Ja też mam uzależnienia:
-Komputer (Internet)
-Depp
-Filmy
-Taniec
-Biegi
-Koty (Bez kota w domu czuję sie nieswojo)
ps. Ale sie rozpisałyście... :D
O uzależnianiach teraz rozmawiamy? Ok. A więc nie piję, nie ćpam i nie palę. I nie zamierzam. :) A z takich mniej ekstremalnych rzeczy to uzależniona jestem od muzyki, filmów, książek, Internetu, gumy do żucia, słodyczy... xD
O, ja jestem uzależniona od soundtracku ze Sweeney Todda. MUSZĘ go przesłuchać przynajmniej raz, bo nie idzie ze mną wytrzymać ;) a tak dokładniej to:
Poor thing
Little priest
Epiphany
My friends
Final Scene
Johanna (dłuższa wersja)
No place like London
By the sea
I już jestem spokojna jak Aniołek XD
*Winona* ja musze prześłuchać Epiphany nawet na komie już mam... :D A i jak nie zobacze jeden dzień Deppa to szału dostaje... Dlategoteż mam jego zdiecie na pulpicie na kompie i na komie... :D I plakaty!
Oj, ja też :D Ja mam wszędzie Depp'a :D Nawet na zeszytach, i wszędzie pisze: Depp, Dipp, Johnny, Dżony ... aj :*
Dobra, ja sie pożegnam ;) bo sie sąsiedzi dobijają, że muzyka za głośna XD ;)) nie no żartuję, ale naprawdę- padam z nóg, bo przez pół godziny brzuszki robiłam (mój kolejny nawyk ;)) i muszę sie położyć, bo padam na klawiaturę. Kurcze, miałam dziś obejrzeć Sok z żuka- no trudno, ale jutro ODWAŻNY!! Ok, już idę! PA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. Dokopcie temu Edwardowi jutro bo mnie wnerwia ;)
ps. Wymyślicie jakiś tekst po angilesku do tego zdjęcia:
http://ladyofbloodydarkness.files.wordpress.com/2007/12/jack-sparrow.jpg
coś o Aniołkach, ze nadchodzą, albo coś takiego. Chodzi mi o to, że mamy jechac do Francji. Same wiecie. I najlepiej po Angielsku :)) Tylko przetłumaczcie :D
Aniołki w pogoni za ukochanym...
Little angels in chase for sweethearts.... (pewnie źle, ale dopiero sie ucze anglika)
Aniołki nadchodzą...
Little angels come...
Johnny uciekaj aniołki za tobą!
Run away Johnny little angels for you!
Strzeżcie się... Aniołki nadchodzą!!!
Beware... Little angels come!!!
Cała Francja na kolana...
Aniołki z Johnny'm biegną...
Whole French on knee...
Little angels from Johnny they run...
Edwarda należy ignorować. To jedna z tych osób które zakładają prowokacje tylko po to by być zauważonym. Cho*lera, ale z tego co widzę, to właściwie tylko ja należę do grona osób 'uzależnionych' od pewnych używek:/ trudno się mówi;P
E tam, nie martw się, ja mam 16 lat, więc za kilka lat też coś pewnie będę brać, albo pić ;)
no, lepiej nie:/ ja papierosa pierwszego zapaliłam sobie na imprezie przy piwku. potem paliło się co imprezę i w taki oto sposób przez prawie 3 lata paliłam nałogowo paczkę dziennie. i uwierz mi, rzucanie palenia to nic fajnego. przez pierwsze dni to paliłabym nawet pety z ulicy. próbowałam rzucić baaaardzo wiele razy, ale to nie takie proste. Lepiej nie zaczynać:/
U mnie cała rodzinka paliła - od dziadków po rodziców. A dokładniej: babcia, dziadek, mama, tata, wujek, ciocia... Wszyscy! I na szczęście wszyscy rzucili. No może jakaś ciocia albo wujek jeszcze palą, ale rodzice i dziadkowie na szczęście nie... I są happy :))
Run away! Angel's are coming.
hmm, staram się właśnie przetłumaczyć "20 reasons to love Johnny - by Vanessa Paradis" :)
może przed północą skończę xDD
o kurcze, ile osob sie za to wzielo (ale to dobrze bo bedzie mozna porownac tlumaczenia), az mi wstyd, ze sama nie siadlam ze slownikiem tylko wyreczam sie innymi:(
http://img168.imageshack.us/my.php?image=captainjacksparrowjohnnsg2.jpg
xD takie coś mi wyszło haha
Słuchajcie zgłaszajcie po kilka razy do usunięcia posty !Future Shock!... A i nie odpisujcie... Bo to na pewno prowokacja!!!
