ZAiKS pozwał do sądu 59 telewizji kablowych, domagając się kilkunastu milionów złotych rzekomych zaległych tantiem.
Zwycięstwo może oznaczać podwyżki dla milionów abonentów. Poznański sąd głowił się w ub. tygodniu nad pozwem, jaki Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych skierował przeciw telewizji Antech. ZAiKS domaga się od nadawcy 7,5 tys. zł za należne tantiemy. Sędzia Hanna Flisikowska nie potrafiła rozsądzić tej sprawy. W końcu przyznała rację radcom prawnym obu stron, że przepisy prawa autorskiego są nieprecyzyjne. Z akt sprawy wynika, że nie potrafili ich jednoznacznie zinterpretować nawet członkowie ministerialnej komisji prawa autorskiego. Z powodu zawiłości mieli przez wiele miesięcy kłopot nawet z powołaniem arbitra.
Okazało się, że w całej Polsce toczy się aż 59 podobnych procesów. I w różnych miastach zapadają sprzeczne wyroki - np. sądy w Gorzowie, Tarnobrzegu, Nowym Sączu czy Białymstoku wydały przynajmniej osiem orzeczeń korzystnych dla ZAiKS-u (ale trzy z nich sąd apelacyjny uchylił). Jest też osiem decyzji - m.in. sądów z Poznania i Bielska Białej -odrzucających pozwy ZAIKS-u. Ostatecznie sędzia Flisikowska zawiesiła postępowanie, oczekując, aż rozstrzygający werdykt w tej sprawie wyda Sąd Najwyższy. Kiedy to nastąpi? Tego nie wiadomo. Telewizje nie poddają się, bo ich zdaniem żądania ZAiKS-u są bezprawne.