Mało kto wierzył, że ten film kiedykolwiek powstanie. Guillermo del Toro opowiadał o tym, że chciałby go nakręcić o kilku dekad. A jednak stało się. Reżyser właśnie ogłosił, że zakończył zdjęcia do horroru "Frankenstein". Nadchodzi "F". Co wiemy o nowym Frankensteinie
Zdjęcia do filmu "Frankenstein" trwały 9 miesięcy. Zakończyły się przed kilkoma dniami, o czym na X poinformował sam reżyser.
Szczegóły projektu są na razie trzymane w tajemnicy. Wiemy jednak, że
w Victora Frankensteina wcieli się Oscar Isaac. W obsadzie są również:
Jacob Elordi, Christoph Waltz, Mia Goth i Charles Dance. Victor Frankenstein to postać wymyślona przez
Mary Shelley. Jako student zafascynował się tematem życie i śmierci, co z czasem przerodziło się u niego w niezdrową obsesję. Korzystając z nabytej wiedzy, próbuje reanimować ludzkie zwłoki. Wreszcie udało mu się ożywić zszytą z martwych kawałków ciał istotę, za pomocą wyładowania elektrycznego. W kulturze masowej to właśnie jego dzieło – "potwór" – często będzie nazywany Frankensteinem.
Guillermo del Toro jest wielkim fanem filmów o potworze Frankensteina z
Borisem Karloffem. Od wielu, wielu lat próbował doprowadzić do nakręcenia filmu. Do niedawna najbliżej tego był w 2018 roku, kiedy szykował się do zdjęć dla studia Universal. Wytwórnia uznała jednak projekt za zbyt kosztowny i wyrzuciła go do kosza.
"Frankenstein", którego teraz
del Toro zdołał nakręcić, powstaje dla platformy Netflix.
Na skróty: Przypominamy najsłynniejszą wersję "Frankensteina"