Ten aktor to klasa sama w sobie ,wysportowany ,umięśniony ,wygimnastykowany ,świetnie
opanowana sztuka walki (Mistrzostwo Europy ) ,w miarę uzdolniony aktorsko ,potrafi zagrać
przekonuwująco zarówno pozytywną postać (Uniwersalny Żołnierz ) ,jak i negatywną
(Niezniszczalni 2 ) ,Charyzmatyczny ,Miły ,Kulturalny ,Przystojny ,W latach 90 łamacz kobiecych
serc..Główny dominator kina akcji w latach 90 obok Arnolda i Sylwka .Jednym słowem ,,Muskuły z
Brukseli ,, to marka znakomitego kina sensacyjnego lat 80/90 .Dziś już takich brakuje w kinie
.Moje ulubione filmy z nim to ,,Krwawy Sport ,, Kickbokser ,, Wykonać Wyrok ,, i Podwójne
Uderzenie .A to jedna z moich ulubionych akcji Janka :http://www.youtube.com/watch?
v=qknZ8ISUPps
Mi się też fajnie oglądało ale zbyt dużo wiedziałem np wiedziałem że zakładnika którego spotkają podczas pierwszej akcji Sly i Jason to bedzie Arni ,Wiedziałem o kawale Chucka ,że Lundgren zrobi Bombę która nie wybuchnie a Arni wjedzie koparką i powie ,Wróciłem ,, Wiedziałem że Adkins oberwie od śmigła .To psuje komfort podczas oglądania .Ostatni taki film co wiedziałem co i jak to było ,,Casino Royale ,, jak poszedłem do kina to dużo wiedziałem ,ale wtedy w internecie nie było klipów tylko dużo zdjeć ,i spotów tv ,no i czytałem książke ,,Casino Royale ,, i wiedziałem np że Vesper zdradzi Bonda albo o torturach genitali .Ale mimo wszystko byłem bardzo mocno zadowolony z filmu !
Wiesz co ,nawet nie pamietam jak to już było .Wiem że dzień przed polską premierą Mariusz Kox dał temat na forum Niezniszczalnych 2 podtytułem ,,Van Damme ginie na końcu filmu ,, Ja mu odpisałem że ,,Wow Amerykę odkryłeś ,, Ja ten film obejerzałem tydzień póżniej niż wy ,bo się rozchorowałem i możliwe że wtedy przeczytałem na forum o ,,Krojonym Indyku ,, i prezencie dla Arniego i Bruce .Natomiast już predzej zastanawiałem też się czy Van Damme zginie czy przezyje i po dłuszym przemyśleniach doszłem że raczej zginie .A ty wiedziedziałeś już ?
Przecież Sylwek w filmie jak zabił Van Damma ,wyszedł z tej hali ,podchodzi do tej chinki i mówi ,,Umiesz kroić indyka ?,,
Tak, ja widziałem prawie wszystkie spoilery od EX9 bo nie mogłem wytrzymać, ale np to ze Hemsworth zginie to chyba widział każdy. Zastawiam się jak by to było jak bym o tym filmie nic nie wiedział oprócz obsady i gatunku i poszedł bym na niego do kina.
Był by jeszcze lepszy seans ! To nie żadnych wątpliwości .Ja poszedłem na Olimp w ogniu widząc tylko oficjalny zwiastun i kilka spot Tv ,z tym że w tych spotach i zwiastunie nie pokazali najlepszych akcji ,no może kilka ,z racji pewnie brutalności albo chcieli zareklanować ten film jako poważny thiller polityczne a potem w kinie było super ,bardzo ciekawie i emocjonująco .
A ja obejrzałem "Niezniszczalnych 1" znając tylko obsadę i że będą najemnikami, nic więcej nie wiedziałem o tym filmie. Nawet zwiastuna czy klipu żadnego nie oglądałem i na dodatek nawet fabuły nie znałem. A po obejrzeniu byłem zachwycony !!!
Gdyby przeżył i zdołał uciec Barney'owi, może gdzieś by się ukrył. Zaś Barney'a opętałaby żądza zemsty
Po pierwsze to Van Damme powinien dać porządnego łupnia Stallonowi i tak jak było przed premierą ten fałszywy spoiler co było że : Stallone przegrywa z Van Damme i w trakcie walki wpada Crews i razem mu dają łupnia. A jak by Van Damme przeżył i powrócił w EX3 razem ze np. Snipesem i Travoltą jako źli to by było świetnie.
Hej, a może tak będzie w reżyserskiej wersji. Wpadnie Crews i mu pomoże. Przecież wszyscy dobrze wiemy, że na premierze brakowało większości scen, które był w trailerach. Więc może ten spoiler o Crewsie też nie wziął się znikąd.
