...będący 6 częścią rozmów na temat Alana Rickmana i wszystkiego co jest z nim i Alanholiczkami związane.
Co do zwiastunu to spadłam z krzesła. No koniecznie muszę iść na to do kina!!
Co do zdjęcia z plakatu no to oczywiście pełen zachwyt tylko zapewne ten lew to za pomocą greenscreena został "dodany" a szkoda ;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aIBBZLxnQDE
dłuższa wersja zwiastunu= więcej Alana :* Muszę iść na to do kina, a raczej musi to być w kinach :]
zwiastun jest świetny ;) mam nadzieję, że to będzie w kinach! nie mogę się doczekać ;)
wrócę jeszcze do wątku studiów... dziewczyny, w niedzielę 23.09 mam pierwszy zjazd na studiach magisterskich (licencjat zrobiłam dziennie, mgr zaczynam zaczynam zaocznie). I powiem Wam, że trochę się boję. Raz, że jednak to inny tryb studiowania (weekendy, dojazdy, nowi ludzie itd), dwa, że nowy dla mnie kierunek (finanse i rachunkowść, a licencjat był z administracji). Tak sobie wymyśliłam, że chciałabym poszerzyć swoje kompetencje, dlatego postanowiłam zrobić mgr z czegos innego, choć powiązanego z adm. Na administracji miałam trochę finansów, ale rachunkowość to dla mnie nowość. Tak więc trochę się boję tych nowości w moim życiu, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Musi być, prawda? :) na ogół jak coś sobie postanawiam to robię wszystko żeby to zrealizowac i teraz też tak do tego podchodzę. Właściwie to jestem tym podekscytowana, czeka mnie w końcu coś nowego, mam nadzieję, że to będzie fajny czas. Chciałam się wygadać :) a Wy jak tam, gotowe do studiowania?
Taki strach to norma, wiadomo- emocje i tak dalej. Zmiany zawsze tak działają, ale dasz radę! ;) Fajny pomysł ze zmianą, tak myślę. Ja osobiście mam teraz dużo respektu dla ludzi, którzy mają już licencjat za sobą :D Ja zaczynam drugi rok teraz, ale podobno już trzeba myśleć o licencjackim na drugim roku. Ale nawet nie mam jeszcze planu, więc na razie tylko psychicznie się przygotowuję do powrotu na uczelnię. Jestem trochę podekscytowana tak jak Ty, Lady_Joy, a trochę się boję, bo nie wiem czy coś dziwnego mnie nie zaskoczy. No ale nie ma co się przejmować. Na ogół bardzo się wszystkim przejmuję, dlatego teraz sobie obiecałam, że będę się starała zachowywać spokój ;P
A jak u Was, dziewczyny? ;)
Ja po nocach nie spie jak to ja wielki tchorz boje sie ze nie dam rady na nowym kierunku... Pozwole sobie zapytac Lady Joy dlaczego magisterka na zaocznym a nie na dziennym? Co do zmiany kierunku uwazam ze to dobry pomysl Lady Joy zawsze to poszerzaz swoje kwalifikacje a nie myslalas zeby robic dwoch magisterek? (no chyba ze tak sie nie da bo ja z organizacja na studiach to zawsze w tyle jestem :) ). Zycze powodzenia na pweno dacie rade.P.S pozdrawiam z Czech a jutro z Austrii.
magisterka zaocznie, gdyż chciałam już iść do pracy, żeby mieć za dwa lata i papier ze studiów, i już jakieś doświadczenie zawodowe. Co prawda dorywczo pracuję już od dawna, ale chiałabym coś "na poważnie". A ponadto wybranego przeze mnie kierunku nie ma w moim mieście, i na zajęcie w weekendy będę dojeżdzać do Wrocławia, a na mieszkanie we Wrocławiu i studiowanie dzienne mnie nie stać. Dlatego w tygodniu praca, w weekendy studia. Nie wykluczam, że kiedyś zrobię jeszcze jakies studia, moze nawet tylko dla przyjemności, ale na razie stawiam na to, co praktyczne.
Dziewczyny, będzie dobrze, damy radę :) strach jest naturalny, jak to Maggie zauważyła, ale mysle ze sobie poradzimy. fajnie że mamy tutaj taki swoisty klub wsparcia:)
Kwiat, a Ty w Czechach/Austrii na wakacjach?
Ludzie ja mam nadzieje, ze to tutaj w kinach pokaza, w koncu graja w nim najlepsi brytyjscy aktorzy :D
Juz mi sie niesamowicie podoba po tym zwiastunie.
