Po raz pierwszy w Polsce i w Europie festiwal filmowy odbędzie się w aż 20 miastach. 10 wyselekcjonowanych filmów dokumentalnych z programu 6. PLANETE DOC REVIEW zostanie pokazanych w cyfrowej jakości w 20 miastach w 22 kinach w dniach 8-10 maja w ramach WEEKENDU Z CYFROWYM PLANETE DOC REVIEW. Festiwal filmowy PLANETE DOC REVIEW odbędzie się w dniach
8-17 maja w warszawskiej Kinotece. WEEKEND Z CYFROWYM PLANETE DOC REVIEW obejmie miasta i kina: Warszawa (Kinoteka), Kraków (Kino Pod Baranami), Łódź (Charlie, Kinematograf), Wrocław (Warszawa), Gdańsk (Akademickie Centrum Kultury), Katowice (Rialto), Poznań (Muza, Rialto), Szczecin (Zamek), Lublin (Chatka Żaka), Toruń (Kino Centrum - CSW Znaki czasu), Elbląg (Światowid - Kameralne), Częstochowa (OKF), Konin (Centrum), Słupsk (Rejs), Skierniewice (Polonez), Nowy Sącz (Sokół), Nasielsk (Niwa), Gliwice (Amok), Ruda Śląska (Patria), Dąbrowa Górnicza (Kadr).
10 wybranych filmów dokumentalnych spośród ponad 140 z programu 6. PLANETE DOC REVIEW zostanie pokazanych jednocześnie w 22 kinach dzięki współpracy z Siecią Kin Studyjnych i Lokalnych oraz internetowym kinem iplex.pl. Będą to:
"7915 km", "Big John - zapaśnik po norwesku", "Yes-Meni naprawiają świat", "Wiek głupoty", "Królik po berlińsku", "Zaróbmy jeszcze więcej", "Kultura remixu", "Nawiedzenie", "Ślepy los", "Aktorzy". Cyfrową transmisję obrazu na ekrany wszystkich kin zapewni iplex.pl. Widzowie zdecydują, który z 10 filmów otrzyma Nagrodę Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych. Nagroda gwarantuje wsparcie Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych dla dystrybucji filmu w Polsce.
8 maja 18:00 "Zaróbmy jeszcze więcej" 20:00 "Kultura Remixu" 9 maja 14.00 "Big John - zapaśnik po norwesku" 16.00 "7915 km" 18:00 "Wiek głupoty" 19:30 Debata „Polityka natury” 10 maja 14:00 "Królik po berlińsku" "Aktorzy" 16:00 "Nawiedzenie" 18:00 "Yes-Meni naprawiają świat" 20:00 "Ślepy los" Dodatkowo w sobotę, 9 maja o godz. 19.30, w Międzynarodowym Dniu Sprawiedliwego Handlu, równocześnie w 10 miastach: Łodzi, Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Lublinie, Gdańsku, Toruniu, Krakowie i Warszawie odbędą się debaty Polityka natury o związkach między ekologią a polityką, współorganizowane przez lokalne Kluby Krytyki Politycznej. Wezmą w nich udział socjologowie, dziennikarze, filozofowie, publicyści, ekolodzy, a wstępem do rozmowy będzie film Wiek głupoty Franny Armstrong i książka Bruno Latoura Polityka natury (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2009). Prelegenci podejmą tematy: ile jest polityki w ekologii? Czy ekologia jest prawicowa czy lewicowa? Czy przyrody należy bronić zawsze i wszędzie? Czy ekolodzy powinni mieć jeszcze inne cele? Czy zwierzęta, lasy, a nawet bakterie to też podmioty polityczne? Kto powinien reprezentować ich interesy i jakie to są interesy?
