Oni podbili nasze serca. Najlepsi bohaterowie z filmów Pixara

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/TOP+10%3A+ranking+najlepszych+postaci+z+film%C3%B3w+Pixara-161669
Oni podbili nasze serca. Najlepsi bohaterowie z filmów Pixara
Od 19 czerwca w polskich kinach można oglądać 29. pełnometrażową animację od studia Pixar. Z okazji premiery "Elio", opowieści o tytułowym chłopcu, który trafia do odległej galaktyki i omyłkowo zostaje wzięty za ambasadora Ziemi, postanowiliśmy przyjrzeć się dotychczasowemu dorobkowi i wybrać najlepszych bohaterów i bohaterki kultowych produkcji. 


Firma powstała jeszcze w 1979 roku jako część Lucasfilmu. Od 1986 jest samodzielnym bytem finansowanym i kierowanym przez samego Steve’a Jobsa. W 2006 Pixar stał się częścią medialnego imperium Disneya. Pod rządami Myszki Miki zyskał jeszcze większą rozpoznawalność jako czołowy twórca animacji komputerowych, które bawią i wzruszają miliony widzów. Spoglądamy na filmografię studia i szukamy w niej najlepszych postaci. Aby utrudnić sobie zadanie, do grona dziesięciu najlepszych zdecydowaliśmy się na wybranie po jednym bohaterze albo bohaterce z samodzielnego filmu lub serii.

TOP 10: Najlepsze postaci z filmów Pixara



Chudy – "Toy Story"




Historia kowboja, głównego bohatera "Toy Story", jest nierozerwalnie związana z legendą studia Pixar. W końcu to od jego przygód rozpoczęła się prawdziwa ekspansja firmy. Przy okazji zmieniła też obraz świata animacji, przechodząc od tradycyjnych technik rysunkowych do ich wersji cyfrowych. Słynny pełnometrażowy film z 1995 roku ma coś ze swoich bohaterów – dziś wydaje się raczej zabawką należącą do przeszłości. Jednak nadal broni się opowieścią, wciąż bardziej uniwersalną niż starzejące się piksele. Chudy rozumie najlepiej, że ludzka łaska jeździ na pstrym koniu. Kiedy o względy jego właściciela Andy’ego zaczyna rywalizować nowy zawodnik, kowboj rozgrzewa ostrogi i szykuje się do ataku. Na przestrzeni kolejnych filmów przekonuje się jednak, że samodzielność nie zabierze cię dalej niż pomoc przyjaciół. W czterech pełnych metrażach i kolejnych kilku krótkich przekonywał pokolenia widzów, ile wartości niesie otwarte serce i lojalność wobec najbliższych.

Dory – "Gdzie jest Nemo"/"Gdzie jest Dory"




Rybka z gatunku pokolec królewski miała okazję podbić serca oglądających jako drugoplanowa postać w "Gdzie jest Nemo" i tytułowa uciekinierka w "Gdzie jest Dory". W tych dwóch projektach udało się najpierw pokazać postać nieprzeczącą stereotypom, a potem ją niuansować i doprowadzić do miana jednej z najciekawszych w dorobku Pixara. Sympatyczna mieszkanka oceanu staje się towarzyszka podróży Marlina, ojca Nemo, przyprawiając go o bóle głowy. Jej niezachwiany, niemal dziecięcy optymizm potrafi zarazić nawet zmartwionego i posępnego błazenka. Już wtedy Dory odkrywa przed widzami swoje delikatniejsze oblicze – twórcy wyposażają ją w cechy pełnoprawnej bohaterki. Później rozwijają to w sequelu, w którym rybka rusza na poszukiwania zaginionych rodziców. Daleka od perfekcji, ale zawzięta i chętna do pomocy przyjaciołom potrafi być inspiracją, ale przede wszystkim interesującą postacią, której losy śledzi się z przejęciem, współczuciem, trzymając kciuki.

Pan Iniemamocny (Robert Parr) – "Iniememocni"




Połączenie szpiegowskiego thrillera i hołd dla komiksów z lat 60. zarobił na świecie ponad 600 milionów dolarów. W 2004 "Iniemamocni" byli najlepszym oryginalnym filmem roku (pod względem zarobków przegonił ich tylko drugi "Shrek" i "Spider-Man", a także trzeci "Harry Potter"). Na losy nuklearnej rodziny, która dzięki swoim supermocom zmienia się w familię niekłaniającą się wybuchom, składają się osobne historie każdego z jej członków. Pan Iniemamocny, głowa całej grupy, wyróżnia się z tego grona jako figura ojca. Oba filmy wyraźnie stawiają na rozwój postaci z perspektywy tatusiowej – człowieka, który musi poświęcić się dla rodziny nie tylko w walce, ale również w codziennym życiu. Jego zmagania z pracą od 9 do 17, czy też perypetie związane z byciem rodzicem na pełny etat, bez pomocy robiącej karierę Elastyny, są jednocześnie prawdziwe i rozbrajająco zabawne. Bez wątpienia Iniemamocny jest skałą i spoiwem – zarówno całej opowieści, jak i ekranowej rodziny.

