Podajcie mi tytuły. http://www.youtube.com/watch?v=VOp_BaWc0Vs
Chodzi mi głównie o :
- 2:35
-3:38
-3:25
2:35 - (szuflada ze strzykawką) "A Scandal in Bohemia"
3:38 - jak Watson zakłada mu koc na ramiona "The Devil's Foot", jak przykrywa Holmesa na kozetce "The Empty House"
3:25 - jeśli chodzi Ci o to gdzie się śmieje - "The Musgrave Ritual", jeśli o to jak Watson podchodzi, a Holmes zakrywa rękę, bo ćpa, to znów "The Devil's Foot" ;)
1: 20 - "The Devil's Foot"
1:26 i 1:28 - "The Eligible Bachelor"
3:27 - "The Greek Interpreter"
3:31 - "The Devil's Foot"
A jeszcze z tego filmiku http://www.youtube.com/watch?v=FgoPGkbYAYI
Chodzi mi o
1;13
0;57
Dzięki za wcześniejsze jestem bardzo wdzięczna przydały się. ;-).
Jeszcze mam pytanko odnośnie the Creeping Man' jaki jest polski odpowiednik tego tytułu? i który to dcinek (np s02e5)
To jest z "The Case-Book of Sherlock Holmes", czyli "Akta Sherlocka Holmesa" - 6 odcinek, ostatni (jest lekki bałagan w oznaczeniach, ale zakładam, że: s05e06), polski tytuł odcinka "Przypadek szalonego profesora" ;)
hmmm.... trudne pytanie, ale spróbuję wymienić te, które najbardziej mi się podobają (kolejność nie ma znaczenia):
- "A Scandal in Bohemia"
- "The Naval Treaty"
- "The Blue Carbuncle"
- "The Greek Interpreter"
- "The Red-Headed League"
- "The Norwood Builder"
- "The Resident Patient"
- "The Red-Headed League"
- "The Final Problem"
- "The Empty House"
- "The Abbey Grange"
- "The Musgrave Ritual"
- "The Second Stain"
- "The Six Napoleons"
- "The Devil's Foot"
- "The Bruce-Partington Plans"
- "The Hound of the Baskervilles"
- "The Illustrious Client"
- "The Master Blackmailer"
- "The Dying Detective"
- "The Cardboard Box"
Właśnie wymieniłam połowę odcinków serialu... jestem raczej mało pomocna xD
"A Scandal in Bohemia"
Ja tam najbardziej lubię odcinki z "Przygód Sherlocka Holmesa". W pierwszych sezonach Brett doskonale gra Sherlocka i te odcinki bliskie są Kanonowi. Pod koniec, gdy Brett już ciężko chorował na cyklofrenię, gdy się roztył, to mamy coraz mniej Holmesa za to coraz więcej samego Bretta walczącego ze swoimi demonami.
Masz rację, pierwsze odcinki były najlepsze i najwierniejsze kanonowi, aczkolwiek w późniejszych latach też zdarzały się perełki ;) W sumie to trochę mnie to dziwi... przecież początkowy strach Bretta przed Holmesem przemienił się właściwie w obsesję, skoro na początku tak bardzo walczył o wierność oryginałowi, to dlaczego z biegiem czasu się poddał? Przecież nie chciał grać Holmesa i właśnie głównym warunkiem jaki postawił twórcom serialu była wierność Doyle'owi... Nie rozumiem tego... Szczególnie ten "Szlachetnie urodzony kawaler" ma chyba więcej wspólnego z Brettem i jego stanem niż z Holmesem (mam wrażenie, że gdzieś czytałam, że nawet córka Doyle'a, tak przecież wspierająca tę serię i Bretta, się 'lekko' zirytowała).
