Joaquin Phoenix o "unikalnym" i "przerażającym" "Jokerze"

Collider, Heroic Hollywood / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Joaquin+Phoenix+o+%22unikalnym%22+i+%22przera%C5%BCaj%C4%85cym%22+%22Jokerze%22-128992
Joaquin Phoenix o "unikalnym" i "przerażającym" "Jokerze"
Portal Collider opublikował fragmenty wywiadu z Joaquinem Phoenixem opowiadającym co nieco o tajemniczym filmie Todda Phillipsa, w którym on wcieli się w postać Jokera. Pojawiła się też nowa plotka, według której na ekranie zobaczymy pewną bardzo ważną dla Bruce'a Wayne'a/Batmana postać.


Aktor zdradził m.in., czemu zdecydował się wziąć udział w projekcie: Dużo czasu i uwagi zajmuje mi zawsze podjęcie decyzji, z kim pracować. To cały proces: czytanie scenariusza, spotkanie z reżyserem, w tym wypadku kolejne dyskusje z Toddem Phillipsem. Zaimponował mi i wydaje się mieć bardzo ciekawe podejście do świata komiksów i tego, co chce opowiedzieć w jego ramach. Perspektywa pracy z nim przy tym projekcie jest więc bardzo atrakcyjna. To coś unikalnego, osobnego, coś, co być może nawet mnie przeraża.

Phoenix opowiedział też, jaki jest jego stosunek do oczekiwań ze strony fanów: To wyolbrzymiona wersja tego, z czym zwykle boryka się aktor. Kiedy dostajesz scenariusz, autor - w moim przypadku zazwyczaj jest on również reżyserem - ma już jakieś oczekiwania. Wyobrażał sobie coś, również innych aktorów, i nagle ty przyjmujesz rolę. Pojawia się moment niepewności: "czy dorastam do jego oczekiwań"? W którymś momencie trzeba to po prostu wziąć na klatę i uznać, że nie możesz przejmować się, co ktoś myślał sześć miesięcy temu. Teraz jest bowiem tak i trzeba się w tym odnaleźć. W pewnym sensie to bardzo podobne doświadczenie. Wydaje się jednak spotęgowane, bo nie chodzi tu o oczekiwania jednej osoby.

Co ciekawe, Phoenix sam myślał o podobnym projekcie od jakiegoś czasu, na długo zanim zaproponowano mu rolę. Trzy albo cztery lata temu zadzwoniłem do swojego agenta i spytałem, czemu nikt nie weźmie jednej z komiksowych postaci i nie zrobi niskobudżetowego filmu z jej udziałem. Mogłoby to być studium jednego z czarnych charakterów. Pomyślałem wówczas, że Joker odpada, bo opowiadano już o nim tyle razy. Próbowałem więc wymyślić jakieś inne postacie, a on powiedział, że umówi nas na spotkanie z Warner Bros. Powiedziałem jednak, że nie pójdę, nie mogę iść na jakieś walne zgromadzenie. Zapomniałem więc o tym zupełnie i kiedy nagle pojawił się ten pomysł, stwierdziłem, że to ekscytujące. To dokładnie ten rodzaj doświadczenia z postacią z komiksu, jakiego chciałem.


Aktor zaznaczył też, że projekt będzie jedyny w swoim rodzaju i prawdopodobnie niezależny od kinowego uniwersum DC: Nie zaklasyfikowałbym tego filmu do żadnego gatunku. Nie powiedziałbym, że to film superbohaterski albo studyjny. To coś wyjątkowego. Co najważniejsze, Todd ma w sobie mnóstwo pasji, co jest ekscytujące. Uważam, że pod ekscytującą skalą tych (superbohaterskich) filmów kryją się niesamowite postacie, które zmagają się z autentycznymi problemami. Czasami zostaje to wydobyte na światło dzienne. Zawsze wydawało mi się, że w komiksach roi się od bohaterów wartych uwagi. I to chyba to przyciągnęło Todda to tego pomysłu.

Według najnowszych plotek w filmie oprócz Jokera ma pojawić się również Thomas Wayne, ojciec Bruce'a. Ta postać ma odegrać dużą rolę w fabule. Jeśli już łączycie w głowach ten fakt z informacją, że jakąś rolę w produkcji zaproponowano Robertowi De Niro, Jeff Snider z portalu Collider ukróci wasz entuzjazm: jego zdaniem legendarny aktor nie wcieli się w żadną "kanoniczną", komiksową postać. 

Ale to wciąż jedynie plotki i domysły. Możliwe, że poznamy jakieś oficjalne szczegóły na Comic-Conie w San Diego, który rusza w przyszłym tygodniu.