Ok, glupia, nie sprawdzam XD
http://www.imdb.com/title/tt0404978/releaseinfo
wiem juz chyba co bede robila 21 listopada gdzies na Leister Square XD
Nie moge edytowac, to nastepny post
Ze strony:
http://markmeets.com/#/film-premieres/4562408561
Cos takiego:
Gambit
CONFIRMED
Wednesday 7th November - Film Premiere in London with cinema to be confirmed
Directed by Michael Hoffman
Cameron Diaz, Colin Firth & Alan Rickman will attend
Celeb arrivals likely to be between 5.15pm and 6.15pm
O ludzie, o ludzie, o ludzie!!! A ja w srode koncze o 17:30 :/
A tu jeszcze inaczej: http://www.filmdates.co.uk/premieres/431-gambit/
To ja juz nie wiem...
Myślę, że podadzą stuprocentową datę jak będzie bliżej do premiery. Często tak jest, że są różne plotki i rozmijające się informacje, na pewno jeszcze napiszą co i jak ;)
Lady_Joy- podoba mi się sformułowanie 'swoisty klub wsparcia' ;P
Oczywiście musimy dać radę ;)
Co do filmu to bardzo ciekawe kiedy ostatecznie u nas wyląduje.
hej dziewczyny!
jak wróciłam ostatnio z wakacji, to wreszcie ukazał się pierwszy plakat Gambit i mało oczy nie wyszły mi na wierzch :D a o zwiastunie nawet nie wspomnę. mam szczerą nadzieję, że się doczekamy i będziemy mogły zobaczyć Alana w akcji na dużym ekranie ;)
co do studiów, ja również poszerzam swoje horyzonty, choć sama już nie wiem czy do końca mi się będzie chciało. korzystając z okazji, iż drugi kierunek jednak nie jest płatny złożyłam papiery na towaroznawstwo. mam już umyślone, co i jak chciałabym w życiu robić, a dodatkowy kierunek może mi się przydać. no w każdym razie nie zaszkodzi i z farmacją dobrze łączy. teraz muszę tylko poustawiać sobie wszystko w planie zajęć. szczerze liczę, że 3/4 przedmiotów będę miała przepisane, także nie powinno mi to utrudnić życia :D zawsze będę mogła zrezygnować.
trzymam za was kciuki!
ja po zmianie studiów też się strasznie bałam "co to będzie", a okazało się, że lepiej być nie mogło. teraz też czekają mnie nowe znajomości, choć szczerze powiedziawszy trwałe to one nie będą ze względu na moją przyszłą frekwencję (oby). w każdym razie, na pewno będzie dobrze!
Lady Joy tak to były pozdrowienia wakacyjne :)
Ach co do studiów to się jeszcze nie zaczęły a już mnie denerwują. W lipcu dostaje maila że dziś od 12:00 zaczynają się logowania na przedmioty bądź grupy. Planu jeszcze nie mam nic mi się na moim internetowym dziekanacie nie wyświetla jestem przerażona dzwonie do pani w sekretariacie (bo dziekanat nie odpowiada) i się dowiaduję że żadnych logowań dziś nie ma a plan może dziś może jutro się ukaże. Ach wysłali nam stare inf i go nie sprostowali jak miło wstać o 8:30 dziś rano żeby się dowiedzieć że mogło spać się dłużej ;)
Witam na moim wydziale :D Dziekanat przeważnie nie odpowiada :D
Jedyne co możesz zrobić, to śledzić usos i stronę swojego Instytutu. Ja mam dostać plan nie wcześniej niż 30.
