Joker
Nolana pozował na anarchistę rozwalając system z kultowym już pytaniem "Why so serious?". Jednak fani bohatera (i
Heatha Ledgera) są niezwykle poważni, jeśli chodzi o tę postać. W sieci rozpoczęli właśnie kampanię, której celem jest przekonanie Warner Bros. by nigdy więcej nie sięgali po postać Jokera w produkcjach filmowych.
Fani
"Mrocznego rycerza" uznają kreację
Heatha Ledgera za ostateczną i najlepszą i wszelkie kolejne próby wykorzystania Jokera uważają za potencjalnie godzące w dobrą pamięć zmarłego przed rokiem z powodu przedawkowania leków aktora.
Fani
Ledgera zapominają jednak, że jeszcze parę lat temu świętokradztwem był pomysł, by Jokera grał ktoś inny niż
Jack Nicholson, uważany od 1989 roku za najlepszego i jedynego Jokera. Kiedy pojawiły się informacje, że
Ledger - znany głównie z komedii romantycznych dla napalonych nastolatek - ma wcielić się w tę postać, przez sieć przetoczył się wielki krzyk rozpaczy. Dziś jednak – jak widać z powyższej akcji – wielu nie wyobraża sobie inne Jokera. Kto wie, być może za 20 lat pojawi się kolejny aktor, który zaskoczy widownię Jokerem jakiego jeszcze nie widzieliśmy.