Wiceminister kultury Agnieszka Odorowicz jest przekonana, że jeszcze we wrześniu rząd przyjmie przygotowaną przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji "Strategię Państwa w Dziedzinie Mediów Elektronicznych".
Jak powiedziała w poniedziałek PAP wiceminister, w sierpniu trwać będą konsultacje społeczne w sprawie tego dokumentu.
Założenia do strategii były w środę omawiane na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu.
Strategia zakłada istnienie na polskim rynku mediów trzech typów nadawców: publicznych (Polskie Radio i Telewizja Polska), społecznych (takim nadawcą jest m.in. Radio Maryja i Telewizja Trwam) i komercyjnych (czyli stacje prywatne). KRRiT proponuje poszerzenie grona nadawców społecznych (obecnie jest ich kilkunastu, w tym Radio Maryja) i przyznanie im prawa do nadawania reklam, których łączny czas trwania nie powinien przekroczyć 2 proc. dziennego programu.
Strategia proponuje pozbawienie brokerów reklamowych (czyli firm pośredniczących między kupującym i sprzedającym powierzchnię reklamową) prawa do posiadania koncesji radiowych czy telewizyjnych.
Ograniczeniu podlegałby czas przeznaczony na reklamy w mediach publicznych, ale w zamian media te zyskałyby gwarancje na środki abonamentowe i państwowe dotacje. Podpisywałyby tzw. kontrakt służby publicznej i go realizowały.
W dokumencie jest propozycja, by nadawca, który ma 30-procentowy udział w rynku nadawczym na danym terenie, nie mógł ubiegać się o koncesję radiową lub telewizyjną.
Podczas posiedzenia komisji dyskutowano m.in. o ewentualnej prywatyzacji TVP. Według Franciszka Wołowicza (SLD), nie da się przy obecnym stanie finansowania telewizji utrzymać wszystkich jej programów i należy zastanowić się, czy nie ograniczyć ich liczby. Podobnego zdania była Elżbieta Więcławska-Sauk z PiS.
Przeciwna takim planom była wiceminister Odorowicz. Jej zdaniem, nie ma sensu utrzymywać kadłubowej TVP; należy raczej pozwolić na jej rozwój i na to, by swobodnie konkurowała z innymi stacjami na rynku mediów.