Carl Fredricksen – "Odlot"




Już od scen otwierających pierwszy film Pixara w technologii 3D trzeba przygotować się na potężny wstrząs emocjonalny. Twórcy "Odlotu" zaczynają od pierwszego spotkania i dalszych losów dwójki ludzi – Carla i Elie. Nadchodząca tragedia, która zaraz stanie się częścią montażu scen z pełnych troski i szczęścia lat wspólnego życia, wzrusza na najbardziej podstawowym poziomie. Jednak według planu filmowców na całą resztę opowieści pozostał rozwój swoich postaci. Zrzędliwy Carl zostaje kimś zupełnie innym – oczekiwania wobec starszego pana zmienią się jeszcze kilkukrotnie. Twórcy filmu określili postać jako "niezadowolonego niedźwiedzia, który został obudzony podczas hibernacji". Owładnięty potrzebą zrealizowania obietnicy złożonej zmarłej żonie rusza do Ameryki Południowej. W podróży jego towarzyszem zostaje pasażer na gapę – skaut Russell. Właściciel latającego domostwa, niegdyś osoba niosąca radość dzieciom, musi na nowo się przemienić. Przygody, które czekają te dwójkę, będą wymagały współpracy, a jego wewnętrzna przemiana powoli odkrywa prawdziwe "ja". Bohater "Odlotu", filmu uniwersalnie uwielbianego, od razu został okrzyknięty jednym z najlepszych protagonistów, jakich wydał na świat Pixar.

Wall-E – "WALL-E"




Pocieszny robot, zostawiony sam sobie jako maszyna do sprzątania śmieci po ludzkości, został jedną z ikonicznych maszyn, jakie pojawiły się na srebrnym ekranie. Mimo braku cech ludzkich, takich jak mimika czy nawet mowa, okazał się ulubieńcem publiczności. Gdzie kryje się sekret jego uroku? Twórcy zadbali o szczegółowy design postaci, nawiązujący co prawda do humanoidalnych cech, lecz wyróżniający się i interesujący. Jeszcze więcej ukryto w jego osobowości, nieprawidłowej do jego codziennego funkcjonowania jako robota użytkowego. Po siedmiu wiekach samotnej pracy postać wykształciła u siebie ciekawość godną obcej istoty, która dopiero poznaje świat. Jego przygody i opiekuńczość, którą obdarza EVE wprawiają w rozczulenie nawet najtwardszych widzów. Maszyna i jej losy odwołują się do podstawowych ludzkich uczuć – w końcu lubimy, gdy przypomina się nam o najważniejszych elementach naszego człowieczeństwa. Wall-E spełnia swoją funkcję: tej metalowej skrzyni z rączkami i wielkimi oczami mieści się tyle niewinności i szczerości, aby skutecznie obdarzyć nią każdego oglądającego.

Mike Wazowski – "Potwory i spółka"/"Uniwersytet Potworny"




Choć w pierwszym filmie funkcjonuje głównie jako bohater komediowy, w prequelu otrzymuje nieco więcej głębi. Fabuła "Uniwersytetu Potwornego" pokazuje Mike’a jako niezwykle pracowitego i rzetelnego ucznia. Pojętny student otrzymuje coraz więcej wiedzy i powoli staje się niezrównanym specem w technicznych aspektach sztuki straszenia. Praktyka to już zupełnie inna sprawa. Pomimo nieprzychylnej opinii otoczenia wykazuje się przerażającą determinacją i nie poddaje się. Właśnie wtedy poznaje Sulley’a, swoje zupełne przeciwieństwo. "Potwory i spółka" udowadniają jednak, że przeciwieństwa się przyciągają. Ułożony i trzymający się z dala od problemów Mike potrafi być wierny przyjaźni i wspomóc współlokatora, nawet pomimo działania wbrew własnym przekonaniom. Bez Mike’a nie byłoby ani Sulley'a, ani całego cyklu – dopiero razem stworzyli jeden z najbardziej ikonicznych duetów Pixara.