Jedyne co Ci mogę poradzić to żebyś się psychicznie uodporniła na takie zamieszanie ;) Można przywyknąć. Ale nic się nie martw, w końcu wszystkie informacje się pojawiają :D
i jak tam minął Wam początek studiów? u mnie nie obyło się bez nerwów... generalnie wszystko jest dla mnie nowe, szkoła nowa, zajęcia zupełnie nowe, materiał tak samo, dużo nauki, a żeby jeszcze było milej, to miałam zawirowania ze znajomymi ktorzy mieli studiować ze mną i przy okazji trudne chiwle zwątpienia czy dobrze robię i co jest dla mnie najlepsze. I własciwe to wciąż z tego wychodze, decyzja podjęta i show must go on, zobaczymy jak to będzie, sporo pracy przede mną. Może nasz klub wsparcia zechce mnie pocieszyc i dodać otuchy? :) mam nadzieję, ze u Was lepiej, trzymajmy za siebie kciuki:) pozdrowienia
Trzymaj sie dasz sobie rade. Wazne zebys sie nie dala chwili zwatpienia. Ja tez mam kupe robty nie dosc ze mam co tydzien kolosy to jeszcze jakies skomplikowane zadania domowe. Co do grupy to taka srednia jest mam mega lansiarzy a z 26 osob odzywam sie az do 4 i to sie raczej nie zmieni :p
Na germanistyce tacy lansiarze :)? Ja ze swoją grupą żyję dobrze, tzn. na uczelni się do nich odezwę, spędzam z nimi czas, jak mam okienko, ale jakoś się z nikim nie zaprzyjaźniłam i jak np. mam wakacje, to się raczej z nikim z uczelni nie kontaktowałam. No ale nic na siłę, nie mam zamiaru się zmuszać :)
Lady Joy, jedyne, co przychodzi mi do głowy, to ''trzymaj się''. Mam nadzieję, że masz przynajmniej fajnych ludzi na roku :)
U mnie jest podobnie jak u Ciebie, Azzurro. Ja rozmawiałam tylko z jedną osobą, od czasu do czasu, w czasie wakacji. Jakoś nie tęskniłam.
U mnie na razie jest ok, mam fajnych wykładowców i przedmioty też.
Lady_Joy, tak jak powiedziałaś- the show must go on. Wydaje mi się, że po każdych zawirowaniach przychodzi chwila na oddech, więc po prostu musisz przetrwać najgorsze i będzie dobrze, to pewne ;) A klub wsparcia nigdzie się nie wybiera, więc damy radę ;)
Kwiat, aż tak kiepsko z ludźmi? No nie spodziewałabym się. Ale nie przejmuj się, w każdej grupie są jakieś chodzące koszmary. Mój sposób na taką sytuację, to po prostu zająć się nauką. Jasne, fajnie kiedy się pozna interesujących ludzi, ale jeśli takich nie ma zbyt wielu to nie warto się dodatkowo przejmować tymi, których się nie znosi. Bo samo studiowanie może na tym ucierpieć, a przecież tamci ludzie nie są tego warci. Będzie ok, na początku zawsze jest dziwnie ;)
dziękuję Dziewczyny za dobre słowo:* fajnie, że możemy sobie tutaj pogadać! mam nadzieję, że u mnie się uspokoi i będzie lepiej... co do ludzi na roku, to po dwóch zjazdach ciężko mi cokolwiek powiedzieć, z nikim jakiejś szczególnej relacji nie nawiązałam i szczerze mówiąc na nic szczególnego nie liczę. Zaoczne studia nie sprzyjają budowaniu więzi, dzienne jednak robią to dużo bardziej. Na licencjacie na dziennych poznałam fajnych ludzi, tzn wiadomo, jednych lubiłam bardziej, innych mniej (albo i wcale;p), ale kilka naprawdę fajnych znajomości nawiązałam i póki co trwają one nadal i chciałabym, żeby tak dalej było.
Kwiat, nie martw się, może się ludzie rozkręcą, czasem pierwsze wrażenia bywają mylące.
MaggieMay, zgadzam się, że najlepiej zająć się nauką, ja często szukam w nauce leku na problemy i smutki, lepiej się skupić na czymś pożytecznym
wiecie ja rok temu na kulturo poznałam paru świetnych ludzi i pragnę z nimi utrzymać kontakt. Teraz jest inaczej może faktycznie za szybko oceniłam sytuacje i niektórzy okażą się spoko, a może to ja jestem ta dziwna i tak naprawdę reszta jest normalna. Trudno powiedzieć ja cały czas żyję na tych studiach wspomnieniami z tego co było rok temu. Fajnie było studiować kulturo ze względu na ludzi a teraz to wygląda zupełnie inaczej rozmawia się z germanistami ale to są właśnie takie kontakty o których na wakacjach zapomnisz... No cóż obym się tylko z trzema dziewczynami z którymi gadam nie pokłóciła ;p Nie ma co się użalać nad brakiem fajnych ludzi zobaczymy co przyniesie czas. Zawsze na kulturoznawstwo mogę wpaść bo na wydział mam 15 min z domu ;)
Kwiat, spokojnie, daj sobie czas, sobie i tym nowym ludziom na lepsze poznanie się. Na pewno nie jesteś dziwna, coś Ty :)
West India Quay, CineWorld, London, UK ;P Wlasnie sie zastanawiam ,czy nie zadzwonie ze jestem chora w dzien premiery bo Alan bedzie na czerwonym dywanie :D
Cytując z Harry'ego Pottera
"– Powiedz, że jesteś chory – doradził Ron.
