Koreański reżyser
Kim Ji-Woon (
"Opowieść o dwóch siostrach", "Dobry, zły i zakręcony") szykuje się do realizacji pierwszego w karierze hollywoodzkiego filmu. Będzie to naładowany akcją
"Last Stand".
Fabuła opisywana jest jako połączenie
"60 sekund" z
"W samo południe". Szef kartelu narkotykowego ucieka z sali sądowej. Pędzi swoim Gumpert Apollo w stronę granicy z Meksykiem. Ostatnią przeszkodą jest szeryf przygranicznego miasteczka i jego niedoświadczeni podwładni.
Zdjęcia mają rozpocząć się wiosną.