Wojna pomiędzy twórcami Hollywood a wielkimi wytwórniami Fabryki Marzeń właśnie nabiera rumieńców. Stowarzyszenie Amerykańskich Scenarzystów (Writers Guild of America) właśnie rozpoczęło procedurę niezbędną do zorganizowania strajku scenarzystów. Do wszystkich członków Stowarzyszenia rozesłane zostały listy ze szczegółową informacją dotyczącą sytuacji twórców oraz z prośbą o wyrażenie zgody na organizację strajku.
30 października kończy się kontrakt zawarty pomiędzy Stowarzyszeniem a wielkimi wytwórniami filmowymi określający reguły wynagradzania scenarzystów oraz wypłat honorariów. Od 16 lipca prowadzone są negocjacje, lecz zdaniem WGA wytwórnie nie traktują ich poważnie.
Kością niezgody są honoraria, a raczej ich brak, związane z internetową dystrybucją filmów i programów telewizyjnych. Scenarzyści chcą również za legalnie ściągane w internecie filmy otrzymywać pieniądze, na co nie chcą się zgodzić wytwórnie. WGA propozycje wielkich wytwórni nazywa drakońskimi cięciami, które cofną scenarzystów do niewolników, jakimi byli 50 lat temu.
W odpowiedzi na twarde stanowisko prezentowane na studia, WGA nie tylko chce doprowadzić do rozpoczęcia strajku, lecz również przyspieszyć jego rozpoczęcie. Akcja planowana była początkowo na przyszły rok, lecz wszystko możliwe, że rozpocznie się już w listopadzie.
A to dopiero początek. Również reżyserom jak i aktorom kończą się w najbliższym czasie kontrakty. Jeżeli nie dojdzie do ugody, Hollywood może stanąć przed wizją całkowitego paraliżu.