No i tak jak piszesz, ta choroba trochę zdominowała serial, na przykład ta nieobecność Holmesa w "The Mazzarin Stone" (który właściwie jest połączeniem "The Adventure of the Mazarin Stone" i "The Adventure of the Three Garridebs") i to, że całą zagadkę rozwiązał Mycroft. Ach, szkoda, na prawdę szkoda, chciałabym żeby nakręcili ten moment, kiedy Holmes właściwie wpada jednocześnie w furię i panikę, gdy Watson zostaje postrzelony....
Z jednej strony te wszystkie zmiany w wyglądzie Bretta bardzo się odbiły na postaci Holmesa, jego energiczności i tak dalej i czasem zastanawiam się czy nie byłoby lepiej gdyby sobie odpuścili ostatnią serię. Z drugiej jednak strony, uważam, że "The Dying Detective" jest na prawdę świetnym odcinkiem (choć jak słusznie ktoś gdzieś kiedyś wskazał, przykre jest to, że patrzymy tam na rzeczywiście umierającego człowieka).
Co do Bretta walczącego ze swoimi demonami, to gdzieś widziałam komentarz kogoś kto kilka razy widział "The Secret Of Sherlock Holmes" i mówił, że tam było to bardzo wyraźnie widać i czasem z Brettem było na prawdę źle.
Hejka mam prośbę czy byłoby możliwe abyś spisała mi wszystkie odcinki Sherlocka Holmesa z Jeremym Brettem. ( w miarę możliwości) ( i prosiłabym po polsku) :-)
Sorry, że dopiero teraz odpisuje. Napisałam poniżej (z tego co mi wiadomo) oficjalne polskie tytuły tych odcinków (co nie oznacza, że odpowiadają one tytułom opowiadań, ani że są dosłownymi tłumaczeniami tytułów oryginalnych):
The Adventures of Sherlock Holmes (1984–1985) - Przygody Sherlocka Holmesa
- "A Scandal in Bohemia" - Królewski Skandal
- "The Dancing Men" - Tańczące sylwetki
- "The Naval Treaty" - Traktat morski
- "The Solitary Cyclist" - Samotna cyklistka
- "The Crooked Man" - Garbus
- "The Speckled Band" - Nakrapiana Przepaska
- "The Blue Carbuncle" - Błękitny karbunkuł
- "The Copper Beeches" - Przygoda w Copper Beeches
- "The Greek Interpreter" - Grecki tłumacz
- "The Norwood Builder" - Przedsiębiorca budowlany z Norwood
- "The Resident Patient" - Lekarz i jego pacjent
- "The Red-Headed League" - Związek Rudowłosych
- "The Final Problem" - Ostatnia zagadka
The Return of Sherlock Holmes (1986–1988) - Powrót Sherlocka Holmesa
- "The Empty House" - Pusty dom
- "The Abbey Grange" - Morderstwo w Abbey Grange
- "The Musgrave Ritual" - Rytuał Musgrave'ów
- "The Second Stain" - Druga plama
- "The Man with the Twisted Lip" - Człowiek z blizną
- "The Priory School" - Zniknięcie młodego lorda
- "The Six Napoleons" - Sześć popiersi Napoleona
- "The Devil's Foot" - Czarcia stopa
- "Silver Blaze" - Srebrny płomień
- "Wisteria Lodge" - Zabójstwo w Wisteria Lodge
- "The Bruce-Partington Plans" - Plany łodzi podwodnej Bruce-Partington
Chronologicznie po "The Six Napoleons" powinien być "The Sign of Four", ale w zasadzie nie jest to część serialu, a niezależny film, podobnie jak "The Hound of the Baskervilles", który chronologicznie powinien być po "The Bruce-Partington Plans".
The Case-Book of Sherlock Holmes (1991) - Akta Sherlocka Holmesa
- "The Disappearance of Lady Frances Carfax" - Zniknięcie Lady Frances Carfax
- "The Problem of Thor Bridge" - Zabójstwo na moście
- "Shoscombe Old Place" - Tajemnica dworu Soscombe
- "The Boscombe Valley Mystery" - Tragedia w Boscombe Valley
- "The Illustrious Client" - Znakomity klient
- "The Creeping Man" - Przypadek szalonego profesora
Tu chronologicznie powinny być 3 kolejne filmy: "The Master Blackmailer", "The Last Vampyre" i "The Eligible Bachelor", ale znów, dla mnie to niezależne filmy, a nie odcinki serialu.