Prelegenci debat: Prof. Maciej Nowicki - ekolog, działacz społeczny, minister środowiska
Prof. Magdalena Środa - etyk, filozof
Dr Maciej Gdula - Krytyka Polityczna, autor wstępu do książki Bruno Latoura Polityka natury
Ewa Smuk-Stratenwerth - antropolog, ekolog, Stowarzyszenie „Ziarno”
Ewa Koś - ekolożka, feministka, Zieloni 2004
Dr Ewa Bińczyk - filozof przyrody z UMK w Toruniu
Artur Krzyżański - ekolog, Stowarzyszenie na rzecz Zrównoważonego Rozwoju „Szczecin 21”
Prof. Ludwik Tomiałojć - Uniwersytet Wrocławski, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody
Dr Krzysztof Abriszewski - socjolog, autor książki Poznanie, zbiorowość, polityka. Analiza teorii aktora - sieci Bruno Latoura
Julia Michalak - koordynator kampanii klimatyczno-energetycznej Greenpeace
Jacek Bożek - założyciel i prezes Klubu Gaja
Agnieszka Grzybek - przewodnicząca Zielonych 2004
Opisy filmów z programu WEEKENDU Z CYFROWYM PLANETE DOC REVIEW:
"Yes-Meni naprawiają świat" / The Yes Men Fix the World
Reżyseria:
Andy Bichlbaum,
Mike Bonanno, Francja / USA, 2008, 90 min.
Nagrody i festiwale: 2008 - Sundance Film Festival 2008, 2009 - Nagroda Publiczności, Berlinale
Gdy mężczyzna reprezentujący koncern Dow Chemical ogłosił na antenie BBC, że firma wypłaci odszkodowanie ofiarom spowodowanej przez siebie katastrofy ekologicznej, prowadzący program oniemiał ze zdumienia. „Zrobimy to, co powinniśmy byli zrobić już dawno temu” - zapewniał przedstawiciel koncernu. Po 20 latach już mało kto liczył, że chemiczny gigant ukaże ludzkie oblicze. Euforia trwała jednak bardzo krótko. Firma szybko zdementowała informację, a BBC poprosiło o wyjaśnienia na antenie. Okazało się, że mężczyzna, który składał zaskakujące obietnice nie ma
z koncernem nic wspólnego. „Chcieliśmy w ten sposób przypomnieć, że nikt dziś nie liczy się
z ofiarami” - wyjaśnił. „Czy można naprawić dzisiejszy świat?”- proste, wręcz naiwne pytanie stało się kołem zamachowym działań dwóch alterglobalistów: Andy’ego Bichlbauma i Kurta Engfehra. Duet wygłasza prowokacyjne przemówienie na konferencji firm naftowych oferując nowy produkt - paliwo z ludzkiego mięsa. Udając przedstawicieli rządu USA Yes-Meni obiecują naciągniętym przez deweloperów mieszkańcom Nowego Orleanu uczciwe inwestycje. Zdemaskowani wykorzystują zainteresowanie mediów. „Dokąd chciwość zaprowadzi ludzi?” - pytają. Po części documentary, po części mocumentary w stylu Michaela Moore'a, film Bichlbauma i Engfehra błyszczy humorem i zachwyca prostotą przekazu. Autorzy dotykają w nim najbardziej palących problemów współczesności: ekologii, niesprawiedliwości socjalnej i globalnego kryzysu.
"Kultura remixu" / RIP, A Remix Manifesto
Reżyseria: Bret Gaylor, Kanada, 2008, 85 min.
Nagrody i festiwale: 2008 - Nagroda Publiczności IDFA, Amsterdam
„Ten film mówi o wojnie. Polem batalii jest internet” - zapowiada Brett Gaylor, reżyser i aktywista internetowy. Stronami w tej walce są wszyscy, podzieleni jednak na dwie grupy: popierających przestrzeganie praw autorskich (copyright) oraz ich nie uznający. Ci drudzy wyznają zasadę copyleft, czyli swobodnego udostępniania treści intelektualnych. Tylko w ten sposób - ich zdaniem - poprzez dostęp do dorobku przeszłości i możliwość przetwarzania go może powstawać współczesna kultura. Sztandarowym reprezentantem takiego działania jest Girl Talk, muzyk miksujący i przerabiający klasykę muzyki rozrywkowej. Girl Talk wyjmuje z utworów krótkie kawałki i miesza je w nową całość. Wirtuozeria, z jaką to robi, błyskawicznie uczyniła z niego gwiazdę klubowego podziemia. Reżyser zastanawia się, czy ta metoda odzwierciedla postawę całego pokolenia wychowanego na internecie, czy Girl Talk jest po prostu bardzo zdolnym i zdeterminowanym, ale odosobnionym w swoim postępowaniu piratem. Gaylor uważnie bada amerykańskie prawo autorskie, by sprawdzić, w jakim stopniu chroni ono artystów, a w jakim firmy fonograficzne. Zdaniem Lawrence’a Lessiga, prawnika, który nie jest przeciwny wymianie muzyki czy filmów ani ich powielaniu, prawo chroni przede wszystkim biznes, nie autorów. Reżyser wskazuje na zagrożenia wynikające z ochrony treści intelektualnych w czasach, gdy prawo dopuszcza opatentowanie żywych komórek. Dlatego poszukuje sojuszników w miejscach, gdzie do prawa autorskiego podchodzi się inaczej niż w USA. Film Gaylora to nie tylko opowiedzenie się po jednej ze stron sporu, lecz także wyłożenie manifestu kultury remiksu. Po której stronie staniemy?
