- takie filmy robi się raz na życie!
Film Mike'a Nicholsa to szczery hymn kontrkultury, tryumf wolności, sprzeciw wobec purytańskiej, zakłamanej i
zapiętej aż po szyję Ameryki. Początek nowego kina, nowych filmowców, nowych Amerykanów, nowej epoki.
Równie ważne: "Easy Rider" Dennisa Hoppera, "Bonnie i... więcej
Mike dzięki za genialny kwartet z Virginii, za panią Robinson, za odkrycie Dustina i obłędnej Kasi
Ross, za Simona & Garfunkela, za perypetie Yossariana, za celne obserwacje kondycji
współczesnego człowieka na przełomie pół wieku, za to, że nigdy nie przestałeś bawić,
jednocześnie ucząc tolerancji i... więcej
W styczniu miały rozpocząć się zdjęcia do realizowanego przez HBO filmu o Marii Callas. Byłby to
kolejny owoc współpracy Mike'a Nicholsa z Meryl Streep. Ciekawe kto (jeżeli w ogóle) przejmie
projekt i doprowadzi go do skutku.
Dziękuję przede wszystkim za "Absolwenta", "Porozmawiajmy o kobietach", "Who's Afraid of Virginia Woolf" i "Wit".