The Memoirs of Sherlock Holmes (1994) - Pamiętniki Sherlocka Holmesa
- "The Three Gables" - Willa o trzech daszkach
- "The Dying Detective" - Umierający detektyw
- "The Golden Pince-Nez" - Złote binokle
- "The Red Circle" - Czerwony krąg
- "The Mazarin Stone" - Klejnot Mazarina
- "The Cardboard Box" - Tekturowe pudełko
Filmy:
- "The Sign of Four" (1987) - Znak czterech
- "The Hound of the Baskervilles" (1988) - Pies Baskerville'ów
- "The Master Blackmailer" (1992) - Mistrz szantażu
- "The Last Vampyre" (1993) - Ostatni wampir
- "The Eligible Bachelor" (1993) - Szlachetnie urodzony kawaler
No i jeszcze pojawiło się takie coś:
http://www.youtube.com/watch?v=qIN5_NgUbOQ
Nie wiem jak to się ma do całego serialu.... Jakiś mini odcinek, nakręcony na nie wiem jakie i czyje potrzeby (1992).
Hej mam takie pytanko z innej beczki ,czy wiesz co to za muzyka z tego filmiku.
http://www.youtube.com/watch?v=1bHnDoXgITY
Hej.
Mam pytanko czy wiesz może, w którym odcinku jest scena gdzie pani Hudson budzi Holmesa, bo przyszedł policjant z gęsią w ręku?
Haha, nie ma za co ;) akurat mam wolną chwilę :D I to nie był policjant tylko jakiś posłaniec czy coś koło tego ;)
w sumie to w książce określono go "commissionaire" więc mógł to być też portier... ale raczej na bank nie policjant ;)
Akurat z tym serialem jest dość łatwo połapać się w tym co było w którym odcinku bo nie było ich wiele, a w połapaniu się pomaga fakt, że zmienił się aktor grajacy Watsona, no i niestety postępująca choroba Bretta ;)
i jeszcze mam takie malutkie pytanko. Znasz może takiego aktora Roberta Downey jr jeśli tak to co o nim sądzisz? :-)
Znać znam, ale filmów zbyt wiele z nim nie widziałam, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć. Opierając się jednak na tym co widziałam uważam, że aktorem jest raczej dobrym. Jeśli zaś chodzi o Holmesa z nim, no cóż... bujda na resorach (nie chodzi mi tylko o to jak się to ma do kanonu, ale w ogóle), nie mniej jednak jako film do obejrzenia wieczorem na odprężenie się, to całkiem spoko ;)
Jak widzę tych wszystkich aktorów i reżyserów robiących z Holmesa jakiegoś podrywacza, jakiegoś zakochanego głupka, to aż mi się flaki przewracają. Widać w Ameryce dzisiaj nie mogą zrozumieć, że on w ogóle nie ten tego. A do komentarza, który zostawiłaś wyżej po moimi wypocinami, dodam tylko, że "Wampir z Sussex" to też niezła jazda. No i piszesz, że córki Doyle'a pilnowały aby serial był zgodny z opowiadaniami, ale sam Doyle najpewniej miałby to głęboko w... Gdzieś przeczytałem, że na list reżysera teatralnego, który uprzejmie pytał się czy może dokonać takich a takich zmian Doyle odpowiedział, że może robić co mu się tylko podoba, bo go to nie obchodzi. Podobno nie był fanem postaci przez siebie stworzonej. Zresztą często można dojść do wniosku, że autor kładzie lachę na tych opowiadaniach i odwala pańszczyznę. W końcu Watson był ranny w rękę czy w nogę? Inną mamy wersję w "Studium w szkarłacie" inną jakimś tam opowiadaniu, nie pamiętam już w którym. Albo żona Watsona, w "Znaku czterech" dowiadujemy się, że jest sierotą, a później(znów nie pamiętam tytułu opowiadania) Watson mówi Holmesowi, że może mu pomóc, bo żona pojechała w odwiedziny do matki.