Ciara swietne to jest naprawde nie wyrabiam :P:P
a co do uzalerznien no cóz u mnie jest tak: komputer, muzyka ze sweeneyego, Johnny, malarstwo, kino, filmy, muzyka no i net :P i tam inne drobnostki, a co do alkoholu i petów wiec alkohol to tylko na sylwestra pety no pale dwa razy w tygodniu, ale teraz mi sie udaje juz raz w tygodniu dalej walcze z tym, zeby zucic, takie zycie :(
ja jestem uzależniona od:
muzyki
filmów
czytania
Johnnyego
RHCP
internetu
gotowania
śmiechu
spania
i chyba tyle xD
wiec ja od:
Johnnego
filmów
muzyki
RHCP :) (duzo fanek tu widac)
internetu
naszego forum
książek
kina
eh Gin nie przejmuj sie :) po co tyle tłumaczeń? ja to nie zauważyłam że już ktoś tłumaczy xDD dlatego to robie :) no i dla wprawy-wiążę przyszłość z angielskim... :) w liceum rozszerzony, później anglistyka, rok w GB i powrót do PL żeby zostac tłumaczem :)
albo coś w tym stylu ^^ trzeba mieć jakiś plan.
bede tłumaczyć wywiady z Johnnym ^^ ha!
juz Veine sie za to tez zabrala. Fajnie macie z tym ang, ja niby sobie radze, ale tak zeby jechac gdzies to ciezko:/ boje sie o mature ustna, bo u mnie speakingi leza
ja siedze sobie przy kompie, Van śpiewa, i ling.pl pomocą xDD ale lubie sie w takie rzeczy czasami pobawić :) zawsze coś zapamiętam i umiem więcej :)
no a angielskiego to naprawdę bym sie chciała nauczyć tak porządnie... myśle nawet o obozie językowym w te wakacje... tylko rodzice jeszcze nic nie wiedzą :P xDD
ja też chce mieć porządne lekcje angielskiego
zresztą już wcześniej opisywałam moje lekcje angielskiego.
siedzimy i nic nie robimy ot co.
ucze sie na własną ręke, natomiats planuje uczęszczac na korepetycje.
bo angielski to jednak potrzebna rzecz. chociażby do tłumaczenia wywiadów z Johnnym ^^
ja to mam bzika na punkcie francuskiego, ale ucze sie tylko w domu, bo tak na dodatkowy to bym nie wyrobila (poza tym mamy jechac do Francji, wiec sie przyda:>)
oj, u mnie angielski na wysokim poziomie... żeby mieć 5 trzeba mieć oceny na 5 i jeszcze zdać lekture: przeczytać (po angielsku jest, w pierwszej klasie 500 słówek, w drugiej 1200, a w trzeciej 1700), opowiedzieć po angielsku i wybrac z lektury 20 słówek i sie ich nauczyć i pani spyta.
moja nauczycielka uczy w naszej szkole jakieś 8-10 lat i wystawiła w tym czasie sześć szóstek tylko. ma takie wymagania. ale to dobrze, bo ja sie ucze angielskiego tak intensywnie to od 1 gim, czyli 3 lata niecałe, a jakby co to już bym sie dogadała... :)
ja też kiedyś tam mam jechać do Francji
mam tam rodzine.
i jak przyjadą w odwiedziny to nic nie rozumiem xDDD
no ale najpierw musze opanować angielski...
ty farciaro, tez bym chciala miec tam rodzine - przezimowalabym u nich noca i czatowala w dzien na Johnnego xD
hah to nie takie proste
ta rodzina musi cie chcieć, żebyś tam była
niestety to straszne egoistyczne bufony (nazwyajmy rzeczy po imieniu xD) i niestety nie muszą mi robić łaski.
ale i tk za rok tam pojade xDD wtedy to już musze x3
a czy ja myśle nad stosowanie czasów jak pisze maila do Johnny'ego? xDD wtedy sie liczy to że DO JOHNNY"EGO a nie czy jest skutek czy czynność wyróżniona itepe itede... xDD
łaał, to sie wbijamy do Twojej rodziny jakby nas chcieli wywalić z Francji :P powiemy ze na wakacjach jesteśmy a jak nas zapytają o Depaa: "Depp? hmm... nie, nie znam." :D
ej dobra ja lece bo juz oczy siadaja i dzis mnie troche glowa boli, no gdybym mogla, to bym tu cala noc z Wami gadala, ale trudno. Papapa, milych naDEPPnietych snow :*
Kurcze, chciałabym znać angielski tak dobrze jak Wy. Niestety w szkole mam niemiecki, a angielskiego już trzeci raz zaczynam się uczyć prywatnie i jakoś kiepsko mi to idzie. :)
ja z angielskiego nie chwaląc sie jestem ok :) ale co do niemieckiego to.... jak babka cos do mnie mówi to mam ochotę spytać "czy pani nie o cos pyta czy nie obraża?" nic a nic nie czaję z niemieckiego.
nom mi z anglikiem tez bardzo kiepsko idzie niby ucze sie w szkole 3 lata, ale i tak nic z tego nie czaje :/ ja nie wiem u mie to kiepsko z tym jezykiem miałam sie uczyc francuskiego na własna reke, ale tez mi kiepsko z tym idzie klapa :(
Oki dziewczyny jak ide ogladac maraton filmowy z Johnnym i pózniej idę spac wiec papa 3majcie sie i życze nam wszystkim zarabistych snów o Johnnym buziaczki bede jutro papa :*****