"Zaróbmy jeszcze więcej" / Let’s Make Money
Reżyseria: Erwin Wagenfoher, Austria, 2008, 107 min.
Nagrody i festiwale: 2009 - Grand Jury Prize for World Cinema - Documentary, Sundance Film Festival, Berlinale
Większość nie zdaje sobie sprawy, gdzie dokładnie znajdują się ich pieniądze. Mogą być jednak pewni, że nie w bankach. Współczesny świat, jak nigdy dotąd, jest układem naczyń połączonych. Kryzys na jednym rynku osłabia pozostałe. W swym błyskotliwym dokumencie Erwin Wagenhofer przygląda się funkcjonowaniu światowego systemu finansowego. „Najlepiej kupować, gdy krew jest na ulicach. Wtedy zarabia się najwięcej” - tłumaczy inwestor rezydujący w Singapurze. Zamknięte środowisko doradców finansowych i bankierów na oczach widzów tworzy rzeczywistość dynamicznego wzrostu i błyskawicznych profitów. Przykładem może być Costa del Sol, gdzie w ciągu kilkunastu lat postawiono ponad milion domów, zbyt drogich, żeby można je było sprzedać. Inwestycje budowlane to jednak ciągle dochodowa gałąź rynku, dlatego w Hiszpanii rosną kolejne osiedla-widma.
Austriacki filmowiec konfrontuje poglądy beneficjentów liberalnego kapitalizmu z punktem widzenia jego ofiar, stara się prześledzić i odtworzyć mechanizmy nowoczesnego rynku bez granic. Rozmawia z przedsiębiorcami i lobbystami. Przepytuje ekonomistów i nauczycieli akademikckich. Odwiedza raje podatkowe i indyjskie ulice nędzy. Przeraża pokazując brak skrupułów jednych i beznadziejne położenie drugich. „W Burkina Faso każde dziecko rodzi się dzisiaj zadłużone. Wszystko przez politykę Banku Światowego” - komentuje afrykański producent bawełny. Świat ukazany przez reżysera wydaje się postawiony na głowie. Kto posprząta ten bałagan?
"Wiek głupoty" / The Age of Stupid
Reżyseria:
Franny Armstrong, Wielka Brytania, 2008, 89 min.