Tak, to prawda Doyle nie lubił Holmesa, dlatego tak szybko go zabił, dopiero pod naciskami fanów, prasy, itd., zdecydował się na napisanie dalszych przygód. Nie wiem do końca na czym polegał ten problem Doyle'a z Holmesem... Gdzieś czytałam, że trochę stąd, że wzorował go częściowo na jakimś swoim nauczycielu, którego nie trawił, a trochę stąd, że uważał, że to nie Holmes powinien mu przynieść sławę i generalnie to ta postać nie zasługuje na tak wielką uwagę ze strony czytelników... Pewnie to nie jedyne powody takiego podejścia do Holmesa... I tak jak piszesz, książki są pełne nieścisłości, ale z drugiej strony, najważniejsze są przecież zagadki ;) Swoją drogą, nigdy mnie nie przestanie zadziwiać jak przesądny i lubiący okultyzm Doyle stworzył tak trzeźwo i analitycznie myślącą postać jak Holmes... ;)
Co do współczesnych filmów - niestety nie jest to problem tylko Holmesa, większość filmów teraz spłyca relacje między bohaterami i wszystko zawsze sprowadza się do jednego... Ale rzeczywiście, w przypadku Holmesa szczególnie mocno rzuca się to w oczy, bo przecież nawet sam Watson opisujący podejście Holmesa do Irene Adler pisał, że to 'uczucie' dalekie było od miłości, itp., bo takie rzeczy były Holmesowi obce. No ale żyjemy niestety w takich czasach, w których większość rzeczy robi się pod publikę i zastanawia się tylko czym by tu przyciągnąć uwagę widza, nawet jeśli do samego filmu nie wnosi to nic, albo nawet go psuje... No i mamy Holmesa romansującego z Irene, która, z tego co pamiętam, działa na usługi Moriarty’ego we wspomnianym filmie, albo Holmesa, który może i żadnymi głębszymi uczuciami nikogo nie darzy, no ale do łóżka raz na jakiś czas z kimś sobie pójdzie, jak to mamy w przypadku ‘Elementary’, i tak dalej… Nie wiem czy autorzy takich ‘adaptacji’ zdają sobie sprawę z tego, że tak ukazując Holmesa dostarczają widzom całkowicie inną postać niż ta opisana w książce…
Hmmm... nie widziałam zbyt wielu wersji... ale moim zdaniem do ciekawszych należą:
- Filmy i serial z Peterem Cushingiem
- Filmy z Basilem Rathbonem
- było jeszcze parę filmów z Christopherem Plummerem - z tego co wiem raczej dobrze oceniane, ja widziałam tylko 'Silver Blaze'; całkiem miło się oglądało.
- Przygody Sherlocka Holmesa i doktora Watsona - rosyjski serial
Wszystkie są raczej stare... ;)
Wielkie dzięki. Mi też czasami nie podobają się te współczesne adaptacje Holmesa. To co stare jest dobre... :-) Aczkolwiek film Sherlock Holmes z Robertem Downeyem jr mi się podobał ,bo aż tak bardzo nie odbiegał od rzeczywistej książkowej postaci Holmesa i poza tym bardzo cenię głównego bohatera ( Robert Downey jr). Uważam jednak że ,Brett to najlepszy stary Holmes. Lubię także serial BBC sherlock. Odbiega on od całokształtu Książkowego detektywa ale jest naprawdę fajny.
