We wczorajszym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita" umieścił wywiad z ministrem kultury Waldemarem Dąbrowskim. Rozmowa dotyczyła głównie planów uzdrowienia polskiego kina. Minister bronił głównych tez projektu ustawy o kinematografii, któremu wielu dziennikarzy i twórców kina zarzuca zbytnią zachowawczośc i nie wystarczająco daleko idące zmiany.
Główne założenia projektu ustawy i działań ministerstwa to:
- określenie sposobu pozyskiwania i rozdysponowywania pieniędzy publicznych na narodową kulturę filmową przy jednoczesnym uwolnieniu państwa od obowiązków takich jak wyłączne finansowanie kinematografii oraz świadczenie usług produkcyjnych czy technologicznych
- tymczasowy brak ulg podatkowych dla mecenasów kultury (te mogą być wprowadzone wówczas, gdy wzrost gospodarczy kraju będzie się utrzymywał na poziomie 5-7 % rocznie)
- brak finansowania kina z odsetek z reklam telewizyjnych (nie wyraziły na to zgody środowiska telewizyjne)
- nałożenie dwuprocentowego opodatkowania cen biletów do kina (koszty te własciciele kin mają dzielić z dystrybutorami; według ministerstwa dla widza ten podatek oznacza wzrost ceny biletu tylko o jakieś 40-50 groszy)
- finansowanie kina z wpływów Totalizatora w wysokości ok. 50 mln zł (na początku mówiło się o 115 mln zł)
- dotacja ministerstwa na każdy film zostanie podwyższona z 500 do 750 tys. zł
- ożywienie koprodukcji z Zachodem (głównie z Amerykanami) jako jedno z najważniejszych zadań dla powstającego Instytutu Sztuki Filmowej (sprzyja temu niedawno ratyfikowana konwencja europejska o koprodukcjach)
- Instytut ma zatrudniać ok. 50 osób
- dwuletni termin na zlikwidowanie lub przekształcenie państwowych studio filmowych
- filmy wyprodukowane do 1989 roku staną się własnością Instytutu i domeną publiczną; tytuły, które powstały po tym roku, należą do producentów
- spłacenie długów pozostałych po Komitecie Kinematografii
- wprowadzenie mechanizmu, że pieniądze na następny film będą uzależnione od jakości i wyników poprzedniego
- nastąpi także prowadzona przez ekspertów z Instytutu selekcja debiutantów, będą oni również dbać o to, by najlepsi z nich mieli szansę zrobić także drugi film
- ożywienie kultury kinowej w małych miastach (np. poprzez tworzenie ośrodków kultury filmowej opartych na niewielkich kinach, mających często charakter kin studyjnych, które będą włączać się w sieć kin paneuropejskich Europa Cinemas - ok. 50-100 ekranów, na których będzie obecne kino artystyczne).
Wywiad z ministrem kultury przeczytacie
tutaj.