Wygląda na to, że po trudnych początkach - zmiana studia, rezygnacja Christiana Bale'a - realizacja filmu biograficznego o Steve Jobsie rusza wreszcie z kopyta.
Zdjęcia do filmu już ruszyły i to nie byle gdzie. Danny Boyle kręci bowiem w Kalifornii, a konkrentnie w Los Altos, sercu Doliny Krzemowej, w tym samym garażu, w którym urzędował swego czasu sam Jobs. To własnie w nim w duecie ze Stevem Wozniakiem założył on firmę Apple w 1976 roku. Zobaczcie szczegółówo odwzorowane wnętrze garażu na zdjęciach z planu.
Ta lokalizacja będzie kluczowa w filmie, którego akcja ma rozgrywać się zaledwie w trzech przełomowych momentach w historii Jobsa (premiera Macintosha w 1984, komputera NeXT w 1988 i iPoda w 2001).
Za kamerą stoi Danny Boyle, autorem scenariusza jest Aaron Sorkin, a w Jobsa wciela się Michael Fassbender.