Portal Variety rozmawiał ostatnio z CEO Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej Billem Kramerem. Tematem rozmów były oczywiście przyszłość Oscarów, które wkrótce będą obchodzi setne urodziny. Neutralne płciowo Oscary aktorskie to niedaleka przyszłość?
W czasie rozmowy padło pytanie o to, czy Akademia zrezygnuje z podziału nagród aktorskich ze względu na płeć. Bill Kramer udzielił następującej odpowiedzi:
Aktualnie badamy ten temat w komisjach ds. nagród, członkostwa, równości i inkluzywności, a wkrótce również w Radzie Gubernatorów. Temat jest na wczesnym etapie i jeszcze wiele rozmów będzie się musiało odbyć. Sprawdzamy, jak mogłoby to wyglądać. Zanim zaczniecie rzucać oskarżenia o "woke", warto pamiętać, że ewentualna decyzja Akademii o zmianie w nagrodach aktorskich może nie być podyktowana ideologicznie, a wynikać z pragmatyzmu.
Już wkrótce Akademia musi rozpocząć
negocjacje z ABC dotyczące przedłużenia praw do transmisji Oscarów na kolejne 10 lat. W 2016 roku organizacja uzyskała bardzo dobre warunki opiewające na 100 milionów dolarów. Jedna w ostatnich latach oglądalność Oscarowej Gali leciała gwałtownie w dół i jest mało prawdopodobne, by ABC było równie hojne jak dziesięć lat temu.
Co więcej, aktualna umowa zawiera warunek, że
w transmisji znajdzie się nie więcej niż 23 kategorii. A tymczasem już za chwilę zaczną być rozdawane Oscary za casting. Coraz głośniej mówi się również o
Oscarach dla kaskaderów. Są nawet tacy, którzy chcieliby
Oscarów dla koordynatorów intymności. To oznacza, że albo jakieś kategorie znikną albo też nie wszystkie będą uwzględnione w transmisji. To ostatnie już było proponowane i zostało przyjęte z oburzeniem przez branżę filmową.
Ograniczenie z czterech do dwóch oscarowych kategorii aktorskich może więc okazać się niezadowalającym nikogo kompromisem.
Przypomnijmy, że
neutralne płciowo nagrody aktorskie już funkcjonują w przypadku Nagród Gotham oraz Independent Spirit Awards.