Recenzja filmu

Duma i uprzedzenie (2005)
Joe Wright
Keira Knightley
Matthew Macfadyen

Lekko i przyjemnie

Nowa "Duma i uprzedzenie" jest filmem kostiumowym zrealizowanym tak współcześnie, że jego akcja mogłaby się rozgrywać na ulicach dzisiejszego Londynu. Młodzi bohaterowie noszą suknie i surduty
Nowa "Duma i uprzedzenie" jest filmem kostiumowym zrealizowanym tak współcześnie, że jego akcja mogłaby się rozgrywać na ulicach dzisiejszego Londynu. Młodzi bohaterowie noszą suknie i surduty lekko jak, nie przymierzając, dżinsy. Dla przypomnienia: akcja filmu ma miejsce w Anglii pod koniec XVIII wieku. Bohaterem jest rodzina państwa Bennet, którzy posiadają pięć córek: Jane, Lizzy, Mary, Lydię i Kitty. Ponieważ synów w tym gronie brak, przyszłość młodych panien stoi pod znakiem zapytania, według prawa dom może bowiem odziedziczyć tylko mężczyzna. Jedynym ratunkiem dla dziewcząt jest związek z dobrze sytuowanym dżentelmenem.
Główny problem bohaterów, udane zamążpójście, nie stracił na aktualności. Dotyczy tak samo licznych panien Bennet, jak i ich znacznie młodszej siostry, Bridget Jones. Notabene Helen Fielding, pisząc słynny bestseller, wykorzystała niektóre wątki z "Dumy i uprzedzenia" Jane Austen. Twórcy najnowszej ekranizacji również dokonali selekcji. I to tak umiejętnej, że dość szczegółowa powieść Austen została opowiedziana w niecałe dwie godziny sprawnie i bez narracyjnych wygibasów. Wątki, z których słynie brytyjska pisarka, czyli wnikliwa obserwacja społeczeństwa została zredukowana. Pozostały one wyłącznie w postaci błyskotliwych dialogów i kąśliwych uwag, których nie szczędzą sobie bohaterowie. "Duma i uprzedzenie" to film przyjemny i inteligentny, ale też dużej sztuki wymagałoby sknocenie adaptacji powieści Austen. Jak również zagranie jej bohaterów. Znakomici są filmowi państwo Bennet - Donald Sutherland i Brenda Blethyn. Nie przekonała mnie natomiast para grająca główne role. Keira Knightley nadal lepiej wygląda, niż gra, choć jej występ w "Dumie i uprzedzeniu" jest o wiele lepszy niż choćby w niedawnym "Obłędzie". Natomiast Matthew Macfadyen został obsadzony w roli pana Darcy'ego chyba przez pomyłkę. Daleko mu do Colina Firtha, który grał Darcy'ego w telewizyjnej wersji "Dumy i uprzedzenia" oraz, oczywiście "Dzienniku Bridget Jones". Macfadyen przyznał, że nawet nie czytał książki Austen. Czyżby to miał być pan Darcy naszych czasów?
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kolejna adaptacja znanej wszystkim powieści autorstwa Jane Austen "Duma i uprzedzenie" była nominowana do... czytaj więcej
Czytając "Dumę i uprzedzenie" pióra fenomenalnej Jane Austen, przenosimy się w malowniczy świat... czytaj więcej
Z reguły nie przepadam za romansami, lecz ową książkę Jane Austen lubię, nawet bardzo, za jej specyficzny... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones