Recenzja wyd. DVD filmu

Dama z pieskiem (1960)
Iosif Kheifits
Nina Alisova
Mikhail Ivanov

Senny romans

Jeśli romantyków (także dzisiejszych) bardziej poruszy rzucająca się z rozpaczy pod pociąg Anna Karenina, to cynikom będzie bliższa historia damy z pieskiem. I to nie tylko ze względu na mniej
Historia, jakich wydarzyło się wiele w kurortach od Krymu po Baden-Baden w minionych wiekach, a pewnie i dziś zdarzają się choćby w Ciechocinku: pan poznał panią, a po powrocie do domu – do żony, do dzieci – nie może zapomnieć kilku chwil uniesienia doznanych w pięknych okolicznościach przyrody. W "Damie z pieskiem", ekranizacji opowiadania Czechowa, bohater to kuracjusz koło 40-tki, urzędnik Gurow z Moskwy. Zaintryguje go młoda kobieta spacerująca z białym szpicem po jałtańskich bulwarach. Choć oboje zostawili w domu małżonków, dość szybko i bez zbędnych wstępów rozpoczną regularny romans. Reszta pobytu w Jałcie upłynie im na wspólnych spacerach, rozmowach oraz cielesnych przyjemnościach. Jednak później, ta pozornie błaha przygoda okaże się "czymś poważniejszym". Po powrocie do rodzinnych miast kochankowie będą za sobą bezmiernie tęsknić, w konsekwencji czego swój wakacyjny romans przeciągną na długie zimowe miesiące.

To banał, że powrót do monotonii codziennego życia nie może przebiegać bezboleśnie. Oraz że stan ekstatycznego zakochania szybko mija. Ale Antoni Czechow opisał poprzez przypadek Gurowa jeszcze inną rzecz: monotonia zaczyna się już w chwili najgłębszego zauroczenia.

Nuda, ta sama, która każe czechowowskim bohaterkom tęsknie powtarzać "Do Moskwy!", towarzyszy Gurowowi nieustannie. To człowiek bez życiowego celu, który głównie przez znudzenie (a nie np. żądzę) wplątuje się w kolejny romans. Namiętność (albo jak kto woli – miłość) tylko na krótką chwilę wyrywa bohaterów z egzystencjalnej katatonii. Potem nieuchronnie będą musieli powrócić do stanu uśpienia. Właściwie to więcej niż stan, jednostkowe samopoczucie – raczej atmosfera emanująca na całą klasę społeczną, a może w ogóle na cały kraj.

Pokazać taką postawę w filmie to nie lada wyzwanie, bo przecież z pozoru bohater jest aktywny: podejmuje działania, wręcz "miota się w ogniu namiętności", jakby powiedział egzaltowany romantyk. Co więcej, Czechow nie podsuwa fabularnej puenty dla niespełnionego żywota Gurowa w postaci tragicznego zakończenia. Więc jak z takiego materiału zrobić film?  Iosifowi Kheifitsowi udało się to nad wyraz dobrze, choć rozłożył akcenty inaczej niż pisarz. W filmie obserwujemy przede wszystkim mieszczański romans – z natury rzeczy tymczasowy, zabarwiony nutą melancholii. Jednak niespełnienie nie jawi się u niego jako nieodłączna cecha ludzkiej kondycji. Dlatego "Dama z pieskiem" to film bardzo udany, ale nie wybitny.

Trzeba przyznać reżyserowi, że skrupulatnie zbudował nastrój: w pięknych zdjęciach jesiennego Krymu i zimowej północy, stonowanym rytmie opowieści. Już pierwsza scena filmu rozgrywająca się w lokalnej kafejce świetnie wprowadza widza w klimat. I pierwszy dialog pomiędzy przyszłymi kochankami, kiedy to Gurow stwierdza: Mieszczuch siedzi sobie gdzieś w jakimś Bielewie czy innej Pipidówce i nie jest mu nudno, a niech no przyjedzie tutaj: "Ach, nudno! Ach, kurz". Myślałby kto, że z Grenady przyjechał.

Jeśli romantyków (także dzisiejszych) bardziej poruszy rzucająca się z rozpaczy pod pociąg Anna Karenina, to cynikom będzie bliższa historia damy z pieskiem. I to nie tylko ze względu na mniej dramatyczne zakończenie. Przede wszystkim w "Damie", także (choć w mniejszym stopniu) filmowej, wyczujemy, że autor utrzymuje dystans do bohaterów. Nie współczuje im, lecz ze spokojem przygląda, czy to ich głupota czy jedynie krótkowzroczność spowodowała, że przeżywają oklepane dylematy.

Choć fabuła "Damy z pieskiem" może nam się skojarzyć z powieścią Tołstoja, to jednak tło sytuacji jest w niej nakreślone inaczej: kwestia społecznego uwięzienia bohaterki ma mniejsze znaczenie niż uczuciowa pustka obojga bohaterów. Jakże uniwersalna niezależnie od epoki.
1 10 6
Rocznik '82. Absolwentka dziennikarstwa i kulturoznawstwa na UW. Członkini Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI. Wyróżniona w konkursie im. Krzysztofa Mętraka. Publikuje w "Kinie",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones