za jaką rolę przyznalibyście mu Oscara (o ile w ogóle)? weźcie pod uwagę jaką miał
konkurencję w danym roku i jak sam wtedy wypadł oczywiście.
nie musicie wybierać tylko z tych, które wybrała sobie Akademia. weźcie pod uwagę cały
jego dorobek, tylko nie piszcie, że za wszystkie. i jak już wspomniałam, pamiętajcie o
konkurencji.
ja osobiście nie dałabym mu chyba za żadną.
1990 Edward Nożycoręki - nie widziałam wszystkich, ale sam De Niro w Przebudzeniach był
od niego lepszy, więc odpada.
2004 Piraci z Karaibów - tu mogłabym się zastanowić, bo widziałam tylko Jude'a Law z
pozostałych nominowanych, ale wolałam już Billy'ego Boba Thorntona jako Złego Mikołaja.
2005 Marzyciel - nie widziałam Foxxa, ale i tak uważam, że lepsi od niego byli: Christian
Bale (Mechanik), Sean Penn (Zabić prezydenta), Paul Giamatti (Bezdroża)
nie mam na mysli tego ze nie rozumiem slow/wyrazow/zdan tylko tej glupoty ktora wylewasz pod postacia 'inteligentnych' stwierdzen.
tak jak pisalem gorzej niz zle..
tutaj tez sie nie zgodze.
ogolnie zgadzam sie z rzucaniem miesem po zimmerze (powtarzalnosc kopiowanie etc.) ale ta sciezka wyjatkowo mu sie udala.
ale nie była przełomem w muzyce filmowej .Wykorzystanie muzyki w filmie masz tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=9hcuLVOF__I
ta scena > cała twórczość zimmera
to czy byla przelomem czy nie to juz inna kwestia. wychodzac z takiego zalozenia kazda wspolczesna muzyka (i idac dalej filmy) jest z gory skazana na porazke poniewaz im pozniej tym trudniej o jakis przelom/rewolucje - wszystko co mialo powstac juz powstalo.
muzyka z wojen jest doskonała i podziwiam czujność i wielki talent Johna w ilustrowaniu każdej emocji ,zdarzenia ,zwrotu akcji jaki towarzyszył bohaterom
lub na odwrot- co nowe (nawet przelomowe) to juz genialne? absurd, wystarczy posluchac co sie dzieje z muzyka-techno, tandetny pop ala gaga, elektronika zamiast instrumentow itp-tylko do skakania na dyskach i to po silnym (srodku odurzajacym) i filmami- efekty nie decyduja o poziomie artystycznym
odsyłam tez do dyskusji tutaj
http://www.filmweb.pl/user/Marcinekk/blog/539810?commentsPage=3#komentarze
zgadzam się .
pisał ostatnio, że stosując Stanisławskiego popada się w sztuczność.Łaskawie nie napisałem mu ,że właśnie pojechał po swoich ulubionych aktorach .
nie rozumiesz kogos-jest glupi. ja nie mam czego u ciebie rozumiec, a chcialbym. (tak czy siak staram sie!)
nic takiego nie pisalem. moja wypowiedz, a w zasadzie opinia, subiektywne zdanie o jakiejs czesci polskich aktorwo, dotyczyla tychze wlasnie. wiec nie wpychaj mi w usta czegos innego!
a ty mi odpisales ze polscy nie stosuja i tyle. (choc chyba jednak stosowali, ale nie wiem na pewno nie kloce sie wiec, co nie zmiania faktu ze gra poniektorych traci myszka, np cybulski
srito ma troche racji bo np. gdyby depp zabral sie za stanislawskiego byloby to samobojstwo. zreszta odnioslem wrazenie ze probowal tej metody w sekretnym oknie. z jakimi efektami wszyscy wiemy hehe.
a co ja fan zimmera?
ps gw to zadne arcydzielo. ot lekka przyjemna nutka, melodia latwa wpadajaca w ucho i pasujaca do tej serii. muzycznie proste az boli i lekko podglupiaste
nie słuchałeś bo jesteś zjebem i ignorantem .Sczyściło by cie gdybyś miał ocenić wysoko jakikolwiek film rozrywkowy pozerze i snobie .Muzykę o takiej różnorodności wątków ,monumentalności ,rozmachu dynamice i takiej orkiestrze ty nazywasz "prostą lekko przygłupiastą ......" o żal mi cie na prawdę .Smutne bo nie jest to muzyka prosta w swojej budowie ale owszem przyjemnie się jej słucha .to kino rozrywkowe film który rozpoczął pewna epokę w kinie ,muzyka stanowiła 1/4 sukcesu .W takich szczekach chyba 1/2
nie sluchalem bo mnie taka muzyka jak narazie niespecjalnie interesuje, nie znam sie wiec nie krytykuje-to byla opinia na temat motywu przewodniego, umiesz czytac? gw nie ocenilem wcale nisko. zdziwilbys sie, np forrest gump jest raczej rozrywkowy (przynajmniej w sensie ogladalnosci a dalem 10). iniana jones arka 10. batman 10
gumpowi dales 10 bo czasami nie ogarniasz ale to sie zdarza nieczesto bo w istocie jestes wielkim znawca i prawdziwym filozofem