David Strathairn 

David Russell Strathairn

7,4
14 745 ocen gry aktorskiej
David Strathairn
David Strathairn (ur. 26 stycznia 1949 w San Francisco, Kalifornia) amerykański aktor filmowy, telewizyjny i teatralny. Był synem lekarza, wywodził się z rodziny o korzeniach szkockich i hawajskich. Uczęszczał do Redwood High School w Larkspur, a także ukończył Williams College w Williamstown (w stanie Massachusetts), ponadto uczył się w szkole klaunów oraz pracował (krótko) jako klaun w objazdowym cyrku. Ożenił się z pielęgniarką Logan Goodman z którą ma dwoje dzieci. Zamieszkali na teranie Nowego Jorku. Jest uznawany za aktora charakterystycznego, udziela się w wielu niezależnych produkcjach. Występował m. in. w filmach takich jak "Firma", "Tajemnice Los Angeles". Do jego najbardziej znaczących ról filmowych zalicza się występ w "Good Night and Good Luck", gdzie wcielił się w pioniera dziennikarstwa telewizyjnego Edwarda R. Murrowa - za rolę tę otrzymał Złoty Glob nominację do Oscara w kategorii dla najlepszego aktora. Jako aktor telewizyjny występował w "Rodzinie Soprano" oraz innych produkcjach. Jako aktor teatralny David Strathairn wystąpił w przeszło 30 rolach, m. in. w sztukach Harolda Pintera.
więcej

Dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 26 stycznia 1949

miejsce urodzenia: San Francisco, Kalifornia, USA

wzrost: 182 cm

Emmy
Zdobył Emmy, 3 inne nagrody oraz 23 nominacje
Sprawdź wszystkie nagrody
żona Logan Goodman (od 1980), 2 synów: Tay (ur. 31.10.1980) i Ebbe (ur. 1987)
Od 2006 roku jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej.
W 1970 roku ukończył Williams College w Williamstown (Massachusetts, USA).
Ma dwójkę rodzeństwa: Tom i Anne.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Niby rzadko na pierwszym planie, ale czego by nie grał, zawsze się go zauważy. Moim zdaniem mocno niedoceniony aktor, ale za to znakomity

Jego czarne, tajemnicze oczy i nieziemski głos powinny być jego znakiem rozpoznawczym. Niestety obsadza się go głównie w rolach drugoplanowych. Jedynym wyjątkiem było "Good night and good luck", w którym był zreszką boski.

Ashford to najciekawsza i najlepiej zagrana postać. Mam nadzieję, że zostanie na dłużej. W tym serialu od początku brakowało tej klasy aktorów.

Bede banalna(powtarzam sie) ale On i Stanley Tucci maja cos magnetycznego w sobie-ciezko okreslic co to jest.To jest chyba to samo co u kobiet nazywa sie czarem, wdziekiem.To cos czego nie mozna sie nauczyc ani kupic-z tym trzeba sie urodzic. Moze to jest tzw.iskra Boza, ktora maja nieliczni aktorzy.

To jeden z tych aktorów bez których film nie był by tak wspaniały i wyjątkowy. Zawsze w cieniu, zawsze to inni spijają śmietankę, ale za to mistrz drugiego planu.

Naprawdę dobry aktor !