Wybrane festiwale: 2008 - IDFA, Amsterdam
Jak będzie wyglądać Ziemia za 50 lat? W jakim miejscu znajdzie się człowiek? Czy spełni się katastroficzna wizja przyszłości: wody z roztopionych lodowców zaleją świat, oszalałe słońce wypali żyzne grunty, zapanuje wielki głód, a gatunki zaczną po kolei wymierać? Wiek głupoty to ambitnie zrealizowana przepowiednia nieodległej przyszłości. W filmie po kataklizmie ostatni ludzie budują schron, w którym, jak w biblijnej Arce, przechowywane są ostatnie okazy zwierząt, owadów
i roślinności. Kustoszem tego przedziwnego miejsca jest brytyjski aktor Pete Postlethwaite (znany polskiej widowni z Orkiestry i W imię ojca). Jest rok 2055, mężczyzna przegląda archiwalne materiały z przeszłości i stawia pytanie, dlaczego nie powstrzymaliśmy zmian klimatycznych na Ziemi, kiedy jeszcze było to możliwe. Odpowiedzi szuka w całym stylu życia współczesnego człowieka, szczególnie zaś nastawionego na konsumowanie człowieka Zachodu. W filmie znajduej się wiele pomysłowo i dowcipnie zrealizowanych animacji, które pokazują ewolucję gatunku ludzkiego, historię wojen o surowce, proporcje zużycia energii przez mieszkańców USA, Europy i krajów Trzeciego Świata. Przygnębiającą wymowę swego filmu autorzy przełamują kilkoma portretami współczesnych Don Kichotów: Guya Piersa walczącego o budowę wiatraków (sic!) na terenie jednego ze szkockich hrabstw, czy Fernanda Pareau, wieloletniego przewodnika górskiego z Chamonix, który sprzeciwia się rozbudowie tuneli pod Alpami. Film Franny Armstrong to kino powstałe ze szlachetnych pobudek, zaangażowane w odbudowę naszej zbiorowej świadomości. Nie unika demagogii, ale wydaje się ona w pełni usprawiedliwiona aktualnością stawianego problemu.
"Ślepy los" / Blindsight
Reżyseria:
Lucy Walker, Wielka Brytania, 2006, 104 min.
Wybrane nagrody i festiwale: 2006 - Los Angeles Film Festival - Nagroda Publiczności; British Independent Film Awards - Nominacja; Toronto International Film Festival, 2007 - Palm Springs International Film Festival - Nagroda Publiczności; Berlinale International Film Festival - Nagroda Publiczności
Erik Weihenmeyer nie widział od 15 roku życia. Zanim został alpinistą i pierwszym niewidomym, który zdobył Mount Everest, musiał zmierzyć się ze swoimi ograniczeniami. Jego droga do samoakceptacji przebiegała w sprzyjających warunkach: pod opieką braci i czuwającego nad wszystkim ojca. Teraz Erik zdecydował się pomóc innym. Wybrał Tybet, bo tu niewidomi żyją jak wyrzutki, na marginesie społecznym. W powszechnym mniemaniu ślepota jest karą za grzechy w poprzednim życiu lub dowodem opętania. Normalne życie staje się przez to niemal niemożliwe. Sabryie Tenberken, niewidoma Niemka, postanowiła założyć organizację Braille bez Granic i pierwszą szkołę dla niewidomych w Lhasie. To do niej zwraca się Erik z propozycją zorganizowania profesjonalnej wyprawy w Himalaje. Grupę stworzyli uczestnicy wielu górskich wspinaczek i dzieci ze szkoły Sabryie. W miarę zbliżania się do szczytu, cel wyprawy staje się przedmiotem dyskusji i polem gry dla zaspokojenia ambicji himalaistów. Czy ktoś w tych krytycznych warunkach zachowa rozsądek?
Dokument Lucy Walker łączy różne elementy. Reżyserka z uwagą obserwuje uczestników ekspedycji oraz jej burzliwy przebieg. Przygląda się też wpływowi wyprawy na psychikę dzieci i dorosłych. Dla niektórych wspinaczka staje się szansą na przemianę, na której zależało organizatorom. Inni na nowo przeżywają przeszłość i wracają do bolesnych wspomnień. Choć Ślepy los w naturalny sposób staje się opowieścią o górskiej ekspedycji, autorka nawet na chwilę nie traci z pola widzenia celu swojego dzieła.
"7915 km" / 7915 km
Reżyseria i zdjęcia: Nikolaus Geyrhalter, Austria, 2008, 106 min.