Oj, chyba się muszę z Tobą nie zgodzić. W prawdzie film z Downey'em jestem wstanie obejrzeć bez większych negatywnych emocji, a Sherlock BBC, mówiąc delikatnie, mnie drażni, nie mniej jednak wydaje mi się, że z tych dwóch to serialowy Sherlock jest bliższy książce... Moim zdaniem w filmie Holmes robi z siebie błazna (w ogóle ten film trąca komedią), bije się jak ninja, no i oczywiście wdaje się w romans z Irene Adler. Sherlock (ten z BBC) z kolei, zachowuje się w prawdzie momentami jak naburmuszone dziecko, ale całokształtem chyba jednak mimo wszystko bardziej przypomina książkowego Holmesa (a najbardziej to według mnie przypomina House'a... który oczywiście też wzorowany był na Holmesie).
Mimo wszystko i tak bardzo lubię ten film. Robertowy Holmes faktycznie jest trochę podrasowany, ale wiadomo publika nie zawsze przyjdzie na film o detektywie w kratkowanym płaszczu ,który rozwiązuje tylko zagadki i nie ma w tym nic z filmów akcji.
Jeśli chodzi zaś o współczesnego Holmesa też jest trochę podrasowany ,ale także bardzo lubię ten serial.
Osobiście lubię praktycznie wszystkie odsłony Holmesa np. Holmesa z Brettem, z Robertem i z Benedictem, lubię też bardzo dr. Housa i często go oglądam. Nie przypadł mi jedynie serial elementary i wkurza mnie trochę to ,że Watson to kobieta. Nie mam nic do tego serialu ,ale wolę inne odsłony Holmesa.
Jeśli chodzi o "Elementary", to rzeczywiście specyficzny, co ciekawe nie jest to pierwsza próba zrobienia z Watsona kobiety, nawet Brett w jednym z wywiadów mówił, że kiedyś była jakaś aktorka grająca Watsona. Muszę powiedzieć, że co mnie pozytywnie zaskoczyło w "Elementary" fakt, że udało się twórcom stworzyć taką relację, że pomimo różnicy płci nie ma żadnego napięcia pomiędzy Holmesem i Watson. Ale mi też się nie podoba pomysł zrobienia z Watsona kobiety... nie wiem po co....
Jeśli chodzi o inne filmy o SH, to może ktoś tu jeszcze coś Ci poelci ;)
A to prawda ,że Brett miał kiedyś wadę wymowy? Ponoć był on osobą biseksualną. Przeczytałam o tym na Wikipedii i mnie to trochę zaskoczyło.
Tak, Brett urodził się z wadą wymowy, z czymś co nazywa się ‘ankyloglosja’ (potocznie po ang. ‘tongue-tie’), polega to na tym, że dana osoba ma za krótkie wędzidełko języka, co utrudnia wymowę niektórych liter, dlatego też to wędzidełko trzeba przeciąć. W przypadku Bretta na początku w ogóle nie był wstanie wymówić ‘R’ i ‘S’, no ale udało mu się to wyćwiczyć. Nie mniej jednak w filmach nawet z lat 60. czy 70. słychać, że trochę powiedzmy sepleni wymawiając ‘S’, potem to chyba całkowicie zanikło. Natomiast w przypadku ‘R’ bardzo często Brett wymawiał tę literę twardo, bo jak sam powiedział, inaczej nie byłby w stanie jej w ogóle wymówić, tę literę wymawiał tak do końca życia.
Co do jego biseksualności - nie pamiętam żeby w jakimkolwiek wywiadzie z nim ten temat był poruszany, trzeba jednak pamiętać, że Brett urodził się w latach 30., pochodził ze starej angielskiej rodziny, a jego ojciec był wojskowym, który przez długi czas nie mógł zaakceptować w ogóle zawodu jaki Brett wybrał (zabronił mu nawet używać rodzinnego nazwiska), dlatego też nie zdziwiłabym się gdyby Brett wolał trzymać swoją orientację w tajemnicy. Poza tym może i tak było lepiej dla jego kariery - wiadomo jak ludzie reagują nawet teraz, a co dopiero wtedy.