– Udaj, że złamałeś nogę – podsunęła Hermiona.
– Naprawdę złam nogę – powiedział Ron."
:D Ja bym poszła, gdybym tylko mogła...
Jeszcze zobacze, czy bede miala na tyle odwagi, zeby to zrobic, chyba, ze uda mi sie kogos tam ze mna wyciagnac :D
No ale czy chce byc powiazywana z tlumem nastolatek wrzeszczacym 'Snape!' czulabym sie nieswojo, nie jestem szalona fanka, ktora mdleje na widok ulubionego aktora i nie sadze, zebym chciala sie na chama przez tlumy przebijac, zeby zobaczyc jego malutki kawalek przez 5 sekund.
W sumie nigdy się tym nie interesowałam, ale czy Alan jest popularny wśród młodszej widowni? Przynajmniej jak w Polsce komuś o nim mówię, to nikt nie kojarzy. Dopiero, jak powiem ''Snape'', to coś im zaświta.
Fakt, żeby zająć dobre miejsce i coś zobaczyć, musiałabyś koczować tam już dzień przed premierą ;)
Eee... Raczej nie az dzien przed premiera, to nie jest mega slawny film... Ja raczej spotykam tylko mlodszych fanow Rickmana ode mnie, wiec stety-niestety wiekszosc lubi go tylko (i wylacznie) za role Snape'a...
szkoda, że jest "zaszufladkowany" jako Snape no ale ja bym poszła na Twoim miejscu. Nawet jakbym miała być wśród rozwrzeszczanych małolat to jednak zobaczenia choć przez sekundę Alana na żywo by mi to wszyto zrekompensowało ;)
A ja sobie myślę, że małoletnie fanki Pottera pewnie nie śledzą losów aktorów na tyle, żeby wiedzieć, że jest jakaś nowa premiera. A te które śledzą to chyba nie będą robiły zbyt wielkiego przypału, co? :D
Nawet jeśli się okaże, że małolaty dadzą czadu to przecież nie można z powodu nich rezygnować ;P Bo one są zawsze i wszędzie ;)
Ja tam jestem "małolatą" (rocznik 98),jednak nie jestem osobą,która uważa się za fankę Alana po obejrzeniu jedynie Harrego Pottera (i na pewno nie odważyłabym się wrzeszczeć na premierze).
To jest Anglia, tutaj nikt sie nie przejmuje, wszyscy maja jakos wiecej odwagi na takie 'wyglupy' ;D
No i właśnie o to mi chodzi, że Ci, którzy są fanami Alana nie będą robili jakiegoś przypału. Obojętnie ile mają lat ;)
wiem, że już niektóre z Was widziały, ale tak tylko informuję , że mam napisy do Close My Eyes więc jak coś to chętnie się podzielę ;) albo po prostu powiem, że są na napi projekt ale nie wyszukuje od razu do filmu tylko trzeba wejść w katalog ;)
No i na pewno nie ide na premiere, nie taka zakatarzona i z goraczka, chyba troche przegielam w ten weekend... :<
Ale za to postaram sie wyciagnac mojego nowego beau do kina w przyszlym tygodniu ^^
Zdjecia z wczorajszej premiery: http://www.justjared.com/2012/11/07/cameron-diaz-gambit-world-premiere-with-coli n-firth/
Alan wrocil do wasika sprzed 6 lat :D
http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-20249846
i jesli da sie zobaczyc to w Polsce to kawalki wywiadow z Diaz i Firthem :)
No dość straszny, szczególnie, że na końcach jest siwy a na środku ciemny -,- wygląda źle. Alan, zrób coś z wąsem, to nie dla ciebie!
Film sie zapowiada! Ale szkoda, że się Alan nie wypowiadał :c
Alan mowi o filmie! http://www.youtube.com/watch?v=PcKNh334O_c&feature=g-all-u
A w kinach tutaj dopiero od 21 listopada, upewnie sie, ze bede :D
Też Go wolę bez wąsa, ale i tak dobrze mi się Go słuchało i oglądało. Zawsze się uśmiecham jak widzę jego uśmiech ;)
widzę, że rozgorzała dyskusja na temat wąsów. :D a mi się właśnie podobają, nie wiem czemu, ale jak zobaczyłam zdjęcia z premiery, to oczy mi się rozszerzyły ze zdziwienia. lubię patrzeć jak Alan się zmienia. ;)