Festiwale i nagrody: 2009 - Nagroda Austriackiego Związku Operatorów, AAC: Najlepsze Zdjęcia w filmie dokumentalnym 2008/09, Diagonale, Graz
7915 km to odległość, którą pokonują kierowcy samochodów i motocykli w rajdzie Dakar. Miłośnicy motoryzacji jednak nie zobaczą w filmie ani jednego ryczącego automobilu, za którym unosiłyby się chmury piasku i pyłu. Jedynym dowodem na to, że dokumentalista dotarł do tych wszystkich punktów trasy, co i rajdowcy, są ślady kół, głębokie koleiny przecinające afrykański krajobraz. Geyrhalter pokazuje miejsca, które kierowcy rajdu - uczestnicy gigantycznego spektaklu o wątpliwym sensie, minęli w pędzie, nie myśląc o tym, kim są ludzie tam żyjący. Z pędem niewidocznych w kadrze, ale obecnych w świadomości widzów samochodów, kontrastuje spokój kamery Geyrhaltera. Twórca nie ogranicza się do barwnych ciekawostek z dalekich, obcych miejsc, nie pokazuje trasy rajdu w sposób, w jaki robią to telewizje transmitujące wydarzenie. Rajd trwa dwa tygodnie, a austriacki dokumentalista potrzebował 4 miesięcy, aby pokonać tę samą odległość. Według Geyrhaltera stosunek Europejczyków do Afryki cechuje nadal postawa kolonialna. Jednym z jej przejawów jest organizowanie kosztującego wiele milionów euro rajdu na terenie krajów, które borykają się z zaspokojeniem podstawowych potrzeb mieszkańców. Europejczycy traktują Afrykę tylko jako spektakularną scenografię dla medialnego wydarzenia. Jednocześnie boją się jej, angażując ogromne środki finansowe w systemy ochrony wybrzeży, które mają nie dopuścić do nielegalnej emigracji afrykańskich uchodźców. Tymczasem dzięki filmowi Geyrhaltera, na krótkim w skali kontynentu odcinku 7915 km, poznajemy wyjątkowych ludzi, którzy walczą o godność osobistą i podejmują życiowe decyzje w zgodzie z samymi sobą.
"Nawiedzenie" / Ivetka and the Mountain
Reżyseria:
Vit Janeček, Czechy, 2008, 84 min.
Wybrane nagrody i festiwale: 2008 -The Jihlava International Documentary Film Festival - Najlepszy czeski film dokumentalny; Eastsilver - Central and East European Film Market
Wieś Litmanowa, zagubiona gdzieś w górach we wschodniej Słowacji. W 1990 roku dwóm 12-letnim dziewczynkom Ivetce i Katce ukazała się tu Matka Boska. Dziewczynki doznawały objawień przez
5 następnych lat. Ich doznania nie były równomierne - obie mogły doświadczać obecności Matki Boskiej, ale tylko Ivetka mogła z nią rozmawiać i przekazywać ludziom jej przesłanie. Po tych kilku niezwykłych latach losy dziewczynek się rozeszły. Katka wyszła za mąż i wiedzie przykładne życie wiejskiej gospodyni, a Ivetka, będąc posłuszną przykazaniom Matki Boskiej, wstąpiła do klasztoru, gdzie spędziła 9 lat. Po opuszczeniu jego murów zamieszkała na górze niedaleko Litmanowej, gdzie po raz pierwszy rozmawiała z Matką Boską. Dziś to miejsce jest popularnym celem pielgrzymek dla milionów wiernych, którzy są spragnieni kontaktu z Ivetką. Zgodnie z tradycją ludowej religijności przypisuje się jej magiczne moce np. uzdrawianie dotykiem. Film jest poruszającą relacją o osobistym spotkaniu z sacrum i o transcendencji przenikającej ludową wiarę, która swą siłę czerpie z powtarzalnego od setek lat rytuału. To także czuła opowieść o ludowych obrzędach, wiejskich księżach wierzących w cuda, drewnianych chatach i chłopakach popisujących się starymi motorami.
"Aktorzy" / The Actors
Reżyseria:
Tomasz Wolski, Polska, 2009, 28 min.
Aktorskie legendy polskiego filmu zostały uchwycone podczas pracy na planie filmu fabularnego
Jacka Bławuta "Jeszcze nie wieczór". W przerwie pomiędzy ujęciami kamera przygląda się m.in.
Ninie Andrycz,
Romanowi Kłosowskiemu,
Beacie Tyszkiewicz i
Irenie Kwiatkowskiej.
"Królik po berlińsku" / Rabbit à la Berlin - polska premiera
Reżyseria:
Bartek Konopka, Polska / Niemcy, 2009, 50 min.