Remy – "Ratatuj"




W animacji "Ratatuj" uroczy szczurek Remy, gryzoń obdarzony niezwykłą pasją do gotowania, zostaje wspólnikiem nieporadnego Linguiniego. W sojuszu człowiek-zwierzę każda ze strony wychodzi zwycięsko – bohater realizuje swoje kulinarne aspiracje, a jego narzędzie zyskuje uznanie innych. W kuchni pewnej paryskiej restauracji obaj stają na wysokości zadania, udowadniając, że sukces można osiągnąć dzięki zawzięciu. Historia pokazana na ekranie to przecież nie tylko opowieść o sile marzeń, ale także o życiowej drodze artysty. W końcu niewielki Remy nie może uwolnić się od pasji tworzenia, za którą jest w stanie poświęcić aprobatę rodziny, a nawet zaryzykować życie. W tym pięknym mariażu smaków, kolorów, humoru z powagą powstała wzruszająca fabuła dla starszych i młodszych, nie tylko frankofilów. A w samym jej sercu – niepozorny bohater, którego nikt nie posądzał o uniesienie historii tak potężnej wagi. 

Zygzak McQueen – "Auta"




Powstał, by pokonywać innych. W karierze musiał uznawać wyższość zaledwie kilkorga przeciwników. Gdyby to zestawienie też było wyścigiem, Zygzak do samego końca walczyłby o miejsce w czołówce. Na pewno nie poddałby się bez walki – w końcu bycie jednym z materią całej rozgrywki to domena tylko najwybitniejszych mistrzów fachu. Na ekranach przeszedł pełną drogę prawdziwego sportowca. W "Autach" był jedynie niepierzonym żółtodziobem, z ego większym niż dotychczasowe osiągnięcia. Dopiero zbieg zdarzeń powoduje, że musi zacząć doceniać siłę pokory, a także pomocy ze strony przyjaciół. W trzecim filmie ikona wyścigów próbuje dać z siebie wszystko, uciekając od nieuniknionej emerytury. Choć po swoim debiucie na ekranach nie został przyjęty najlepiej, widzowie szybko nauczyli się, że w przygodzie najważniejsza jest droga, a nie jej cel. I choć może Zygzak już na zawsze zjechał z toru, jego ekranowa legenda będzie żyła już wiecznie. 

Merida – "Merida Waleczna"




W 2012 roku na ekrany trafiła Szkotka Merida. I choć nie osiągnęła oszałamiającego sukcesu w kinach, przecierała szlaki w historii studia. To pierwsza księżniczka Disneya, która wyszła spod ręki Pixara. Była również debiutantką, jeśli chodzi o jego filmowe protagonistki. Ale miejsca na tej liście nie zapewniły rekordy czy wyróżnienia. W tłumie postaci bohaterkę widać nie tylko po burzy rudych włosów. Merida potrafi zawalczyć, by dostrzeżono jej zdanie – nie kłania się zasadom tylko dlatego, że istnieją, ze swoją determinacją i niezwykłymi umiejętnościami potrafi dosłownie przebijać się przez przeciwników. Rozpisana zupełnie inaczej niż inne księżniczki swój charakter odkrywa w akcji, ujmując widownię dynamiczną opowieścią. Nawet w gościnnych występach (znowu, jako pierwsza postać w historii Pixara wyszła poza produkcje studia), imię Merida wystarczy jako znak rozpoznawczy. Dziewczyna została marką samą w sobie – jak przystało na prawdziwą ikoniczną księżniczkę.

Radość – "W głowie się nie mieści"




Jak w głowie każdego dziecka, u Riley Andersen z każdą chwilą kłębi się coraz więcej myśli. Dwa filmy Pixara pokazują kulisy tej zewnętrznej walki. Widzowie mogą zobaczyć, kto tak naprawdę stoi za dobrym i złym humorem. Pogodna Radość nie zawsze jest w stanie wygrać walkę z resztą emocji, ale gdy w końcu przejmuje stery, chce jak najlepiej dla swojego człowieka. Ale każdy medal ma dwie strony – za to ludzka psychika jest nieco bardziej skomplikowana. Bohaterka musi nauczyć się, że dostarczanie tylko jednego wymiaru uczuć zamyka Riley na całą masę doświadczeń, a także innych, sprzecznych emocji. Pomimo najlepszych chęci życie nie jest przecież usłane jedynie różami. Dzięki swojej wizjonerskiej personifikacji tajemniczych i nienamacalnych bytów rozsadzających nasze głowy, filmy nazwały i pokazały wyjątkową prawdę o ludzkiej naturze. Nawet tak pogodna, szczera i lubiana postać nie uniknie transformacji w inną wersję siebie. Pod względem opowiadania fantastycznych i jednocześnie bardzo rzeczywistych historii, "W głowie się nie mieści" to wzorowa produkcja.

TOP: Sceny z filmów Pixara, które wzruszyły nas do łez