Ta scena torturowania Bonda była dla mnie, trochę irytująca. Ale przez to nawet zabawna. Zwłaszcza jak Bond powiedział do Le Chiffre: ''Umrzesz, drapiąc mnie po jajach.''
Wiara penkała ze śmiechu z tego tekstu w kinie .Albo Martini : Wstrząsniete czy Mieszane ? Mam to w dupie !
Po otruciu Bonda ,gdy Bond doszedł do siebie ,przyszedł ,siada do stołu i mówi : Przepraszam ,ostatnie rozdanie omal by mnie nie zabiło ! To był jeden z najlepszych tekstów jakie szłyszałem w Bondowskim Kinie !!!
Nie wiadomo kiedy ruszą zdjecią ? Ja mam duże obawy odkąd zaczoł grać Craig ale nie o jego interpetacje Bonda tylko o styl i formułe Bondów .Niby po Skyfall mają wrucić już do klasycznego stylu Bonda ale znając dzisiejsze zakręcone czasy możemy dostać kolejną podróbe ,,Quantum of Solace ,,
Ja bym chciała, żeby Craig miał Bondy, podobne do Bondów Moore'a. Tam mieliśmy klasycznego szpiega w dość ciekawych akcjach. Ale, że Craig to taki odpowiednik Bonda Daltona, to mogliby właśnie pomieszać te dwie koncepcje. Mielibyśmy klasycznego Bonda i rozpierduchy warte uwagi. Ale to taka moja wizja Bonda.
,,Tam mieliśmy klasycznego szpiega w dość ciekawych akcjach ,, Ja bym raczej powiedział tam mieliśmy Parodie Bonda ale za tom jak to się oglądało !!!! Craig raczej bedzie Bondem w stylu Daltona i Connerego ,bardziej stonowanego i na serio ,chociaż w Skyfall dużo żartował .Pobił swój rekord !
Parodie? Z Rogerem? Fakt, swojemu Bondowi nadał nuty komizmu, ale to tylko ubarwniło tę postać. Lecz mimo tej całej komediowej otoczki, zachowano bondowski styl.
No może nie do końca Parodia bo to w końcu był Bond ,James Bond ale wiele raży niebezpiecznie balansował na granicy Parodi czy Kiczu -Patrz Moonraker .Na pewno to z poważnym szpiegostwem nie miało wspólnego ,bardziej z znakomitym kinem rozrywkowym .
Szpiegostwo w kosmosie. Fakt, może trochę to naciągane było. No, ale super tajny agent musi docierać nawet do kosmicznych przestworzy. ;-)
Tu nie chodziło o szpiegostwo w kosmosie czy tematykę kosmosu bo to właśnie mi się podobało ,tylko że w Moonrakerze było bardzo dużo humoru ,nawet ja na Bonda -zakochany buśka to było nawet dobre .Ogólnie filmy Moore zbliżały się do pasztiszu ale było Ok .
Ja lubię Bondy Moore'a. Jest jednym z moich ulubionych odtwórców tej roli. A pan Szczęki zagości na mojej liście najlepszych przeciwników pana Bonda.
Szkoda że tylko my tak doceniamy Rogera ,bo w wieksości Ankiet na najlepszego odtwórce agenta 007 Roger przeważnie jest w tyle ,wyprzedzają go głównie Connery ,Craig i Brosnan .A to widziałaś ?http://www.youtube.com/watch?v=aFbZpBGO0UU
Roger to jest super agent. Tylko on potrafi powiedzieć do tygrysa ''Siad!''. A jak uciekał tą łodzią po rzece, tamci kolesie go gonili i jeszcze wkroczył do akcji ten głupkowaty szeryf z miasteczka, to szło niezłe jajo znieść ze śmiechu. Albo jak łodzią wjechali w samochód szeryfa. Takie rzeczy to tylko u Rogera.
Mnie się podobał Blodfeld z ''Żyje się tylko dwa razy'', Christopher Lee z ''Człowiek ze złotym pistoletem'', Bardem ze ''Skyfall'', Le Chiffre z ''Casino Royal'' oraz Szczęki.
Oprócz Zorina lubię jeszcze ,,Goldfingera ,, Blofelda o wyglądzie Kojaka , Kanange z Zyj i pozwól umrzeć ,Szczęki ,Orłowa ,Sancheza ,Alexa Trybeliana ,Renarda ,i Bardema jako Silvę .
Kojak też był dobry jako Blodfeld, ale Donald Pleasence był moim zdaniem ciut lepszy. Właśnie i zapomniałam o Orłowie i Sanchezie.