Z tego co mi wiadomo temat wypłynął dopiero po śmierci Bretta w autobiografii jego pierwszej żony, Anny Massey. Inna wzmianka znajduje się w autobiografii Stephena Fry’a. Stephen chodził do Cambridge i tam kumplował się z Davidem Hugginsem (Huggins to rodowe nazwisko Bretta, którego ojciec zabronił mu używać w zawodzie aktora) - synem Jeremy’ego i Anny Massey. W trakcie jednej z rozmów David, powiedział Fry’owi, że jego mama jest aktorką przyjdzie zobaczyć przedstawienie Fry’a, Stephen był trochę zmieszany bo nie mógł skojarzyć nazwiska ‘Huggins’ z żadną aktorką, jeszcze bardziej się zmieszał, kiedy David dodał, że jego ojciec też jest aktorem. Po chwili David podał nazwiska swoich rodziców, które Fry oczywiście znał. Stephen spytał czy ojciec Davida też przyjdzie, David miał odpowiedzieć „Nie, rozwiedli się, jest gejem”. Nie sądzę, żeby Stephen zmyślił tę historię, ale po pierwsze po co w ogóle David to mówił? Po drugie - z moich wyliczeń wynika, że działo się to około roku, w którym Brett poślubił swoją drugą żonę, Joan Wilson… więc dziwne to trochę moim zdaniem…
Wiem, też że kiedyś poszła jakaś plotka, że coś łączyło Bretta z Robertem Stephensem (który, co ciekawe, też grał Holmesa w „The Private Life of Sherlock Holmes”), bo kiedyś tam niby pomieszkiwali razem (a jakby tego było mało, jedna z żon Roberta, Maggie Smith, nie lubiła się z Brettem i nikt nie wiedział dlaczego, więc przynajmniej część ludzi wymyśliła sobie, że na bank była zazdrosna - wiadomo jak działają ludzie i plotki…. Szkoda gadać…). Stephens zdementował plotki mówiąc, że nie jest w stanie wyobrazić sobie siebie w łóżku z facetem, natomiast sam Brett, bodajże po śmierci Stephensa, w zupełnie innym kontekście napomknął, że zdarzało się, iż Robert u niego pomieszkiwał, bo miał problemy z alkoholem (co jest prawdą) i Brett pomagał mu sobie z tym radzić, bo to był jego najlepszy przyjaciel. Wydaje mi się, że rzeczywiście z Robertem łączyła go tylko przyjaźń, nie mniej jednak z tego co mi wiadomo znane są nazwiska dwóch partnerów Bretta, więc raczej był biseksualistą.
Jak dla mnie aktorem był świetnym nie zważając na jego problemy, choroby i dziwactwa.
Bardzo go lubię i najbardziej cenię za taką wyszlifowaną dykcję jako Holmes.
Nie rozumiem dlaczego ktokolwiek miałby oceniać aktora i jego zdolności aktorskie biorąc pod uwagę choroby z jakimi się zmagał, orientację, czy jakiekolwiek inne prywatne kwestie...
Zgadzam się, że dykcję miał świetną, pewnie te ćwiczenia zwiazane z ankyloglosją, które musiał przez całe życie wykonywać miały duży wpływ na jego dykcję.
Chyba jeszcze się nie spotkałam z taką opinią, ale uważam, że trochę trudno oceniać jest tego typu sprawy, kiedy chodzi o kogoś mówiącego w języku obcym. Akcenty i różna intonacja (na przykład z tego co mi wiadomo pytania w angielskim intonuje się inaczej niż w polskim) też mają wpływ na ogólny odbiór tego co i jak ktoś mówi ;)
Chociażby "Rebecca", "An Ideal Husband" oraz "Dorian Gray". Z seriali polecam "Three Musketeers"...
Jeżeli szukasz filmów z Brettem to ogarnij kanał "gypsycyn" na youtube ;)