Kayah, Kapela ze Wsi Warszawa i filmy
Krzysztofa Kieślowskiego będą reprezentować polską kulturę w Algierii
Tygodnie kultury polskiej w różnych krajach są organizowane kilka razy do roku przez Instytut im. Adama Mickiewicza. Wybór państwa zależy od umów podpisywanych przez Ministerstwo Kultury lub MSZ. W maju polską kulturę - głównie jazz - promowano w Chinach. We wrześniu będzie to Algieria. Nasza obecność w tym kraju ma być kontynuacją Sezonu Polskiego we Francji, który zakończył się w marcu.
- Nie zgadzam się, że Algieria to egzotyczny kierunek. Jesteśmy bardzo eurocentryczni, a przecież świat nie kończy się na Europie - uważa Ryszard Kubiak, wicedyrektor IAM. - Afryka jest w kręgu przyszłych zainteresowań instytutu. Maroko i Tunezja to państwa bardzo znaczące na tym kontynencie.
Tydzień Kultury Polskiej w Algierii (15-21 września) będzie pierwszym na Czarnym Lądzie. Artyści zaprezentują się w Algierze, Oranie i Tizi Ouzou. - Polscy twórcy nie są tam znani tak jak tamtejsi artyści w Polsce. Ale to nie znaczy, że mamy się nigdy nie poznać. Temu służą przecież dni kultury - mówi Kubiak.
Najwięcej miejsca w programie zajmie muzyka klasyczna. Algierczycy usłyszą na kilku koncertach: zespół wokalny Affabre Concinui (prezentował się na tygodniu polskim w Chinach), żeński kwartet smyczkowy Strings grający głównie na imprezach firmowych i telewizyjnych oraz wybitną pianistkę Ewę Pobłocką. Pop ma reprezentować Kayah, folk - Kapela ze Wsi Warszawa, która z powodzeniem gra na wszystkich kontynentach.
W ramach algierskiego tygodnia zaplanowano również pokaz filmów
Krzysztofa Kieślowskiego, wystawę polskiego plakatu teatralnego oraz prezentację twórczości Witolda Gombrowicza.
- Program jest wypadkową tego, co prezentuje polska kultura, oraz gustów Algierczyków. Imprezy ustalaliśmy wspólnie z ambasadą i rodakami mieszkającymi tam od lat - tłumaczy wicedyrektor IAM. - Początkowo przygotowaliśmy program dużo bogatszy, ale z wielu rzeczy musieliśmy zrezygnować, bo okazało się, że budżet jest skromniejszy.
Instytut przeznaczył na imprezę 400 tys. zł. To tylko honoraria artystów i koszty przelotu. Za hotele i przejazdy płacą Algierczycy. Ich wizyta w Polsce w ostatnim tygodniu października będzie kosztowała drugie tyle.
IAM powstał dwa miesiące temu z połączenia Instytutu Adama Mickiewicza i Narodowego Centrum Kultury. Nowy dyrektor Maciej Domański zamierza kontynuować sezony polskie za granicą, ale mają być krótsze (najwyżej kilkumiesięczne). Jak dowiedziała się "Gazeta", trwający do końca roku sezon w Rosji i do maja 2006 r. w Niemczech nie zostaną skrócone. W planach są sezony w Izraelu i Wielkiej Brytanii.