Kontynuacja "28 dni później" w drodze na ekran. Boyle i Garland pracują nad trylogią

Danny Boyle i Alex Garland ponownie łączą siły. Jak podaje The Hollywood Reporter, pracują nad sequelem swojego hitu "28 dni później". W planach jest cała trylogia.

Danny Boyle i Alex Garland wracają do "28 dni później"

Danny Boyle i Alex Garland od lat mówią o chęci zrealizowania sequela horroru "28 dni później". Teraz w planach jest cała trylogia przedstawiająca dalsze losy postpandemicznego świata. Czy doczekamy się zatem "28 tygodni później", "28 miesięcy później" i "28 lat później"? Czas pokaże.

Boyle wyreżyseruje pierwszą część, Garland napisze scenariusze wszystkich trzech. Wraz z Andrew Macdonaldem i Peterem Rice'em, którzy także pracowali przy pierwszej części, będą pełnić też obowiązki producentów. Budżet każdego filmu wyniesie 75 milionów dolarów.

O czym opowiada "28 dni później"? Zobacz zwiastun

Premiera filmu "28 dni później" odbyła się w listopadzie 2002 roku. W roli głównej Cillian Murphy. Zobaczcie zwiastun: 



Śmiertelnie niebezpieczny wirus wymyka się spod kontroli. Przenoszony poprzez krew powoduje u zainfekowanych morderczą agresję. W ciągu 28 dni kraj opanowuje epidemia, a nieliczni pozostali przy życiu za wszelką cenę starają się przerwać rozprzestrzenianie wirusa i ocalić przyszłość. Nie zdają sobie sprawy, że śmiertelny wirus nie jest jedynym grożącym im niebezpieczeństwem.

Dlaczego czekamy na "Civil War"?

Na kwiecień zaplanowana jest premiera nowego filmu Aleksa Garlanda. "Civil War" znalazło się na naszej liście najbardziej oczekiwanych produkcji 2024 roku. Zobaczcie zwiastun: 



Jeśli widzieliście zwiastun "Civil War", to na pewno pamiętacie mrożącą krew w żyłach scenę, w której postać Jesse'ego Plemonsa pyta głównych bohaterów, jakim rodzajem Amerykanów są. Nowy film Aleksa Garlanda przynosi bowiem dystopijną wizję podzielonych Stanów Zjednoczonych: kraj rozdziera wojna domowa, prezydent ma zapędy dyktatorskie, a po drogach krążą niebezpieczne militarne bojówki. Garland to oczywiście twórca takich tytułów, jak "Ex Machina", "Anihilacja" czy "Devs". W "Civil War" wracają aktorzy, z którymi już współpracował (Cailee Spaeny, Stephen McKinley Henderson, Sonoya Mizuno, Nick Offerman), ale w roli głównej wystąpiła Kirsten Dunst, nowa twarz w filmografii twórcy. Można się spodziewać, że będzie o czym myśleć, o czym dyskutować i o co się spierać. 

Pełną listę filmów, na które czekamy, znajdziecie TUTAJ.