Nowy, uniezależniony od Paramountu DreamWorks
Stevena Spielberga wciąż boryka się z finansowymi problemami. W dobie gospodarczego kryzysu brakuje inwestorów, którzy chcieliby zainwestować swoje pieniądze w wytwórnię filmową. Z tego też powodu
Spielberg został zmuszony do sięgnięcia do własnej kieszeni, by zapłacić Paramountowi za prawa do realizacji 17 filmów, które trafiły do DW jeszcze w czasach współpracy obu wytwórni.
Cała kwota, jaką DW ma zapłacić, to 30-35 milionów dolarów. Połowę pieniędzy da Reliance, indyjski konglomerat medialny, który jest głównym inwestorem DreamWorks, a połowę
Steven Spielberg. Wydaje się, że po raz pierwszy producent i reżyser został zmuszony do wydania własnych pieniędzy, by zapewnić sobie prawa do realizacji filmów.
Wśród projektów, które przejdą w ręce DW są:
"The 39 Clues",
"The Trial of the Chicago 7",
"Dinner for Schmucks",
"Motorcade" i
"Atlantis Rising". Z powodu braków finansowych, DreamWorks stracił już prawa do realizacji 17 projektów, które według umowy separacyjnej z Paramountem miały powstać we współpracy obu wytwórni, w tym biografii Lincolna czy uwspółcześnionej wersji
"Poskromienia złośnicy", którą szykuje
Diablo Cody. Sam
Spielberg będzie jednak jednym z producentów.