Festiwale: 2009 - Visions du Réel, Nyon; Hot Docs Canadian International Documentary Festival, Toronto
Przestrzeń między dwoma murami, które dzieliły od 13 sierpnia 1961 roku Berlin na Wschodni
i Zachodni, była prawdziwym rajem dla licznej populacji królików. Początkowo były one przekonane, że mur, zasieki i strażnicy z psami są po to, by strzec ich bezpieczeństwa. W „rezerwacie” żyło się wygodnie. Każdy jego mieszkaniec miał to samo, każdy żył podobnie w jednej z identycznych nor. Nie trzeba było walczyć o pozycję na drabinie społecznej. W ogóle niewiele trzeba było robić. Króliki były zadowolone. Z biegiem czasu okazało się, że choć trawy jest wprawdzie po równo dla każdego, ale jest ona fatalnej jakości, oraz że zaczyna brakować przestrzeni do życia. Wszelkie próby opuszczenia „rezerwatu” były surowo karane. W końcu mur został rozebrany. W szerokim, wolnym świecie, który się przed nimi otworzył, króliki poczuły się zdezorientowane, zagrożone i nieszczęśliwe. Pierwsze pokolenie nie potrafiło znaleźć sobie w nim miejsca. Szanse mają być może młode króliki, które urodziły się już poza „rezerwatem”. Film „Królik po berlińsku” jest metaforą życia i przemian w Niemczech Wschodnich, ale i w większości państw tzw. demokracji ludowej. Stanowi także celną i humorystyczną analizę szeregu czynników, które doprowadziły do budowania się postawy typowej dla homo sovieticus.
"Big John - zapaśnik po norwesku" / Big John
Reżyseria: Håvard Bustnes, Norwegia, 2008, 85 min.
Wybrane nagrody i festiwale: 2008 - Nordisk Panorama, Malmö - Nagroda za Najlepszy Dokument; 31. FF Krótkometrażowych w Grimstad
Boks ma siłę ujawniania. Kiedy stoisz na ringu, odsłaniasz swoje prawdziwe ja. Sekrety, jakich sam
o sobie nie wiedziałeś - tak rozpoczyna swoją opowieść główny bohater filmu, „Big John” Klemetsen. Tym samym zapowiada na wstępie, że jej tematem nie będzie tylko boks, lecz także poszukiwanie własnej tożsamości. Będzie to opowieść o ojcu i synu, o zawodowym bokserze i jego trenerze, o 25 latach wspólnie spędzonych na ringach całego świata, latach walki, bólu, niepokornych wyborów, ciągłych wyrzeczeń, ale również chwały. Tak jak boks odsłania prawdę o człowieku, tak film ujawnia kolejne strony niezwykłej relacji ojca i syna. Także wzajemne sekrety. John od dzieciństwa trenował Olego na zawodowego boksera. Syn boksował, a John dbał o wszystko: o sponsorów, opiekę zdrowotną, podróże, hotele, a nawet pranie. W przerwach między walkami wspólnie przygrywali na gitarach. Dopóki Ole wygrywał, gazety rozpisywały się o niepokonanym „Złotym Wikingu” i jego świetnym trenerze. Jednak gdy następowały porażki, media przedstawiały Johna jako ambitnego i fanatycznego ojca, który pcha młodziutkiego syna do walki z najgroźniejszymi zawodnikami świata. Reżyser tymczasem przedstawia Johna jako bardzo świadomego i wrażliwego człowieka, rozdartego pomiędzy miłością do syna a chęcią kontroli nad jego życiem, chodzącego własnymi ścieżkami muzyka o cygańskiej duszy i - jak się później okaże - cygańskich korzeniach. Być może wraz z genami odziedziczył siłę fizyczną, siłę charakteru i jedyną słabość - do muzyki. Poznajemy Johna w momencie, gdy wspólna wędrówka drużyny Klemetsen dobiega kresu, a wraz ze spojrzeniem wstecz nadchodzi refleksja: czy podejmowałem słuszne wybory? Czy zwycięstwa warte były tych wszystkich kosztów? Czy dziś postąpiłbym inaczej? To film nie tylko o walce na ringu, lecz także o ciosach, nokautach i przeciwnikach spotykanych w życiu. To film również dla tych, którzy boksu nie lubią.
Szczegóły 6. Planete Doc Review są dostępne na odnowionej stronie
http://www.docreview.pl