarzeń 11 września w Stanach Zjednoczonych. Obraz składa się z 11 krótkich filmów zrealizowanych przez znanych reżyserów z całego świata. Są wśród nich:
Ken Loach (Wielka Brytania),
Claude Lelouch (Francja),
Danis Tanovic (Bośnia-Hercegowina),
Sean Penn (Stany Zjednoczone),
Amos Gitai (Izrael),
Shohei Imamura (Japonia),
Samira Makhmalbaf (Iran),
Youssef Chahine (Egipt),
Idrissa Ouedraogo (Burkina Faso),
Mira Nair (Indie) i
Alejandro Inarritu (Meksyk). Dla podkreślenia symboliki daty 11 września 2001 roku każdy z filmów trwa dokładnie 11 minut 9 sekund i jedną klatkę. Wszyscy artyści zaangażowani w projekt mieli pełną wolność twórczą.
Filmy - mniej lub bardziej bezpośrednio dotykające wydarzeń 11 września - są postulatem pokoju i tolerancji między ludźmi różnych krajów i kultur. Reżyserzy wzięli udział w projekcie za darmo lub za minimalne honoraria. Część zysków z filmu zostanie przekazana na rzecz światowych organizacji humanitarnych. W Polsce w związku z filmem współpracę nawiązały dystrybutor - SPI International i Polska Akcja Humanitarna. Zebrane podczas akcji pieniądze - 10 proc. brutto z każdego biletu - wesprą odbudowę jedynej w Kabulu szkoły artystyczno-muzycznej.
"Chodzi nie tylko o to, żebyśmy zebrali dużo pieniędzy. Chodzi także o świadomość tego, co się dzieje na świecie. Dzięki temu filmowi nasza wiedza o świecie poszerza się. Złu można przeciwdziałać poprzez tworzenie dobra" - powiedziała na wczorajszej konferencji prasowej w Warszawie szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, Janina Ochojska.
11 września film trafi do kin na całym świecie. W Polsce będzie można go zobaczyć w kilku kinach Warszawy, Gdańska, Gdyni, Krakowa, Katowic, Poznania i Wrocławia.