Sopocki klub Atelier przeżył wczoraj oblężenie. Kilkadziesiąt młodych i starszych osób zgłosiło się bowiem na casting do filmu pod roboczym tytułem "Hermann Goering". Obraz ma przedstawiać historię życia Goerninga; jego siłę, upadek, nałogi i pasje. Projekt powstaje na zlecenie niemieckiej stacji ZDF. Producentem filmu jest Nord Film z Gdyni i studio History Media z Limburga.
- Przyszedłem tu, bo chciałem przeżyć przygodę - mówi Arkadiusz Hanaczewski z Gdyni. - Grywałem już epizodyczne role w teatrze Wybrzeże i zawsze mi się to podobało. Chciałbym zagrać rolę żydowskiego dziennikarza.
Przez przypadek natomiast w samym środku znalazł się Adam Zarach z Tczewa. - Przyjechałem do Sopotu na plażę - mówi. A tu proszę, taka niespodzianka. Może zagram rolę żołnierza.
Casting w Sopocie to trzeci z kolei. Pierwsze dwa odbyły się na zamku w Krokowej. - Mamy już aktorów do ról Goeringa w dzieciństwie i w wieku dojrzałym - mówi Swietłana Bogdanienko z Viva Art Media z Warszawy, organizująca casting. Co ciekawe, rolę tę zagrają ojciec i syn, Dariusz i Mateusz Chmielewski. Teraz próbujemy wyłonić kandydata, który zagra starego Goeringa. Do roli tej poszukiwany jest mężczyzna w wieku 30 - 55 lat, o potężnej budowie ciała.
Zdjęcia do filmu rozpoczną się 5 września. Sceny więzienne, szpitalne oraz domowe będą kręcone w Krokowej, natomiast sceny na ulicach - w Gdańsku i Sopocie.
- Szukamy plenerów z lat 30., niemieckiej architektury z fragmentami ruin - mówi Bogdanienko. - Będziemy wykorzystywać przedmioty z czasów wojny, repliki samolotów i mundurów.
Film kosztować ma ponad milion euro. Został już sprzedany do 85 krajów świata. W ciągu dwóch lat powinni zobaczyć go polscy widzowie.
Wszyscy chętni, którzy chcą zagrać w tym filmie, mają ostatnią szansę. Dziś w godzinach 16 - 19.30 w klubie Atelier odbędzie się ostatni casting do tej produkcji.